Uśmiechnięci ludzie, pytanie do Was

Pytanie do osób pozytywnych, uśmiechniętych. Na pewno macie jakieś problemy, na pewno coś was gryzie, więc jak się udaje wam być uśmiechniętymi?> Chciałabym taka być, ale z drugiej strony nie umiem bo to byłoby nieautentyczne, w srodku coś mnie gryzie a na zewnątrz tryskam humorem. Nie umiem zachowywać się wbrew sobie. Jak to robicie, ze jest w was ta radość? może to kwestia tego że rodzice was kochali albo macie swoją połówkę? :D Bo u mnie nie okazywało sie uczuć, do tej pory dziwnei sie czuje z rzeczami typu całowanie kogoś w policzek...ale to inna historia. Skąd ta "pozytywność"? Utkwiło mi w głowie gdy taki chłopak powiedział o koleżanka, "to taka fajna, pozytywna dziewczyna". Jak taką być? To jest bardzo trudne!

To wymaga bólu...

Miłość i wsparcie rodziców to po pierwsze, ale trzeba także wypracować sobie taką zaletę, i nie przychodzi to samo ani z dnia na dzień, inaczej mówiac trzeba się tego nauczyć, w myślach możesz kogoś zwyzywac nie lubić kogoś itd, ale na zewnątrz nie można tego okazać za nic w świecie, można się nauczyć tego bez problemu.

Ja nie umiem udawac emocji dluzej niz chwile. Widac po mnie wszystko, ale jestem czestwo usmiechnieta. Nie dlatego, ze nie mam problemow tylko dlatego, ze nie mysle o nich caly czas

up

Rodzice mnie kochali to po pierwsze. Po drugie nie mam większych problemów w życiu więc czym mam się martwić. Po trzecie być autentyczna osobą, mówię co myślę nigdy nie udaje, nie oceniam i ż góry zakładam że wszyscy są dobrymi ludźmi.

Są różne typy osobowości i nie każdy jest empatyczny. Możesz próbować być bardziej przyjazna ale nigdy nie przyciągniesz tylu osób co osoba naturalnie pozytywna.

Ja zauważyłam że są osoby które za bardzo analizują, co pomyślał, jak wypadnę itp. A są tacy co mają to gdzieś.

yu

A po co mam wszystkim rozpowiadać, że coś mnie gryzie? Tak, mam wiele problemów, i choć nieraz łzy same płyną mi do oczu, to nie pokażę smutku ludziom na mieście.

Trzeba dużo przejść żeby potrafić się uśmiechać a nie bezmyślnie szczerzyć kły.