Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1144545

spotkanie z koleżanką jest ważniejsze od dziewczyny

Polecane posty

Gość gość1144545

witam. Zdecydowałam sie napisać tu o mojej sytuacji ktora przydarzyla mi sie ostatnio. Pozanalam faceta przez internet. Spotykamy sie od miesiąca. Twierdzil ze mu na mnie zalezy. Wspominał tez ze ma kolezanki i czasem sie z nimi spotyka, ale to tylko kolezanki i nie powinnam być zazdrosna. Ostatmio zaszla taka sytuacja ktora spowodowala miedzy nami duze spięcie. Rano napisal do mnie ze dzis przychodzi do niego kolezanka w odwiedziny. Ja nie znam jej. Nie wnikałam. Myslalam ze ona przyjdzie do niego na jakies 2 godziny i pojdzie. Okazało się że siedziała z 5 godzin, wkurzyłam się i postanowiłam do niego zadzwonic, nie odbierał, za drugim razem na chwile odebrał i nie mial ochoty zbytnio rozmawiac, szybko skonczył rozmowę. Pisalam mu smsy bo bylam wkurzona, ze ja kolezanka jesty wazniejsza ode mnie to ja dziekuje. Jesli to tylko kolezanka to czemu nie moze i nie chce przy niej ze mna rozmowac. To kim ja dla niego jestem. Chyba tez tylko kolezanką.On ma dziecko, ta kolezanka przyszla podobno ze swoim dzieckiem, nie chcialam go ograniczac, ale troche zaniepokoiło mnie jego zachowanie a najbardziej to ze nie chcial i nie mogl rozmawiac. Dalam mu odczuc jaka jestem wkurzona ze nie podoba mi sie takie zachowanie. Bo kto to dla niego jest skoro siedzi 5 godzin, a on nie jest w stanie odebrac telefonu. Dzien wczesniej ja bylam u niego, rozumiem że tego dnia spotkał się znią. On zarzucił mi zazdorsc i nienormalne zachowanie, nie odzywamy sie do siebie. Nie wiem co o tym myslec. Znam go krotko, nie znam jego kolezanek i znajomych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie pozwalala mu na spotkania z kolezankami, jeszcze tak dlugie. Skoro to kolezanka to czemu nie moglas ty byc na tym spotkaniu, niech cie jej przedstawi. I spotykajcie sie razem. To troche dziwne. Moj facet nie ma kolezanek, i nie wyobrazam sobie zeby mial i sie z nimi spotykal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
no wlasnie. chodzi o to ze krotko sie znamy. to poczatki znajomosci. Pisal ze spotkal sie z nią. Ja ok. ufam ci, spytalam czy mam byc zazdrosna, on ze nie ma o co. OK przyjelam to do wiadomosci, ale okazalo sie ze ona siedziala u niego cale popoludnie i wieczor, wiec cos mi sie zielona lampka zaswiecila i mysle sobie zadzwonie, a on oburzony, ze ja go ograniczam, Wcale nie chcial gadac ani odpisywac na smsy, tylko ze to nic zlego. To kim ja dla niego jestem, jedną z kolezanek nie mam zamiaru być. i sie wkurzyłam jak nie wiem co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
czy moze ktos wypowiedziec sie w tym temacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź naiwna dziewczyno...tamtej drugiej tez pewnie mówi ze Ty jesteś tylko koleżanką. Na 90% leci na kilka frontów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
sam mi napisał ze ona ma przyjsc, jakby cos takiego kombinowal to by sie nie chwalil. Czyli mam prawo byc zla? Rozumiecie mnie jako kobiety. Zle zrobiłam ze dzwoniłam do niego kilka razy.. i pisalam smsy w ktorych wyrazalam co sadze o takim zachowaniu. Łudziłam sie ze odbierze, czuje sie dziwnie, on jest teraz obrazony, uwaza ze nie mam prawa go ograniczasc, ale dziwicie się? znam go krotko a tym bardziej nie wiem co to za znajoma, moge byc zazdrosna.. Mogę.. co powinnam teraz zrobić? ja mu napisalam ty sie zastanow kim ja dla ciebie jestem.. określ sie czlowieku bo nie zamierzam byc kolezanką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
prosze o wiecej wupowiedzi. dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiajcie, powiedz co Cie martwi. Nie masz prawa ograniczac wolnosci, ale mozecie wypracowac wspolny kompromis. Np on moze spotykac sie z kolezankami, ale niech odbiera telefony. Tylko nie dzwon co pol godziny w celu sprawdzenia go, bo poczuje sie ograniczany i pozbawiony zaufania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On juz wcześniej uprzedził Cie ze ma dużo ,,kolezanek" wiec nie ukrywa tego przed Toba, myślisz ze gdyby to była tylko koleżanką to miałby problem odebrać przy niej, na luzie rozmawiać z Toba? Nie! Widac nie jest zwykła Kolezanka, pewnie jej tez nawija makaron na uszy tak jak Tobie. Może