Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PRZ

Były mąż koleżanki zachował się dziwnie

Polecane posty

Gość PRZ

Mam ponad trzydzieści lat. W trakcie szkoły średniej przyjaźniłam się z koleżanką z klasy. Ona później urodziła dziecko i wyszła za mąż. Jak już miała rodzinę to nocowałam u niej pare razy bo się przyjaźniłyśmy, ona była u mnie w domu też z tym mężem i córką jak jeszcze była malutka. Minęło jakieś dziesięć lat jak z nią nie rozmawiałam. Ona rozeszła się z tym mężem jeszcze jak ze sobą miałyśmy kontakt, ja go spotkałam kiedyś w autobusie i normalnie ze mną sympatycznie rozmawiał. Nasze drogi się rozeszły w sumie nie wiem czemu, pozbyłam się też swojego numeru i nawet nie zapisałam do niej kontaktu i się urwało. Nigdy się z nią nie pokłóciłam. Chciałam ją odszukać a jej nie ma na fb, więc napisałam do jej byłego męża bo jego udało mi się znaleźć. Odpisał że on nie ma z nią kontaktu i nie chce mieć. Ja na to że rozumiem i czy nie mają chociaż kontaktu ze względu na córkę lub czy córka nie może mamie przekazać że jej szukam. Córka teraz ma kilkanaście lat. On mi odpisał, to nie twoja sprawa... jest mi przykro że on mi tak odpowiedział, i co myślicie o tym? Przeprosiłam że zapytałam i on już nie odpisał. Czuje się urażona bo go znam, nocowałam u nich kiedys a oni goscili u mnie w domu. Nie jestem jakąś obcą osobą z ulicy, była między mną a nią przyjaźń a ich układy mnie nie dotyczą. On się oburzył że pytam ale przecież byli małżeństwem mają córkę więc się spytałam. Jest mi przykro że on się tak zachował i że jej nie znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzieliście się tyle lat, a ty się pytasz o ich prywatne sprawy. Teraz jesteś jak osoba z ulicy. Rozumiem faceta. To nie twoja sprawa, czy się spotyka z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale tak samo bym odpisała babie, z którą nie mam kontaktu od 10 lat a która mi pisze co powinnam robić dla dobra dzieci. To nie Ty powinnaś czuć się urażona, ale on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZ
Nie pytałam o ich prywatne sprawy bo mnie to nigdy nie obchodziło. On mi napisał że nie chce mieć z nią kontaktu, więc po co to pisał? Mógł wcale mi nie odpowiadać i mnie zablokować a tym zdaniem sam zaprosił mnie do rozmowy. Po części się z wami zgadzam że on się poczuł jakoś, ale z drugiej strony znam ich córkę znam ją, i gdybym go spotkała na ulicy i zapytała co z Zuzią, czy nie masz z nią kontaktu i zapytałabym jak tam wasza córka to co, by się obraził? Co innego gdybym napisała sama do niego, sama z siebie takie pytanie a co innego że on o byłej żonie pisze ze nie chce miec kontaktu, więc skoro o nią pytam i ją znam i napisałam po to żeby ją odszukać, to wiadomo że zapytałam o córkę bo przecież wiem że mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro odposał, że nie ma z nią kontaktu i nie chce mieć to po co pytasz o dziecko? To nie twoja sprawa. Powiedział tak, żebyś nie wnikała, a ty nie zrozumiałaś. I jeszcze pretensje do faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za bardzo się skupiasz na sobie. Pomysł że może tknelas delikatna strune, jakieś niemiłe przeżycia itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go , co się przejmujesz. Jakby powiedział mój ojciec : no i ch... z nim :) A nie macie jeszczce wspólnych znajomych żeby odnaleźć koleżankę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZ
I ja nigdzie mu nie napisałam, co on ma robić dla dobra dzieci.. Ja po prostu się zapytałam czy ma kontakt ze względu na córkę i czy córka mogłaby mamie powiedzieć. Naprawdę nie wiem co w tym złego, w każdym razie wiem że robi to na złość bo to widać. Trudno że skoro ich znam to mam udać że nie mają dzieci. Czasem po dłuższym okresie czasu spotkam kogoś na ulicy, tak mi się zdarzyło i wtedy pytam jak żona jak mąż, a jak ktoś chce to mówi jak nie to grzecznie daje do zrozumienia i tyle. Zresztą ja go poprosiłam o podanie adresu do jej domu bo napisałam mu że chciałam jej list wysłać. On mi nie odpisał. Ja ten dom bym poznała, tylko teraz mieszkam 500 km od Warszawy i nie pojadę do niej pod dom i w tym problem. On przecież tam z nią mieszkał, to był dom jej matki i ona tam lub jej matka na pewno mieszka. On ten adres zna. Nie podał mi złośliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZ
Ja wiem ze z jednej strony to ktoś może nie chcieć żeby mu zawracać głowę, tylko że tutaj on jednak odpisał a mógł mnie olać i tak by było lepiej niż kiedy mi zrobił przykrość. Ja i tak na ich temat wiedziałam wiele rzeczy, o niej samej też bo w dzieciństwie była wykorzystywana seksualnie. To była bliska przyjaźń. Facet mógł powiedzieć mi żebym spitalała, ale chociaż mógł mi podać ten adres, wysłałabym list.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×