kobiety, czy jestescie sluzacymi po slubie ?

Slub - zycie z facetem to bycie sluzaca: - co dzien zakupy, gotowanie zacny obiad dla mezusia - co dzien zmywanie garow po mezusiu - co jakis czas pranie zasranych gaci i szmat mezusia - co dzien spezatanie lazienki i kibla po mezusiu - co dzien sprzatanie pokoju z porozrzucacych szmat mezusia - pezynoszenie piweczka mezuciowi grajacemu na pc/xbox czy innych gerkach dla dzieci - co dzien wystawianie du /py i rozkladanie nog przed mezusiem - praca etatowa, po pracy zajmuwanie sie dziecmi i uslugiwanie lezacemu mezusiowi - OPLACA SIE wam to ? Oplaca wam sie to ? jara was to ? co wy z tego same macie ?

bez przesady. małżeństwo to obowiazki i odpowiedzialnosc za rodzine ktore sie dzieli .

"mezusia" jak nie podoba ci sie małżenstwo to nie wychodz za mąż i już. :)

dlatego wole być sama :D

Przeciez to my musimy na was robic, same tak piszecie, a to co autorka opisuje to siedzenie w domu.

Autorka jest chyba dzieckiem albo nastolatką . Powinna założyć temat o czym innym, bo o małżeństwie nie ma pojęcia, a pisząc takie bzdury tylko się kompromituje.

kompromituja to sie tepe baby ktory wyszly za maz pod presja otoczenia zeby nie byc stara panna i z naciku rodziny, bo przeciez wszystkie juz po slubie, a potem narzekaja i placza ze mezulek jest be i tylko pierdzi i smierdzi a one urobione po lokcie nieszczesliwe

ja tylko to z rozkładaniem nóg ;)

Ja robie mojemu męzowi obiad,czasem kupuje piwo czy myje po nim naczynia bo On pracuje cięzko a ja wychowuje dzieci...nie uwazam sie za służącą,dla mnie to naturalne ze jesli pomaga mi w domu ,idzie do pracy to powinnam sie poczuwac do tego zeby o Niego dbac