Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Holowniczka

Brak uczuć do męża. Przeraża mnie to

Polecane posty

Gość gość
Reasumując: miałaś 16 lat jak się poznaliście; 18 zaciążyłaś i wzięliście ślub; po 2 latach małżeństwa mieliście kryzys (miałaś 20 lat) i teraz mając 22 lata wiesz, że to już koniec waszego małżeństwa. Powiem Ci szczerze: ciesz się, bo masz jeszcze czas, żeby ułożyć sobie życie na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nic już nie czujesz, bez niego poczułas się wolna i szczęśliwa to najlepiej chyba będzie się rozstać. Po co się męczyć? Ja też przesadzam z zazdrością, jestem chorobliwie zazdrosna, na szczęście on się w sumie już do tego przyzwyczaił i stara się robić tak żebym ja się nie denerwowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
15:42 Ja nie jestem chorobliwie zazdrosna z natury, ale gdy ktoś ciągle daje mi powody czytaj gapi się na inne, wypisuje do nich, okłamuje mnie to popadam w paranoję. Lubię mieć wszystko uporządkowane i chciałabym żeby mój mąż dawał mi choć odrobinę poczucia bezpieczeństwa. Wystarczyłoby żeby usiadł na tyłku i po prostu nic nie robił, nie kombinował. Po każdej kłótni mogłam się spodziewać jakiegoś numeru i on nie czuł się winny, bo przecież to ja byłam dla niego niedobra. On sam ostatnio przyznał, że był i jest niedojrzały, a ja nie potrafię siebie ocenić. Wiem tylko, że wychowywała mnie infantylna matka, która zamiast mnie chronić przed robieniem głupot to mnie do tego zachęcała (np pozwoliła mi w wieku 15 lat pić alkohol). Nie miałam się do kogo zwrócić o poradę czy o pomoc więc wiele rzeczy w związku robiłam instynktownie, ale byłam w stosunku do męża lojalna i myślałam, że on też pewnych granic nie przekroczy. Myliłam się. Czuję się kompletnie zdezorientowana jeśli chodzi o moje uczucia w stosunku do męża. Gdyby odszedł nie płakałabym, gdy mnie przytula to zupełnie nic nie czuję, jakby był obcym człowiekiem. Nie rozumiem tego bo niecaly miesiąc temu walczyłam o ten związek i coś do niego czułam, a teraz totalna pustka. Czy to ze mną jest coś nie tak, czy to normalne po takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
15:09 A czy rodzice którzy ciągle się kłócą, wypominają sobie nawzajem przeszłość dają dziecku dobry przykład? Czy ojciec który nie ma problemu oszukiwać swoją żonę dobrze wychowa syna? Przez męża załamałam się. Musiałam przerwać studia bo nie byłam w stanie się uczyć, a moje myśli krążyły tylko wokół niego. Mój dziadek też używa porównania małżeństwa i piaskownicy, ale ja wiem jak wyglądał jego związek z babcią. Tego piekła co zafundowali mojej mamie nie życzę najgorszemu wrogowi, pewnie właśnie dlatego ona jest taka skrzywiona. Utrzymywanie związku na siłę nie jest zbytnio korzystne ani dla małżonków ani dla ich dzieci. No chyba, że się mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne, jeśli ktoś Cię krzywdzi, to przestajesz go kochać. Po pierwszej krzywdzie jesteś w stanie wybaczyć, miłość jeszcze się tli. Każda następna krzywda sprawia, że miłości jest coraz mniej, aż w końcu dochodzisz do punktu, że po kolejnej krzywdzie nie czujesz już nic. Trwasz z przyzwyczajenia, strachu, z powodu dziecka, ale to już nie ma nic wspólnego z miłością. Nie da się kochać kogoś kto Cię skrzywdził wielokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
16:37 Próbowałam to wytłumaczyć mężowi zanim było za późno, ale to na nic. On uważa, że jeśli on robi coś źle to ja mam być dla niego jeszcze milsza i kochająca wtedy się opamięta. Nie miałam okazywać zazdrości czy braku zaufania bo to go jeszcze bardziej nakłaniało do okłamywania mnie. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ktoś powiedział, że chciałaś mieć idealne małżeństwo, ale Ci nie wyszło. Ja też jestem zazdrosna, jak to mąż mówi: oczy byś mi wydrapala, ale prawie w ogóle nie czuję zazdrości bo nie daje mi powodu. Twój mąż sam Ci powiedział, że jest niedojrzały. Twój wybór czy chcesz z tym człowiekiem spędzić zycie. My go nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz jak cie matka wychowała. Tak właśnie wyglądają dzieci wychowywane przez samotną matkę z dochodzącym tatusiem. Przykro mi ale wychowasz swoje dziecko tak samo jak ciebie wychowano. Takie rzeczy jak małżeństwo się naprawia a nie wyrzuca lekkomyślnie do kosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
17:07 Moja matka sama ma problem ze sobą i potrzebuje psychiatry, ja jestem zdrowa psychicznie. Radzisz mi żeby zostać z mężem, do którego nic nie czuję, być nieszczęśliwa i czekać aż znowu mnie oszuka tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę Ci żebyś dla dobra dziecka SPRÓBOWAŁA przynajmniej naprawić to małżeństwo. Skoro oboje spieprzyliscie to będzie łatwiej bo nikt nie będzie stał w pozycji skrzywdzony/krzywdzący. Ja wiem ze rozwód ostatnimi czasy jest modny jak bezglutenowe żarcie ale zanim dziecku zafundujecie rozbitą rodzinę może warto przynajmniej spróbować to uratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
No przecież pisałam, że walczyłam. Czy mam zaakceptować to, że on mnie nie szanuje i ciągle kłamie żeby udawać przed synem szczęśliwe małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co rana proszę Najświętszą Maryję o wsparcie i nigdy nie zawodzę się na jej pomocy , ale trzymanie się grzesznego współżycia to droga do nikąd .. A co robicie jak ksiądz po kolędzie odwiedza ? Zatajacie sprawę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Holowniczka
Witam, tu autorka. Mąż zaczął się bardzo starać, kupił mi kwiaty, zapewnia o miłości, jednak ja nadal czuję jakąś pustkę. Ja naprawdę nie wiem co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×