Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Kocham ale nie pozwolę się ranić

Polecane posty

Gość gość

Miłość pojawiła się w trudnych okolicznościach, choć znamy się od 15 lat zaiskrzyło dopiero wiosną tego roku. Było pięknie, związek budowany na przyjaźni i zaufaniu, choć w każdy z nas było pełno obaw. Ale od kilku tygodni on zaczął się zmieniać - olewa mnie, swoją rodzinę, liczą się nowi kumple. Człowiek, który zawsze był pełen zasad i stanowczy w przestrzeganiu prawa próbował siąść za kierownicą po przepitej nocy. Nie pozwoliłam. Stanowczo powiedziałam, że nie życzę sobie takiego zachowania i nie ma prawa narażać życia swojego i innych osób. Kilka dni spokoju i impreza z kumplami, na drugi dzień koło południa mieliśmy się zdzwonić. Nie odebrał telefonu, nie odpisał na sms-a. Milczę drugi dzień, jest mi bardzo ciężko... ale nie pozwolę się ranić. Wiem, że ma trudny okres, ale część jego nowych kumpli nie podoba mi się, nie tylko mnie z resztą. Rozumiem napić się razem, ale upijać się do nieprzytomności w środku tygodnia. Wcześniej też wychodził z kumplami np. raz na dwa tygodnie na te dwa piwa i ok było. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Czy milczenie to najlepsza forma przetrwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×