Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oiseau

Ona jest chora psychicznie?

Polecane posty

Gość Oiseau

Wiem, że mnóstwo takich tematów się pojawiło. Moja historia jest jednak trochę inna. Od początku mojego związku z X czułam że coś jest nie tak. Kiedy np zrobiłam rosół, a X pochwalił go do swojej matki, ona też robiła to samo i dawała mu do akademika. Niby bzdura więc nic nie zauważyłam. Potem zaczęła udawać że źle się czuje żeby przyjechał do niej. Dodam że mieszkamy razem w mieście w którym studiujemy, ona mieszka dwie godziny od nas. Potem zaczęło się robić naprawdę źle. Dowiedziała się że X nie wraca na wakacje tylko zostaje że mną, chce pracować itd. Dzwoniła kilka razy dziennie. Mówiła że się zabije, że jestem tylko głupia dziewucha która naciąga go na pieniądze (nigdy grosza od niego nie wzięłam), złapie go na dzieciaka (nawet na razie nie mam zamiaru ich mieć), wyzywała mnie codziennie. X się denerwowal, ale wiedział że jak nie odbierze, ona sobie coś zrobi. Potem straszyła go ze go zabierze z akademika, że przyjedzie do niego do pracy i go zwolnia bo ma się teraz tylko uczyc, ma być z mamusia. I tak bez końca. Potem np na drugi dzień dzwoniła i rozmawiała jak gdyby nigdy nic. I takie akcje mieliśmy co np miesiąc. Raz nawet powiedziała mu ze jeśli zostanie że mną ma jej oddać wszystkie prezenty jakie mu dała na urodziny, albo kase. Dodam że mieszka u swojej matki. W sensie matka X. Rozwiodla się z ojcem X jak X miał 7 lat.(do dzisiaj jego ojciec nie chce o tym rozmawiać, powiedział mi tylko że ma coś nie tak z głową). Mówiła wtedy do niego rzeczy typu "Twój ojciec nas nie kocha, Ciebie nie kocha, dlatego nas zostawił. Kazała mu stawać na środku pokoju i codziennie odpowiadać z każdego przedmiotu. Kiedy coś mu spadło robiła awanturę. Nigdzie nie mógł wychodzić, nie mógł mieć przyjaciółek, bo ma się tylko uczyć. Nie mógł gotować, bo pobrudzi w kuchni, za długo się myć... Nigdy nie pytała co u niego... Do dzisiaj jest znerwicowany. Ale tu zaczyna się problem. Wykryto u niej raka. X wszystko wymazal. Jestem w stanie to zrozumieć. Moja mama zmarła na raka. Ale ona nim manipuluje. "Do umierającej matki nie przyjedziesz?". A kiedy np nie może spełnić jej zachcianki, bo np jej koleżanki przywiozly jej 7 kartonów butów, a my naprawdę nie mamy gdzie tego trzymać (sama wyrzuciłam połowę rzeczy, bo mamy tylko jeden mały pokój), jej to nie interesuje, ma je wziąć i tyle. Nie mam nic do powiedzenia. Robi co ona zechce. Bo sobie nigdy nie wybaczy jeśli ona umrze obrażona na niego. Wiem to, a mimo to mi przykro. Mam do niego żal. Obrażała mnie w najgorszy możliwy sposób. Robiła że mnie dziwke. Teraz jestem zła że do niej jeździ, jestem zła na siebie ze mam do niego pretensje. To bardzo wpływa na nasze relacje. Moim zdaniem ona jest chora psychicznie. Nie mam z kim o tym pogadać. Pomóżcie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest chora psychicznie ale jest toksyczna matka. Poczytaj o tym typie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiseau
Ale w związku z jej chorobą jestem na przegranej pozycji. Ona zawsze będzie miała kartę przetargową, a ja muszę wszystko znosić. Co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestań pieprzyć wsióro, ciągłe piszesz elaboraty na zmyślone tematy, czyli bzdety. Lecz się na łeb, może coś zadziała, spróbuj elektrowstrząsy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×