Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka sąsiadki

Polecane posty

Gość gość

Witam, w ostatnim czasie sen z powiek spędza mi córka sąsiadów (5 lat). Jest mlodsza od mojej corki, a dokazuje jej nawet przy mnie. Zaczynało się od sypania piaskiem, skończyło się na kopaniu w okolicach twarzy. Nie, w zasadzie nie skończyło się bo po rozmowie z rodzicami 5 latki usluszalam, że to moje dziecko bije, kopie, popycha etc. Ja jestem z moim dzieckiem na placu zabaw za każdym razem jej obecności i widzę wszystkie te sytuacje i przy zwracaniu uwagi temu........dziecku jestem ignorowana. Ma mnie centralnie gdzieś. Strasznie mnie to irytuje i szczerze powiem nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powaznie trzeba pogadac z mamusia. Powiedziec, ze nagrasz, ze jak sie nie wezmie za smarkule, to zglosisz do mopsu, bo to jest psychiczne zaniedbywanie, a kto wie, czy agresji w domu nie doznaje. Chyba jestes spokojna, bo ja po jednej takiej akcji zrobilabym taki raban, ze szok. Kopanie po twarzy, daj spokoj. Kopnie w oko i dopiero bedzie. Swoja droga dzieciak moze byc jakis autystyczny, skoro nie reaguje na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O rety, moja córeczka ma 6 lat i nigdy nawet zabawki nie kopnęła na podłodze a co dopiero inne dziecko i to w twarz!!! Straszne to jest, być może dziecko jest w domu bite. Nie pojmuje tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następnym razem nagraj, nie uprzedzaj ich, ze to zrobisz. Potem idz z awanturą i odtwórz im to, mowiaz ze zglaszasz do mopsu. Na wszelki wypadek zrob kopie gdyby ta idiotka postanowila ci tel wyrwac z reki. A w ogole to zrob prowakokacjwe, idz z kims jeszcze zeby byl swiadek ale do pewnego momentu schowany, bo ta matka poczuje sie pewnie i sama sie wkopie swoim zAzchowaniem , nagrajcie ja, a potem swiadek wyskoczy ze wszystko widzial i nagral i sa dowody itp, na agresje jej i jej corki i zajmie sie tym mops. Debilow trzeba tepic, i zalatwiac ich ich wlasna bronia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie mozesz po prostu chodzic na inny plac zabaw by ten niewychowany dzieciak nie zblizal sie do Twojej corki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
musisz poświęcić chwile czasu córce sąsiadów,pogadać i dowiedzieć się dlaczego sypała piaskiem ,nawiązać jakiś kontakt.Mimo wszystko postaraj się aby córki się zaprzyjaźniły,nadal nie jest za późno. Jesli ten stan się utrwali to oboje na tym stracicie,bo sąsiedzi zostaną,napięcie wzrośnie,będzie tylko gorzej,będzie cicha wojna i konflikt. Do póki dziecko jest małe można kompensować lęki,agresje,złe zachowania. Byćmoże doświadczyła agresji w domu i teraz się wyładowuje. Albo rodzice nie poświęcali uwagi,a ona nie umie nawiazywać przyjaźni,robi to w nieudolny sposób,sypiąc piaskiem,boi sie zwyczajnie podejść,wzbudza zainteresowanie. To twoje zadanie,aby to zbadać,pogadać. Nie bój się ,znasz stanowisko matki,ma to gdzieś czyli możesz sama się tym zająć,w domyśle że nie ma czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzicie, to nie jest tak, że rodziców to nie obchodzi, wręcz przeciwnie. W ich opinii, "małej" dzieje się krzywda, ze strony mojego dziecka (i nie tylko mojego). Nastąpiła między nami wymiana zdań, tatuś rozdarł się, że mam niewychowane dziecko, a mama w późniejszej rozmowie raczej mnie tylko wysłuchała (chociaż wydaje mi się, że to dopiero początek). Zmiana placu zabaw? Następnie zmiana szkoły, sklepu itd? Nie tędy droga :) Jeszcze jednej rzeczy nie dopisałam, ta dziewczynka nie jest sama. Jest ze starszą siostrą, która jej we wszystkim broni, tłumaczy, chociaż