Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koniec romansu

Polecane posty

Gość gość
A ja teraz odpoczywam bo weekend i na szczescie go nie widze, nie chce wiedziec co bedzie jak go znowu ujrze w pracy, tym bardziej, ze juz raz probowalam go olac i niestety on mi nie odpuszcza, teraz znowu mu pow ze ma sie odczepic, na razie daje mi spokoj ale juz wiem co bd jak pojde do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj akurat jest wolny, wiec jeśli się rozwiodę to będziemy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twój kochanek co na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mamy zakonczyc? Myslisz, ze nie probowalam? Ja wcale lepsza nie jestem bo mam meza ale sie zakochalam, tez jestem zalosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiem tylko tyle, że mimo tego że jestem "wyleczona" chciałabym znać całą prawdę odnośnie naszej relacji, ale z jego punktu widzenia. Nawet jakby okazało, że wszystkie te piękne słowa były wypowiadane tylko po to, żeby mnie zbajerować. Chciałabym wiedzieć czy czasami myśli o mnie, o nas i jakby to było być razem, czy może tylko chodziło oto, żeby zaciągnąć mnie do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotkałam dzisiaj na mieście żonę mojego byłego kochanka. Znamy się z widzenia, bez bliższej zażyłości. Nie spodziewałam się, że tak mnie to dotknie. Serce mi galopowało i długo nie mogłam dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszecie o własnych odczuciach i stawianie nas facetów od razu w złym świetle. A czy któraś z Was wzięła pod uwagę, że my też możemy być zakładnikami naszych uczuć? Nie każdy z nas wykorzystuje, a niejeden pewnie cierpi. Sam jestem w związku którego za nic nie chcę przerwać, ale też mam świadomość nie ma on określonej przyszłości. Jest kruchy i delikatny, ale wiem, że jeśli się skończy, mój świat się zawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dokładnie tak jak piszesz, tego typu związki są zupełnie inne niż te "tradycyjne", dlatego bardziej i dyskretniej trzeba o nie dbać. Mi tego dbania w pewnym momencie zabrakło. Zabrakło rozmowy i zwykłego postawienia sprawy: mam kłopoty, może tak być że będziemy spotykać się rzadziej, krócej. Wtedy bym zrozumiała, nie czuła się olewana i nie dopisywała innych scenariuszy. Ale zwyczajna rozmowa to było widocznie za dużo. A staranie się z jednej strony niestety nic nie daje. Druga strona też musi chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego jestes zakladnikiem wlasnych uczuc? Dlaczego nie mozesz byc z ta kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie wiesz na jaką wariatkę trafisz bo to wychodzi po czasie. Dlatego to nie może trwać zbyt długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście masz całkowitą racje, dlatego kochanka/kochankę trzeba dokładnie wybrać, a nie brać pierwsza lepszą. Dla mnie w takiej kwestii liczy się przede wszystkim klasa, albo ją ktoś ma, albo nie. Nie ma wydzwaniania, wypisywania, stania pod domem, blokiem, nękania. Nic z tych rzeczy. Odrobina klasy i godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Świetnie to ujęłaś. Jest dokładnie jak piszesz, ale to wszystko zależy od dojrzałości obu stron. Jeśli trafisz na drugą stronę nie do końca dojrzałą przedzej, czy później będą kłopoty. W końcu to nie zabawa dla dzieci, uczuciami nie można grać, ani bawić się. Sorry, żadnych szczegółów na mój (nasz) temat. To sprawa tylko dla nas dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odrobina klasy i godności. Klasę trzeba mieć kiedy się spotykamy, godność kiedy pojawiają sie kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie wiem co masz na myśli pisząc: nie może trwać zbyt długo? Tzn ile? Miesiąc, sześć miesięcy, rok? Przez takie teksty kobiety uważają nas za cwaniaków, którzy je wykorzystują. I zresztą mają rację. Jeśli chodzi o darmowy seks, takich kolesi trzeba spławiać od razu. Chyba, że oboje się umawiacie, że chodzi tylko o seks na boku. Wtedy bez wzajemnych pretensji korzystanie ile się da, ale niech wszystko będzie jasne od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umawianie się tylko na sex średnio wychodzi. Zwłaszcza ze strony kobiet, bo my za bardzo emocjonalnie podchodzimy do sexu i zbyt wiele emocji to w nas wzbudza. Apropo godności, to ją trzeba mieć w momencie rozstania. Koniec jest końcem i nie ma szukania kontaktu na siłę i za wszelką cenę. Nie ma rozwalania komuś życia/rodziny z zemsty, bo z reguły dwie strony wiedzą w co się pakują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Apropo godności, to ją trzeba mieć w momencie rozstania. " O tym już nie wspominam, bo to przede wszystkim. Zakończyć z godnością. Wtedy wychodzi na ile jesteśmy poważni i odpowiedzialni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,, A twój kochanek co na to?" Najbardziej obawia się o dzieci, ze będą miały do mnie zal. Teraz maja dom , a gdy my zamieszkamy razem to będziemy mieszkać w mieszkaniu w bloku. Z drugiej strony jak zechcą zostać z ojcem to ja będę cierpieć itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zakonczyłem taki romans. Trwal kilka lat. Na poczatku tylko seks ale zaczelo sie przeradzac w uczucie. Ja zonaty, ona zareczona z chlopakiem i dosc mlodsza ode mnie. Bylo wszystko ok do momentu, jak zaczela coraz czesciej nalegac, bym sie rozwiodl. Wtedy decyzja byla bardzo szybka i stanowcza. Od poczatku sprawe stawialismy jasno, ze robimy to dyskretnie, by nikt sie nie dowiedzial i nie ma mowy o rozwalaniu rodziny. Po czasie zmienila swoje stanowisko. Teraz jestem szczesliwy bez niej i ciesze sie, ze taka decyzje podjalem. Byc moze powtorzylbym to ale na pewni nie z nia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U ciebie też pojawiło się uczucie? Macie teraz kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wczoraj wyrzuciłam wszystkie pamiątki po kochanku, ten etap zamknięty na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja swoich nigdy nie wrzucę, bo jest kimś szczególnym. Warto wracać do tych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie czasami nachodzi taka tęsknota, że siedzę i ryczę mimo, że to już dawno koniec i pogodziłam się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro był warty łez, to znaczy, że wiele znaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×