nawet sypia z kilkoma, nic o nim nie wiesz, a Tobie mówi ,,to tylko koleżanki"...taa z którymi widuje się sam na sam przez 5 godzin. Nie bądź głupia, ewidentnie facet działa na kilka frontów. Jeśli by mu na Tobie zależało nie miałby potrzeby widywania się z kolezankami (no chyba ze w większym, mieszanym gronie), do pogadania to są koledzy. Nadal nie jesteście oficjalnie razem, nie określił się wiec pewnie przebiera w kobietach. Odpusc sobie ta znajomość, intuicja podpowiada Ci ze cos kręci, a intuicja się nie myli, wielokrotnie się o tym przekonałam. Patrz na to co facet ROBI a nie co mówi, w pięknych slowkach to oni są dobrzy...nie warto takiemu ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
dziekuje ci za to co napisalas. Ja bym o takie rzeczy go jednak nie podejrzewała. wydaje mi sie ze jakby cos krecil to by ukrywal wlasnie fakt spotkania. Mniue boli i wkur**wia to ze on nie byl w stanie i nie chcial odebrac telefonu.. jakby mu zalezalo na mnie nie chcialby zebym sie martwila.. a on uwaza ze tylko hjego potrzeby sie licza a moje uczucia nie. Zarzuca mi zazdrosc a jak ja mam sie czuc pewnie jak jego nie znam dobrze a jego znajomych wcale.. ciesze sie ze wiele z was zrozumiało mnie, i odpisało twierdzaco ze mozna byc zlym o taka sytuacje, a on nie widzi w tym nic zlego, jestem mega wsciekła i mam żal o takie podejscie, a najbardziej o to ze nie byl w stanie odebrac. On twierdzi ze odebral, faktycznie ale tylko na chwile gadal jakies 30 sekund po czym stwierdzil ze dluzej nie moze, i sie wnerwilam bo dzwoniłam i dzwoniłam a on nic. Wyszła klotnia tylko. Olał mnie. nie odpisuje, nie odzywa sie a ja mam do niego coraz wiekszy żal. Dociera do mnie ze on nie jest jednak czlowiekiem dpjrzalym skoro stawia dobro koleznki powyzej dobra dziewczyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi na to że takich dziewczyn ma poprostu kilka. Nie jesteś jedyna. Facet do skreślenia jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
nie wiem czy ma kilka. na pewno jego zachowanie nie jest dojrzale. nie chcialabym go skreslac. Po prostu zalozylam ten topik bo chcialam zebyscie napisaly czy to ja jestem dziwna i obsesyjnie zazdrosna czy to on zachowuje sie nie tak jak powinien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Spotykacie sie od miesiaca??? I takie jazdy, jakas abstrakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Za to twoje zachowanie jest dojrzale. Chyba dojrzaly bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
kobieta bluszcz tak? ciekawe.. jak ktoś olewa to nic dziwnego że wszystkiego się odechciewa. jak powinnam się zachować? spokojnie czekac az laskawie spotkanie się zakończy i wtedy czekac az jasnie pan będzie miał czas na rozmowe. Tu problem jest taki ze jemu niezbyt mozno zależy, pomimo tego co mowi.. i to boli, i to powoduje zlosc, zazdrość i wątpliwości to nie bierze się z nikąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
No wlasnie odpowiedz sobie skad sie biora te reakcje? Z boku patrzac spotykasz sie z gosciem od miesiaca, nawet go nie znasz dobrze a juz mu grafik chcesz ukladac. Masz swoje zycie czy facet to twoj jedyny cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z Paryża
Popracuj nad samoocena bo nikt nie wytrzyma takich jazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
ok. ja jednak starałam się to rozumieć , ze ktoś przychodzi do niego i nie przeszkadzać. nie dopytywałam, ufałam, pisaliśmy cos tam a później okazało się ze ta osoba z nim siedzi 5 godzin. zaskoczylo mnie to i zdenerwowalo, po co on mi o tym jeszcze mowi.. specjalnie chce mnie wnerwić? sprawdza czy jestem zazdrosna? ile wytrzymam.. Nie wiem kto to i jakie zarzylosci go z ta osoba łączą. Postanowilam zadzwonić ale nie miał ochoty rozmawiać, wręcz był oburzony ze smialam zadzwonić i przeszkodzić w tak ważnym spotkaniu. nie ogarniam tego, ja bym tak w zyciu nie postapila, tym bardziej na początku znajomości nie chciałabym dawac partnerowi powodow do zazdrości jeszcze przed tym gdy poznal mnie dość dobrze i moje srodowisko, wręcz odebrałabym telefon od niego, nie stawiałabym na pierwszym miejscu swojej wygody, czy naprawdę potrzeba spędzenia całego popołudnia i wieczoru z kolezanka jest silniejsza od niego, ze mna w tym dniu nie rozmawial przez telefon, ja bym