sama "pada ofiarą" jej konfabulacji. Przyjmuje na siebie te złe rzeczy które mała robi typu sypanie piaskiem, popchnięcia. Nie wiem dlaczego to robi, chociaż mówiłam, że krzywdzi w ten sposób siostrę. Niby mogę tłumaczyć (tylko jak to odbiorą rodzice?) Tylko ludzie, mam swoje dzieci i uczyłam je szacunku do nas jak i do innych dzieci . Robiłam to jak miały 2-3 lata. I nie oszukujmy się, nie da się zmienić dziecka tak wyrachowanego, jedną czy dwiema rozmowami z osobą do której nie okazuje szacunku. Nie chcę, konfliktów, też nie o to chodzi. Tylko nie wiem na ile pozwolić sobie, żeby ta smarkula zaczęła czuć respekt do mnie chociażby na bazie strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Skorystaj z rad z godz 11.00 i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Host jaki mądrala :P zajmij się swoim pustym, smutnym życiem bezrobotnego samotnika, a nie cudzymi dziećmi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz corce zeby oddala, a nie chowasz ja na ciepla kluche. Starsza jest od tej dziewczynki I obronic sie nie potrafi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz córkę, że jak jej ktoś dokucza ot nie wali prosto w ryj tą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ciepłe kluchy tylko nauczylam dziecko rozmawiac. Niestety w dzisiejszych czasach to za mało. Jest bardziej pyskata niż skłonna do bicia się. Ciekawa jestem czy ta opinia jest od osoby ktora ma dziecko w tym wieku. Bo nie jestem pewna czy chcialabym uczyc agresywnego zachowania. Może się mylę. Co innego samoobrona...... Nie mylmy pojęć. Dziękuję za porady. Narazie poczekam na dalszy rozwój sytuacji. Jeżeli nic sie nie zmieni z czesci rad chętnie skorzystam. Serdecznie dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a ta dziewczynka to atakuje tylko twoje dziecko? Innych na placu nie rusza? Wiesz, gdyby sama była na Placu i tak sie zachowywała, to nic dziwnego, ze w razie twojej skargi nakłamalaby starym, ze to twoje dziecko ja pobiło itp; ale jak jest z matka i ona to widzi to brak słów na te matkę:O Ja mam dziecko małe, 7mcy, wiec jeszcze nie bawi sie z innymi, ale na placu nie zauważam takich zachowań wsród dzieci, a jesli dziecko robi cos niestosownego to zawsze mamy reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie wszystkie dzieci zaczepiają. Nie tylko moje. Stwierdzam że czują się bezkarne gdyż zwrócenie uwagi tym smarkulom grozi krzykiem i agresją ze strony ich mamusi i tatusia- zasiegnelam języka u innych rodziców. Reasumując- dzieci robią co chcą, kłamią rodzicom- rodzice nie wierzą w to, że ich dzieci JUŻ POTRAFIĄ KŁAMAĆ, i jeszcze jeden aspekt- moze rodzice wierzą, że ich dzieci są super twarde, silne i zaradne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, w takim razie proponuje byś z innymi mamami poszła porozmawiać z tymi rodzicami. Skoro juz inni sie na nich poznali. Tak nie moze byc. Takie zachowania mozna podkablowac, jak nie do opieki, to np przeszkodziła. Swoją droga ciekawa jestem jak sobie radzą z ta dziewczynka wlasnie w przedszkolu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nagraj parę scenek - dopiero wtedy jest sens rozmawiać z rodzicami jak im pokażesz czarno na białym jaka jest rzeczywistość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ciepłe kluchy tylko nauczylam dziecko rozmawiac. Niestety w dzisiejszych czasach to za mało. Jest bardziej pyskata niż skłonna do bicia się. Ciekawa jestem czy ta opinia jest od osoby ktora ma dziecko w tym wieku. Bo nie jestem pewna czy chcialabym uczyc agresywnego zachowania. Może się mylę. Co innego samoobrona...... Nie mylmy