Polacy bardzo szybko biorą śluby, prawie najszybciej w Europie !

i jestesmy w światowej czołówce o prędkosc obrączkowania się jak krówki w oborze, na drugim biegunie są takie kraje jak Norwegia, Islandia, Monako, Findlandia, Dania, Szwajcaria, Japonia, Tajwan, Korea Południowa zwąszcza azjaci pozno się obrączkują, tam większosc ludzi w wieku 20 lat to dziewice i prawiczki, sredni wiek inicjacji seksualnej w Chinach to 23 lata dla męzczyzn 26 lat dla kobiet Korea Płd mimo, ze to nowoczesny kraj ma podobnie, puszczalstwo jest tam niefajne no a Polacy ? my to jestesmy raczej jak murzyni, szybki ożenek i do chlewika

to jest przykre. a może to przez bide w kraju, ludzie wola bidowac we 2 a jak bida i smutne zycie to chociaż darmowym seksem poprawia se nastroj

nie przez biede ale przez mentalność matek, babek, ciotek, do tego politycy z gów-nem zamiast mózgu (taki minister zdrowia, niby nazwisko zobowiazuje a bredzi bzdury, facet oderwany od rzeczywistości jakby ćpał non stop), media tez po czesci promują takie zachowanie, oczywiście kosciol dolewa oliwy do ognia a potem są efekty 30 latka z 3 dzieci, w d***e byla gowno widziala, twierdzi ze wyglada mlodo i seksownie, a tak naprawde jej zycie to dzieci i mąz, mentalnei szybko takie osoby sie starzeją, kapcanieją, przeciez 30 lat to mlodosc, ludzie w takich Włoszech czy Hiszpanii dopiero od rodzicow sie wyprowadzają, bawią się, zaczynaja pierwsze powazne zajęcia a polska 30 latka juz w wieku średnim umysłowo

no a do mnie się dp*****lali ze 28 i pierwsza praca ze nie chce mezow i dzieci. mam to w kace :D

Tam gdzie największa bida mentalna i materialna, tam większość ludzi jak najszybciej pcha się (lub jest pchana) do wczesnego ożenku i rozpłodu. W co bardziej prymitywnych kręgach rozpowszechniany jest ten jedynie słuszny pomysł na życie, że minimum 2 młode do 30-ki musi być a jak nie masz, to jesteś chory, nienormalny, zdziwaczały, aspołeczny.

gość dziś A gdzie źródło inf?

a po co źrodło ? gość dobrze pisze, wystarczy spojrzec na wikipedie, tam jest lista z większością krajów na świecie z tabelką w jakim wieku srednio się żenią kobiety i męzczyzni

bo w tutejszej mentalności pokutują dwa stereotypy. po pierwsze że jak się nie ożenisz do 25lat to już się nie ożenisz a po drugie polacy to naród który jedną nogą stoi w liberalności obyczajowej a druga jeszcze w konserwatywności, stad wolą brać ślub, żeby rodzina i sąsiady nie gadały... ale głównie to pierwsze.

Ta przeważnie ja 29 żona 31 , no faktycznie bardzo wcześnie.

Uważam, że ożeniłem się w rozsądnym wieku- 25 lat. To był rok 1990. W tamtym okresie to była norma. Dla kobiet normę stanowiły wtedy 20-22 lata. Zdążyłem się wyszaleć w młodości gdyż studiowałem. Skończyłem studia, ożeniłem się i podjąłem pracę. Dla porównania podam przykład mojego kumpla. Ślub w wieku 22 lat, w wieku 24 lat był już ojcem dwójki dzieci- rok po roku. Wcześniej w wieku 18 lat poszedł na 2 lata do wojska. Chłop nawet nie zdążył się dobrze wyszaleć.Dziewczyna szybko zatargała go za kołnierz przed ołtarz. W obecnych czasach normą dla chłopaka jest wiek ok.30 lat. Wiek 25 lat to już teraz za wczesna pora na ślub.

Bo Azjaci to ludzie SWIADOMI i inteligentni , wy krytykujecie jedynie wczesne śluby , ale w Azji również wcześnie pójście do łóżka z kims jest potepiane, Polacy to by chcieli walić się mając 15 lat a zenic mając 40 , i powiem wam jeszcze coś idioci, Azjaci późno biorą śluby bo tam edukacja i praca stoi na 1 miejscu , taki azjata nie zamieszka nawet z dziewczyną przed ślubem bo nie ma czasu , tam szkoły studia są całodzienne , a zenic się mogą dopiero kiedy mają mieszkanie dla siebie i wybranki , w Azji późne śluby to nie kaprys tylko natłok zadań wcześniej na to nie pozwala

