Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wciskajcie wszystkim na około swoich dzieci.

Polecane posty

Gość gość

Wymagacie od babć, by wychowywały wasze dzieci, zapisujecie je do żłobka, wynajmujecie nianie. Bo Wy musicie szybko wrócić do pracy. Przecież to są Wasze dzieci! Babcia to babcia, nie mama, jej rola jest inna. A żłobek to instytucja, która w ogóle nie powinna mieć miejsca bytu. Zwykła przechowalnia dzieci, gdzie uspokaja się sumienia rodziców bzdetami, że dzieci tam się uczą. Nie miejsce dzieci, skoro nie możecie im poświęcić tych 3 - 4 lat, bo rola matki to nie jest tylko urodzić, ale też między innymi zapewnić poczucie bliskości, którego małe dziecko najbardziej potrzebuje. Matki nikt nie zastąpi. Rodzicie dziecko, a potem szybko szukacie podwykonawców do swojej roli, bo wy stworzone jesteście do wyższych celów, bo nie możecie obniżyć na kilka lat standardu życia, bo to, bo siamto. A potem dziwicie się, że dziecko jest wychowywane inaczej, niż wy byście chciały. Nie stać cię na dziecko, to nie znaczy, że nie stać cię, aby kupić mu fiszer srajsa, ale gdy nie stać cię, aby z nim być, gdy jesteś mu potrzebna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj jakbym mogła sobie na to pozwolić to z radością siedzialabym na bezpłatnym wychowawczym ale nie mogę... Jak wiele innych mam. Nie mam żadnych babć ani nian - żłobek nie zastąpi rodziców ale takie są realia, że trzeba chodzić do pracy. Więc takie Twoje posty NIC NIE ZMIENIĄ. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pracuję i nie mam zamiaru obniżać standardu życia, mam nianię do pomocy i mam gdzieś takie apele. Miłego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu nie chodzi o obniżenie standardów życia.na kilka lat tylko wybór wegetacja - życie od 1 do 1 (gdzie często oboje pracuje za 2000 - 2500 zł brutto m-c) Autorko życia nie znasz? Hahaha paskudna trollico.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są żadne realia. Świat się nie zawali jak przez rok będziesz na płatnym rodzicielskim, a przez kolejne trzy lata na bezpłatnym wychowawczym. Bez przesady. Standard życia się obniży, ale tylko na jakiś czas, a straty emocjonalne jakie ponosi dziecko w żłobku są już nie do nadrobienia. A jeśli jest taka tragiczna sytuacja finansowa, że po roku trzeba wrócić do pracy, to przysługuje możliwość na pół etatu -można to rozważyć. Większość mam wcale nie wraca szybko do pracy, dlatego, że musi, tylko dlatego, że chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A Twoje dziecko będzie kiedyś mieć gdzieś ciebie. Każdy zbiera żniwo jakie zasieje. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi sie nie podoba wykorzystywanie babć, ale niania czy żłobek to zdaje sie dobrowolna i odpłatna pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znam życie, jestem na wychowawczym, więc wiem o czym mówię. Nie teoretyzuję. Większość kobiet przesadza, mało jest takich, które są głównymi żywicielami rodziny i naprawdę muszą po roku wrócić do pracy. Jak trzeba to trudno, ale zobaczcie jak powszechne są żłobki, nianie i wciskanie dzieci babciom. To jest wygodnictwo dla większości ludzi, nie konieczność. Nigdy nie uwierzę, że większość mężczyzn w Polsce tak mało zarabia, że to kobiety są głównym filarem zabezpieczenia finansowego w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, ale trzeba też patrzyć na dziecko, czy aby na pewno żłobek jest dla dziecka taki dobry? Tu nie trzeba dużo dumać, wystarczy poczytać jakie są potrzeby emocjonalne dziecka w wieku 1 - 3 lat i zastanowić się, jak się ma do tego żłobek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama pracowała i wcale nie mam jej gdzieś :-) zawsze byłam dumna że pracowała a nie jak inne mamy wiecznie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywistość jest taka: Babcia - na ogół zmuszona do zajmowania się dzieckiem, zmęczona, sfrustrowana, reagująca nie adekwatnie do sytuacji, zmuszająca "z dobrego serca" dziecko do jedzenia, zabraniająca większej aktywności. Nie mająca siły do dziecka. Niania -kobieta, dla której twoje dziecko jest tylko źródłem zarobku, patrząca na zegarek. Obca