Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mogę się wyrwać z samotności

Polecane posty

Gość gość

Badoo,portale itp nic nie pomagają -nikt ne odpisuje,jak już to mało atrakcyjne kobiety. Nie mam okazji nigdzie z nikim wyjść,jeden kolega ma dziewczynę i ma mnie w dooopie,drugi nie ma jest sam ale siedzi za granicą i tam mu dobrze.Nie wiem jak mam zorganizować własne zycie żeby przestało być tak cholernie jałowe i nudne? Macie jakieś rady? Na dyskotekach kólują solary,mnie takie kobiety nie kręcą w sensie emocjonalnym,pustynia intelektualna - za co mnie los pokarał że musze nieśc taki krzyż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety takie życie. Na pocieszenie ci powiem, że inni ludzie też tak mają. Moje wszystkie koleżanki mają chłopaków albo przynajmniej non stop umawiają się z jakimiś kolesiami i są zadowolone. Ja się już pogodziłam, że jestem sama. W sumie się nie dziwię. Żadną pięknością nie jestem, a do tego bardzo nieśmiała i ciężko mi przychodzą kontakty z mężczyznami. Wydaje mi się, że nie dają mi nawet szansy bo nie potrafię ich przyciągnąć osobowością. Chodzę na imprezy od wielkiego dzwonu, nie przeklinam, nie zachowuję się głośno- nie jestem "fajna". Bez urazy, drogi gościu, ale może laski myślą podobnie o Tobie? Z jakiegoś powodu wydajesz się im być nudny? Spróbuj jedną bardziej sobą zainteresować, przedstaw się jako ktoś z oryginalnym pomysłem na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie mogę, nie lubię i nie chcę, ale nie mam wyboru. Nie wiem czy to się zmieni. Wolę myśleć, że tak, ale mam wrażenie, że nie. Konieczność dziejowa. Chciałam, żeby było dobrze, a pokój okazał się pusty. Wytrzymam to. Jestem silna mimo wszystko. Dam sobie radę. Czasami od tej samotności zapominam kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuję że podobam się dziewczynom,w pracy zagadują do mnie nawet 20letnie laski a sam mam już 32 lta. Także to chyba moja nieśmiałość,nie wychodzę z inicjatywą a laski juz tak maja że czekaja na pierwszy krok od faceta. nie wiem,wydaje mi sie że sie boję że sie sparze,cczeka mnie odmowa.Co do hobby mam fajne zainteresowania tylko nie mam czasu ich realizowac,praca itp. Rewelacyjnie nie zarabiam ale na brak pieniedzy nie narzekam,dla mnie starcza,więc chyba nie jest tak żle.No i jestem wolny,nikt mnie nigdzie nie trzyma na siłę. Kumpel mnie denerwuje,jest pantoflem,ale gdy się pokłóci ze swoją dziewczyna to nagle sobie o mnie przypomina,wyciagnąc go na piwo to graniczy z cudem,skarzy sie juz na swoja kobietę ale jak co do czego dojdzie słucha jej potulnie jak kundel. Czuje się wykorzystywany czy powinienem przerwać z nim znajomosć. niedawno wygarnąłem mu co o tym mysle,tel zablokowałemchoć widziałem kilkanascie połączeń od niego, czy jest sens zadawania sie z kumplem pantoflarzem? Dajcie mi szczere odpowiedzi. Nie to ze ja tam szczególnie za nim przepadam chodzi tylko o oto aby móc z kims wyjsc od czasu do czasu na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×