pojęć. Dziękuję za porady. Narazie poczekam na dalszy rozwój sytuacji. Jeżeli nic sie nie zmieni z czesci rad chętnie skorzystam. Serdecznie dziękuję. Xxxxxxx To zaspokoje Twoja ciekawosc. Tak mam dziecko, nawet dwojke. Z tego wlasnie jedna corcia lada chwila skonczy 5 lat. Nie ucze jej agresywnego zachowania. Nawet do nas nie pyskuje. Jest oaza spokoju. Obcy ludzie na placu zabaw chwala ja do mnie czy do meza, ze jest niesamowicie grzeczna, kolezenska a nawet opiekuncza w stosunku do innych mlodszych dzieci, z ktorymi rodzice przychodza na plac zabaw. Wie, ze nie ma prawa pierwsza wyciagac reki do drugiego dziecka i nigdy jej sie to nie zdarzylo, ale kiedy oberwie od kogos to ma oddac****atrzec czy rowno puchnie. Kiedy juz sie zdarzy taka sytuacja i przyjdzie do mnie zaplakana, ze ktos ja uderzyl to otre jej lzy, przytule ale w tej samej chwili kaze jej pojsc i zdzielic te osobe dwa razy mocniej. Ale ja to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że Host tutaj ma rację. Co to za pomysły typu zgłaszanie do MOPSu czy nagrywanie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli agresję zwalczaj agresją? A co jak wyskoczy brat/siostra i odda w myśl tej samej zasady? Po wyczerpaniu argumentów, kazałam córce oddawać i wiecie co? Nie chciała bo stwierdziła, że jest starsza i silniejsza i może zrobić jej krzywdę. Mam mieszane uczucia bo chcę nauczyć córkę odporności na takie zachowania, myślę że z biegiem czasu takie dzieci zostaną samoistnie odrzucone przez grupę. Z drugiej strony nie wiem co komu tam strzeli do głowy i sam postanowi stanąć w obronie swojej "księżniczki". Gdzieś tam pod skórą wydaje mi się, że nie powinniśmy- jako dorośli ingerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Host
@gość 2017.08.16 samoobrony to dziecko się uczy w szkole nauki walki i musi miec odpowiedni wiek(starsze dzieci) ,aby wiedziec kiedy wolno stosować,a kiedy nie,tu obowiązuja ścisłe reguły. Opisana sytuacja się do tego nie nadaje,tu powinna sie włączyć matka @gość 2017.08.16 to jest taka sytuacja jak w szkole; czy nauczyciel ma się pytać rodziców ,czy wolno zwrócić uwagę jednemu dziecku gdy inne dzieci zachowują się agresywnie? Ma prawo! Ty tez masz prawo i nie musisz się nikogo pytać,tylko jest jedna rzecz; rób to mądrze, wzbij sie ponad,nie atakuj,nie wylewaj agresji,bo twoje dziecko. Mi jest łatwiej,bo pisze z zewnątrz,takie sytuacje nieraz rozwiązywałem nigdy nie spotkałem agresji rodziców.Nie wiem coś ty tam wyprawiała na tym placu zabaw,że aż ci zwrócili uwagę?Bo raczej nie była to normalna rozmowa ,tylko wyskoczyłas na dziecko na dziko. @gość 2017.08.16 gdyby nauczyciel leciał z każdą pierd..łą do rodziców,to by nie ogarnął. Nie ma tak! Trzeba myśleć samodzielnie, rozwiązywać konflikty zgodnie z procedurą,dbając o interes dziecka z poszanowaniem innych dzieci. Nie da się inaczej. Trzeba schować emocje,uczucia i dostosować język,swoje zachowanie. Tutaj by się przydał ojciec dziecka,pewnie nie miał czasu? Pierwsza rzecz to nawiązanie kontaktu ,zwrócenie uwagi na siebie tego agresywnego dziecka, a nie atak. Dziecko zawsze ma respekt przed obcym dorosłym,samo przywołanie na rozmowę już skłoni ją do poprawy zachowania.Pogadaj,zapytaj dlaczego,co i jak,poproś o zmianę,że powiesz rodzicom,daj jasny komunikat że postepuje źle,żeby więcej tak nie robiła. Proste ale wyraźne komunikaty. Jeśli rodzic sie włączy,to super,bo od razu zgłaszasz rodzicowi sytuacje ,tak samo na spokojnie,ale stanowczo,bez emocji. Zawsze trzeba zachować spokój i jasny umysł,bo emocjami nie pomożesz córce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×