poznałam faceta

wiek 26 lat, w zasadzie nie posiada nic, i do tego prawiczek. I nie mam pojęcia co z nim zrobić, bo chyba jeszcze nigdy nikogo tak nie polubiłam, ale nie wiem czy jest sens się w to pakować. Nawet prawa jazdy nie ma, myślę że to kwestia tego że jest po pierwsze biedny a po drugie bardzo nieśmiały, ale pracę ma. Nie wiem czy da radę zrobić z niego prawdziwego faceta, nakłonić go do zrobienia prawka. Czy jest sens? czy jest szansa, że to może się udać. A może lepiej go skreślić i szukać kogoś lepszego? Poradźcie coś bo ja już sama nie wiem co robić mam :(

Podoba Ci sie on? To daj mu szanse. Motywuj

czasami wystarczy dać komuś szansę, pokazać że jest dla nas naprawdę ważny i człowieka można zmienić. Jak ma 26 lat, prawiczek, nieśmiały i do tego biedny to zapewne do tej pory nikt mu takiej szansy nie dał, więc on też nie widzi takiej potrzeby żeby się starać bo po co i dla kogo miałby to robić? Ale jeśli dałabyś mu szanse, gdyby zobaczył że ma dla kogo się starać to podejrzewam że będą z niego ludzie jeszcze. Jeśli się dogadujecie i ci odpowiada to powinnaś dać mu sznasę

on chyba właśnie tak jest traktowany jak jakieś piąte kolo u wozu, i w domu i w pracy też, a on przez to nie wierzy że coś mu się może udać w zyciu i tak myślę że może mogłabym mu to życie trochę odmienić, bo w sumie to bardzo fajny chłopak jest, tylko taki bierny i nie pewny siebie