osoba, która jest z dzieckiem w najważniejszym momencie, zastępuje mame i która szybko zniknie z jego życia. Żłobek - zwykła przechowalnia. Instytucja. Dużo dzieci, dwie obce osoby. Samotność, płacz, tęsknota. Mama - naturalne zaspokojenie potrzeb małego dziecka, błogostan istnienia, zapewnienie prawidłowego rozwoju emocjonalnego. Wybór należy do Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dumna to może byłaś w szkole, ale na pewno nie wtedy, gdy siedziałaś w żłobku. Małe dziecko nie potrzebuje być dumne z mamy, ono potrzebuje mamy. Z pewnością poniosłaś jakieś straty związane z tą sytuacją, które teraz siedzą z tyłu Twojej głowy. Ale wiadomo, że będziesz to wypierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są WASZE dzieci. To nie babcie, nianie i panie ze żłobka są ich mamami, ale wy. Tak łatwo jest znaleźć sobie podwykonawców w tym, co najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:18 To ciekawe bo moja koleżanka miała mamę siedząca w domu, typowa sfrustrowana kure domowa, w ogóle się nie dogaduja, zazdrościla mi mojej zawsze uśmiechniętej pracujacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko, że wątek dotyczy sytuacji, gdy mama jest w domu z małym dzieckiem, a nie sytuacji w ogóle niepracującej mamy szkolnych dzieci, które już mają swoje sprawy. Urlop wychowawczy, a całkowity brak aktywności zawodowej, to są zupełnie różne sytuacje. Z dzieckiem trzeba być wtedy, gdy mama jest jeszcze dla niego całym światem, bo wtedy dziecko tego potrzebuje. Dziecko szkolne ma już swój świat, swoje sprawy i coraz bardziej się oddala, a stała obecność mamy może już drażnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I too Polska katoland. Dziecko to jedynie obowiazek matki. A gdzie ojciec. Potem wyrastaja taki even maminsynki wychuchane przez mamusie I coreczki robokopy powielajace znow schemat. Dziecko to sprawa obydwojga rodzicow wy Polskie debile!!!!!!! Moze na samym poczatku bardziej potrzebna matka. Nie kazdy kobieta chce by contrast uzalezniona od faceta, bo jak wiadomo dzis jest, a jutro nie wiadomo. Osobiscie nie mam zamiaru polegac na facecie, bo I'm nie mozna ufac, a nie chcialabym sie obudzic z reka w nocniku po np. 5 latach jako kura domowa. Moze najwyzszy czas, aby I ojcowie zajmowali sie dziecmi, a nie tylko je robili!!!! Porazka ta Polska mentalnosc katolicka!!!!! Kobieta to robokop majacy sie wiecznie poswiecac, ma nyc ulegla i usluzna, a facet to krol zycia! Moze wam taki uklad odpowiada, ale nie mnie. W moim zycie nr 1 to ja, potem dziecko.....o lie bym miala, a potem moze facet....tyke w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Bo ktoś sugerował że jeśli dziecko było w żłobku to na pewno ma jakieś braki... Tylko że jakoś nikt tego okresu nie pamięta, dopiero przedszkole. Zresztą czemu tylko matki ma potrzebować, my dzielimy się z mężem opieka po równo po pracy, dziecko mające mały kontakt z ojcem to dopiero jest pokrzywdzone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko topiku do tych tępaków matek żadne apele nie dotrą, to są za głupie istosty aby zrozumiały, że dzieci to jest ich problem a nie bać, dziadków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorką. Ani żłobek, ani przedszkole nie jest miejscem dla dziecka. Kobiety, które twierdzą, że muszą wrócić do pracy mają po prostu mężów leniów, nieuków i nieudaczników, którzy nie potrafią ze swojej pensji utrzymać rodziny na właściwym poziomie. Z samotnych matek usprawiedliwione są tylko wdowy. Rozwódki i panny z dzieckiem to zwykłe puszczalskie i same są sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem tego samego zdania co autorka!! moja szwagierka zaszla wlasnie w druga ciaze :D pierwsze dziecko wychowuje jedna babcia,żłobek teraz przedszkole. czasami druga babcia, wczasy z babcia, weekendy,z babcia bo mama MUSIAŁA pracowac a teraz sie dziwia że dziecko 4 lata ataki histerii od małego, "zawiesza się", babcia pozwala na duzo zeby miec spokoj i rosnie roszczeniowy gowniarz no i nie wiadomo co on im tam jeszcze odwala w domu. ja swoja corke wychowuje sama z męzem babcia oczywiscie popilnuje godzine dwie jak trzeba do lekarza