tak nie postapila. ale to tak jest ze jak ci zależy to zawsze dostajesz po d***e.. trzeba mieć kogos w d***e, olewac bawic się nim, traktować jak zabawke tylko żeby nie zorientowal się ze jest tak traktowany, żeby ciagle miał wątpliwości, żeby ciagle to on musial sprawdzać, starac się, zabiegac, żeby ciagle czul te niepewność, jak nie robisz tak jesteś w czarnej d***e. widocznie nie zależy mu na mnie, ma swoje zycie a ja jestem tylko jakas tam opcją, o której nie myśli jeszcze na tyle poważnie. Zaufanie to rodzi się po czasie, ja mu ufałam, ale jak nie chciał ode mnie odebrać telefonu.. to co to jest za związek.. jakas zabawa chyba.. nie chce tak.. dzień wcześniej siedział ze mna a tamtego dnia najwazniejsza była kolezanka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi byc prowo, nie istnieja takie kretynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
może jestem kretynką, po prostu nie należy się zbyt szybko angazowac i kierowac uczuciami. ja niestety często tak robie i przez to dostaje po d***e.. powinnam olac to co on robi z kim itd., i czekac na rozwój sytuacji, az pewnego dnia się zdziwić ze on ma swoje zycie a dla mnie ma czas tylko wtedy jak te ważniejsze osoby z jego zycia nie maja czasu dla niego, nie ogarniam tego, może jestem kretynką, może nic nie rozumiem, może mam problem z samoocena, ale nic nie poradzę ze chciałabym być dla faceta wazna osoba a nie jakims smieciem z którym nie chce się gadac, a jak ma ochote gadac to sam nie zadzwoni tylko pisze do mnie zadzwon.. to chyba jest cos nie halo... często jak od razu nie zadzwonię bo później odczytam smsa to później już pisze do mnie teraz piszmy smsy bo jestem już u kolegi.. czy to jest poważne to jest gownirskie zachowanie które nie swiadczy o zadnym zaangażowaniu tylko o zwyklej glupocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa no wiadomo było, autorka nic z tym nie zrobi, nie wyciągnie wniosków tylko obrazi się na niego, będzie miała zal ale jak on ja udobr**** pięknymi słowkami to wybaczy mu i wszystko wróci do normy. Myślisz ze to facet któremu można ufać? Naiwna jesteś. Facet spotkał się z ,,koleżanką" sam na sam przez kilka godzin, nie chciał przy niej gadać z Toba (pewnie żeby się nie domyśliła jakie stosunki was lacza), nie liczy sie z Twoimi uczuciami (zazdrość)= nie zalezy mu, jesteś jedna z wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1144545
wlasnie dziś ze mna skonczyl wiec jednak moje obawy były zasadne, zakonczyl znajomość przez smsy pisal ze jednak do siebie nie pasujemy, ze sa duże roznice, że nie ma tego czegoś co powinno łaczyc ludzi na początku związku, zapytałam wprost powiedział ze nie czuje nic do mnie, niestety, pogodze się z tym.. ale widzicie jak to jest. masakra uwazajcuie na facetow z internetu, ten mi slodzil przez 48 dni, ze bardzo bardzo mu się podobam i sieszy się ze mnie poznal, ze jestem już jego i nie odda mnie nikomu. pisal codziennie po 50 esów, spotykal się ze mna, na zatrzymal za reke, pocalowal, mowil ze jestem sliczna. a na sam koniec tak mnie potraktował. Jeszcze 3 dni temu pisal ze bardzo mu się podobam i mu na mnie zależy. był konsekwentny przez 48 dni az do dzisiaj. nagle mi to wszystko napisał i skonczylo się wszystko. może i z ta kolezanka się spyknął kto to wie, choć on twierdzi ze nie. Ale boli złamane serce, ale chociaż mam jasność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic odkrywczego ze na facetów z internetu trzeba uważać, często kłamią, podają się za wolnych a są zajęci i szukaja kogoś na boku albo lecą na kilka frontow- Ci co są przystojni mogą przebierać w kobietach których pełno na portalach randkowych, maja dużo opcji i chcą korzystać. Teraz wiesz, jak Cie bajerowal, ze to były tylko słowa. Niektórzy faceci są w tym mistrzami dlatego trzeba patrzeć na czyny a nie slowa i słuchać swojej intuicji- ona zwykle się nie myli. Jeśli podpowiada Ci ze jest cos nie tak to właśnie tak jest, nieraz się o tym przekonałam. Życzę Ci ostrożności, obserwuj faceta, jego zachowania i nie zakochuj się szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba oczywiste ze nie chce sie wiazac z wariatka, znajdzie normalna kobiete. A ty popracuj nad soba. Zlamane serce, o czym ty w ogole gadasz po miesiacu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×