Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko nie pozwala mi odejść od męża.

Polecane posty

Gość gość

Mam problem, nie chce już być z moim mężem, nie, nie mam nikogo na boku, nie jest to chęć pozbycia się obowiązków tylko chęć ułożenia sobie życia na nowo z kimś, kto będzie mnie i moje dziecko wspierał ktoś na kogo zawsze będę mogła liczyć. Jaki jest problem, a no taki, że mąż w ciezkich sytuacjach potrafił zamiast wesprzeć, to jeszcze dobić, dokucza dziecku(jest zlosliwy, robi sobie zarty) . Jest nerwowy (nie, nie bije, bo gdyby tak robił spakowałabym manatki od razu). Nigdy nie zrobi nic sam od siebie. Jestesmy 8 lat ze sobą, a bylismy w całą trojke moze 2 razy nad zwyklym jeziorem mimo iz on pracuje normalnie,czesto jest w domu, ja tez pracuje zeby nie bylo. Czesto jezdze sama z dzieckiem, bo jemu sie nie chce, szkoda mu kasy itp. Gdy nasz syn byl maly, przez pierwsze pol roku bylo super, chodzilismy na spacer na plac zabaw, potem wszedzie chodzilam sama bedac caly czas aktywna zawodowo zaznaczam, on nie chcial wychodzic z domu, wolal grac, czy gdzies pojechac cos zalatwic np. z samochodem na ktorego nigdy mu nie szkoda kasy. Wyprawke do szkoly, ciuchy, buty zawsze kupowalam ja lub moja mama pomagala mi finansowo to ogarnac. No ale koniec kwestii o finansach, to jeszcze jestem w stanie przelknąc gorzej gdy chce cos zainicjowac czy jakis wyjazd czy przemeblowanie, czy nawet gdy kupilam meble do pokoju dziecka robil awanture, że musi mi pomagac te meble przesuwac, wiec czesto bywalo tak ze sama je przesuwalam, w domu tyle rzeczy do naprawy, a jemu nie chce sie tego robic lub szkoda mu kasy nie szkoda mu tylko na samochod, ktorym de facto tylko on jezdzi. Gdy sie okazalo ze szpachla jest nie droga, byl zdzwiniony ze tak dlugo z tym zwlekal aby zalatac dziury w scianie, ogolnie kazdy moj pomysl neguje twierdzac, ze nie ma na to kasy, gdzie ja mowie ze zapłace tez jest problem i sto wymowek. Nie mam w nim zadnego wsparcia, zadnego, nie chce juz tak zyc, marze o kims, kto bedzie mnie wspieral, a nie tylko negował. Przed slubem, bylo wszystko ok dopiero pol roku po porodzie wyszlo jaki jest na prawde, bo nie zajmuje sie dzieckiem, nie poswieca mu czasu i nie stara sie aby nasze zycie bylo latwiejsze, mysli tylko o swojej wygodzie. Nie chce tak zyc, chce sobie ulozyc zycie z kims innym, nie wazny status materialny, zalezy mi na wsparciu cos czego tutaj mi najbardziej brakuje. Miesiac temu zmarla mi mama, a mąż ma do mnie pretensje, ze jestem smutna, nie chce seksu i ogolnie ze tak to przezywam. Niejednokrotnie z nim rozmawialam, przepraszal, obiecywal poprawe a i tak po tygodniu dwocj wszystko wracalo. Juz mam dosc dawania mu szansy, chce sobie ulozyc zycie z kims innym. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomnialam dodać, że jego rodxina naciska na drugie dziecko, on sam też chce, ale ja nie chce w żadnym wypadku drugiego. Skoro przy pierwszym nie chce mi pomagać ani nas wspierać, to przy drugim tym bardziej. Nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, rozumiem Ciebie doskonale. Mam takiego męża, jakiego opisujesz. Nadal z nim jestem, ale to największy błąd mojego zycia. Mój błąd, bo nie potrafiłam odejść. Znam ten typ. Przezyłam już sporo lat na tym swiecie i zapewniam Ciebie, że zmiany mogą być tylko na gorsze. Nie rób niczego pochopnie, wykorzystaj wszystkie mozliwe szanse, aby sobie nigdy nie zarzucić, że tego nie zrobiłaś, a jeśli widzisz, że to nic nie daje, odejdź. Odejdź nie oglądając się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez wsparcia prędzej czy później rozłożysz się psychicznie. Życie przynosi tyle trudów. Nie dasz rady pociągnąć tego wózka sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ciągnęłam i nadal ciągnę ten wózek, ale przepłaciłam to własnym zdrowiem i ogromnym żalem do siebie samej, dlaczego nie potrafilam odejśc. To pytanie nie daje mi spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugie dziecko? chyba że jesteś desperatką. NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety leca na dupkow! Autorka daje dowod:( dlaczego polki nie chca dobrych polskich mezczyzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego polki nie chca dobrych polskich mezczyzn? bo takich praktycznie nie ma, kazdy z was, równiez mąż autorki mysli ze jest dobry, fajny, miły , super i mnóstwo z siebie daje...tyle ze w praktyce to większość z was do niczego sie nie nadaje w zwiazku. nie mówię, ze wszyscy...większość. ci naprawdę fajni sa dawno zajęci i maja jeszcze kolejkę chętnych , jakby co...a reszta kobiet jesli nie chce być sama to musi po prostu brac gorszy sort