ale to wszytsko teraz poszla do przedszkola na pare godzin i panie ja chwala ze grzeczna pomaga. nie to co kuzyn, ktorego panie oddaja kazdego dnia w rece babci po 8 h pobytu w przedszkolu i skarza jaki to Krzyś byl dzis nie grzeczny...zobaczymy co bedzie jak sie drugie urodzi ho ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Zgadzam się z autorką. Ani żłobek, ani przedszkole nie jest miejscem dla dziecka. Kobiety, które twierdzą, że muszą wrócić do pracy mają po prostu mężów leniów, nieuków i nieudaczników, którzy nie potrafią ze swojej pensji utrzymać rodziny na właściwym poziomie. Z samotnych matek usprawiedliwione są tylko wdowy. Rozwódki i panny z dzieckiem to zwykłe puszczalskie i same są sobie winne. masz rację tylko, że te głupie p***y mające mężów nieudaczników rodzą z nim dziecko za dzieckiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciocia jest położną i to co ostatnio sie dzieje z tymi matkami wola o pomste do nieba...Zaobserwowala ze instytucja matki,wiezi dziecka z matka juz nie sa tak silna jak kiedys.Kobiety po porodzie wogole sobie nie radza najchetniej oddaly by te dzieciatka od razu do zlobka albo babci na wychowanie...Przy wypelnianiu wypisow badz wywiadzie od razu zaznaczaja ze "wracaja do pracy"to na cholere im to dziecko ja sie pytam?Zobaczycie te dzieci za kilka lat beda pozbawionymi uczuc robotami nastawionymi na wieczny zapieprz bo takie wzorce otrzymaly od swojej mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie generalizuj. Ja tam mogę 10 lat z dzieckiem siedzieć i nie pracować, żeby tylko nikt się nie czepiał, że nie pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja cię popieram :) rozumiem wyjątkowe sytuacje gdy faktycznie, jeżeli rodzice nie będą oboje pracowali to nie starczy na życie, wtedy to juz wyższa konieczność. Ale oddawanie dziecka do żłobka albo jakiejś niańce, obciążanie babć bo mamuśka chce sobie popracować, nonsens. Jestem też za tym aby ojcowie mieli większy udział w wychowywaniu, urlop tacierzyński, może nie wychowawczy bo jakkolwiek szowinistycznie to zabrzmi mężczyzna może jednak zarobić więcej, ale jeśli nie to on powinien pójść. A gdy mama jest w tygodniu z dzieckiem to w weekendy tata powinien przejmować stery. Dwa lata można sie trochę poświęcić, a z takim dwulatkiem już można pokombinować, żłobek, zaraz przedszkole albo jakaś opieka tymczasowa babci, ale nie ledwo urodzi i już leci karierę robić i jeszcze się uważa za taką nowoczesną, dla mnie to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:53 ale blef, od kiedy to przy wypisie pada pytanie kiedy wracasz do pracy? pewnie ta twoja ciocia położna najlepiej by nic nie robiła tylko kawkowała z koleżaneczkami zamiast zrobić cokolwiek przy pacjentkach, a swoje lenistwo usprawiedliwia brakiem więzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ledwo urodzi i już leci karierę robić xx powaliło cię? jakie ledwo??? dzisiaj obowiązkowa cześć macierzyńskiego to pół roku, kiedyś wszyscy tyle mieli, a jeszcze dawniej było 4 mce. Każda matka tyle czasu musi być w domu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:31 Ale z ciebie idiotka. Skoro tak cie wkurza polska mentalność to po wuj siedzisz na polskim forum? Jesteś jakaś sado mado?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powaliło cię? jakie ledwo??? dzisiaj obowiązkowa cześć macierzyńskiego to pół roku, kiedyś wszyscy tyle mieli, a jeszcze dawniej było 4 mce. Każda matka tyle czasu musi być w dom xx uważasz, że półroczne dziecko to już można zostawić?? bo ja nie, to nadal maluszek, tak, dla mnie to oznacza urodziła i już leci kariere robić. Zostawianie dziecka, które nie chodzi i nie mówi z obcą osobą lub w żłobku to głupota, tak samo jak wywieranie presji na dziadkach (tak to najczęściej wygląda, nawet jeśli dziadkowie są chętni to raczej na zasadzie, ze muszą dziecku pomóc bo kariera) bo matka już musi do pracy. PS taki 2,5-3 letni szkrab to już jasne, ze do przedszkola i wtedy nie ma problemu, a rodzice oboje do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heheh, autorka pisze sama ze sobą :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×