czy warto bylo sie urodzic? przezyc te choroby, problemy, ponizenia i chwile szc

i nieliczne chwile szczescia? Jak uważacie?

Zdecydowanie nie warto! Mam żal do rodziców, że zaspokoili swoje popędy moim kosztem.

A ja mam szczęśliwe życie więc tak, warto.

ja nie mam szczescia w zyciu wiedzie mi sie kiepsko finansowo ledwo ledwo zdrowotnie zle- przez to tez finanse sie sypią, leczenie, lekarze kosztuje to wszystko z tego tez powodu nie korzystam z życia, glownie siedze w domu, oszczedzam na wszystkim,czesto placze, bo zle mi mam nadzieje, że niedlugo w naszym kraju bedzie mozliwosc skorzystania z eutazji, chetnie ustawilabym sie w kolejce

Uwaga Uwaga w wyniku losowania nagroda głowna w postaci nadania tytułu dekla roku zostaje przyznana = gość dziś

gość dziś ex aequo z => gość dziś

Miałam trudne dzieciństwo, teraz jest wiadomo raz lepiej raz gorzej. Mam wspaniałe dzieci, dobrego męża i nie chodzimy głodni, ze zdrowiem jest ok. Cieszę się życiem i jestem szczęśliwa, nie skupiam się na porażkach i nie rozpamiętuje przeszłości, zawsze pamiętam że inni mieli gorzej. Szklanka jest do połowy pełna.

Moim zdaniem ta z 19:30 to dekiel wszech czasów.

najgorzej jak ktos ma kiepskie dziecinstwo, przemoc, alkohol w tle, a gdy dorosnie przyplataja mu sie jakies choroby, tragiczne sytuacje zyciowe i zamiast odżyć po cieżkim dziecinstwie zostanie dobity trudną dorosloscia

W moim przypadku nie warto.Mam ciezko chore dziecko i patrzenie na jego cierpienie mnie przerasta

gość dziś akuratnie twoje zdanie jest tu g+ó+w+n+o warte .

a po co, przecież to tylko męczarnia, ja sie dziwię, że rodzą po tyle dzieci, chyba po to aby sie męczyły na tym pieprzonym świecie

Moja mama jako dziecko zachorowała i straciła oko. Potem wyszła za mąż za pierwszego lepszego, bo babcia powiedziała, że powinna się cieszyć, że ją ktoś chce. Urodził się mój brat. Mama pracowała w biurze i poznała mojego tatę. Był szok w rodzinie, bo się rozwiodła i wyszła drugi raz za mąż. Z tego związku jestem ja i jeszcze brat. 3 lata temu brat zachorował na białaczkę, ale wyszedł z tego. Potem mama zachorowała na raka piersi i ma mastektomię. Jest zadowolona z życia i niedługo będą z tatą obchodzić 37 lat małżeństwa. Trzeba się cieszyć życiem. A jeszcze dodam, że jak moja mama brała rozwód prawie 40 lat temu, to była sensacja.

Jestem uważana za pesymistkę, a dzieje się zawsze gorzej niż moje przewidywania

Nie

Nie