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwalaj na dziecko!!! Ty sama nie chcesz odejsc bo jestes z tych glupich dziewuch co uwazaja ze baba bez faceta jest nikim, wiec lepiej zyc bez honoru jak szmata byle tylko portki byly w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, dziecku da sie wyjasnić ze rodzice nie moga być razem, wcześniej lub później zrozumie. Zreszta za kilka lat dziecko będzie miało swoje sprawy- kolegów, dziewczyny, swoje zainteresowania i bedzie miało w d ...siedzenie z rodzicami w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie smiesza te pseudomatki ktore niby dla dobra dziecka sie nie rozchodza z debilami. Robia dziecku z zycia pieklo byleby faceta nie puscic bo moglby sobie inna znalezc. Tu wcale nie chodzi o dziecko tylko o to co facet ma miedzy nogami i zeby pokazac calemu swiatu ze maz ja bzyka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moje życie też tak wygląda , zmarnowałam 26 lat, doszedł jeszcze alkohol , zawsze jest tylko gorzej, ratuj się od toksycznego czlowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sie ratuj! Komus radzi a sama z debilem siedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka Dziecko ma 7 lat i gdy uslyszało, że chce odejsc zacząło płakać i prosić nas na kolanach abyśmy się nie rozchodzili, widok ściskał za serce, mąż chce to ratować, ale jak wspomniałam było już tyle tych szans, przeprosin, poprawy i po tygodniu wszystko wracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiaj z dzieckiem i oswajaj go z sytuacją. Siedem lat to niewiele żeby mógł to zrozumieć, ale rozmowy i tłumaczenia pozwolą mu spokojniej to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko ma 7 lat i gdy uslyszało, że chce odejsc zacząło płakać i prosić nas na kolanach abyśmy się nie rozchodzili, widok ściskał za serce, mąż chce to ratować, juz wiem ze to prowokacja, coraz głupsze te wpisy autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jest ważne, ale to Twoje zycie z mężem jest do rozwiązania, nie dziecka i to Ty podejmujesz decyzję. Zdecyduj tak żebyś była szczęśliwa. Wyrazy współczucia z powodu śmierci mamy, trzymaj się dzielnie, to straszny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie prowokacja tylko prawdziwe zycie, nie jestem jakim gowniarzem zeby robic sobie z takich tematów żarty, a dzieco płakało i prosiło abyśmy się nie rozchodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawto

Tu autorka nic się nie zmieniło, mam go dość. Dziecko powiedzialo w szkole ze nama chce odejsc, zrobila się burza i nauczycielki siadly mi na glowe, ze nie powinnam takich rzeczy dziecku mowic bo placze na lekcji. No i co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

ALE PO CO Ty mówiłaś to dziecku??? Głupia jesteś? Co za dramat. Ratuj się i zostaw gnoja bo będzie Tylko gorzej. Nigdy nie zrozumiem kobiet, które dalej siedzą z takimi gnojami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×