A co Polak ma innego do roboty ? Niemcy czy Azjaci późno biorą śluby bo oni przed ślubem chcą się " dorobic" a Polak chce złapać polke na gola doope i lysine, mój kolega arab powiedział że większość Arabów studiuje żeby mieć dobrą pracę , bo w ich kulturze facet przed ozenkiem musi mieć własny dom i opłacić ślub , chinczyk przed ślubem musi mieć przynajmniej mieszkanie , w Polsce kultura nie naciska na faceta żeby miał pokaźny majątek przed ślubem dlatego w Polsce nie ma sensu zwlekać ze ślubem , powtarzam w wielu kulturach późny ślub to nie kaprys , po prostu w innych kulturach przed ślubem facet musi coś " zaoferować "

O ile późny ślub między dwojgiem lekarzy ma swoje podłoże , bo oni długo studiowali i poszli do pracy koło 30 roku życia , tak ślub między patologią z kamienicy koło 30 jest śmieszny , bo co oni niby takiego wielkiego robili ze nie mieli czasu ma ślub ? Ludzie na Ukrainie biorą śluby wcześnie szczególnie na wsiach 18 letnie panny wychodzą za mąż , bo wiedza ze nauki kontynuować nie będą tylko , mąż gospodarstwo i hajda

Myślę, że to trochę połączenie kultury (rodzina dalej jest dla wielu bardzo ważna, a przynajmniej są tak nauczeni), a trochę to, że ślub wiele ułatwia. Sama brałam ślub w wieku 24 lat - fakt, od szkoły byliśmy razem więc w praktyce długi związek, ale pewnie gdyby nie związane ze ślubem aspekty prawne to dalej byśmy byli "narzeczeństwem".

Muszę przyznać, że w momencie mojego ślubu nie spełniałem opisanych przez ciebie kryteriów. Sytuacja była fatalna. Byłem tuż po studiach, żona w ciąży, ja bez pracy, bez mieszkania, bez samochodu. Byłem po prostu goły i wesoły . Po ślubie zamieszkałem u mojej żony gdyż ona mieszkała z rodzicami w 4 pokojowym mieszkaniu. W mieszkaniu moich rodziców nie było warunków dla wspólnego zamieszkania z nimi. Na szczęście szybko się odbiłem od dna.

No to ja byłam w lepszej sytuacji, byłam już po studiach, wynajmowaliśmy razem mieszkanie, żadnych dzieci nie było w drodze.

Ale wyjasnij autorze, chodzi o wziecie slubu czy bycie w zwiazku i rozmnozenie?bo te kraje ktore wymieniasz, mieszkam w jednym z nich, owszem niechetnie sie hajtaja, ale nie widze bezdzietnych babek 30+, duzo jest singielek z dziecmi i konkubin z dziecmi, bezdzietna singielka to rzadkosc, kazda miala jakas przeszlosc.mimo ze statystyki w gazecie mowia o niskim przyroscie, obserwacja otoczenia mowi co innego.Pozne obraczkowanie lub jego brak swiadczy o zwyczajnej rozwiazlosci bo zazwyczaj nie oznacza zycia w celibacie.Wlasnie w krajach gdzie sie niechetnie obraczkuja jest wczesna inicjacja, w Polsce mlodzi wola po slubie, nieraz dlugo z tym czekaja Chinczycy wcale nie sa tacy niewinni jak sie wydaje, w koncu miliard srode miliard w sobote

Chinki nie daja przed ślubem , to ma być motywacja dla faceta żeby zarabiał na mieszkanie i żeby szybko się oświadczył , a to raczej Polki nie są niewinne , daja byle komu bez ślubu a później się dziwią że facet się nie stara i nie kupuję prezentów jak w krajach gdzie kobieta dla faceta jest wyzwaniem

Jakiś biedny prawniczek nie może przeżyć, że ludzie uprawiają seks przed 26 rokiem życia.

ja by powiedzial ze raczej jakis frustrat zalozyl temat bo nie moze znalezc kolejnych glupich na szybki seks ale co sie dziwic nie kazdego zycie konczy sie na seksie z polglowkiem twojego pokroju autorze w jakiems dyskotekowym kiblu. Sie nadziwic nie mozesz ze niektorzy wola rodziny miec niz jakies bekarty bez ojca no naprawde szok.

Chinole akurat rzna sie jak króliki

Bo Polandia to kraj katolicki :D

gość dziś o_O

No faktycznie, autor myli pojęcia, to, że ktoś bierze późno ślub wcale nie oznacza, że nie prowadzi życia seksualnego. Myślenie nie boli (tylko trzeba mieć jeszcze czym).