Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawaŚwiatajestem

sytuacje na porodówcea

Polecane posty

Gość gość
czy zawsze szyje się krocze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.56 Tak ZAWSZE sie szyje, razem z vagina, zaszywa sie dratwą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam termin na 28.09 ...mój pierwszy poród . Czytam i czytam i bardzo się boje jak to będzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze. Ja też zaraz rodzę drugie dziecko i jakoś źle pierwszego porodu nie wspominam. Położne są do wszystkiego przyzwyczajone także im nie będzie przeszkadzać że zrobiłaś kupe itp. Nad kroczem też w ostateczności nacieła bo bym na pewno pękła. Była miła i serdeczna i razem z lekarzem żartowali żeby mnie rozluźnić przy szyciu żebym sie nie bała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po porodzie sie leży jeszcze dwie godziny i nie można zasnąć ale dlaczego to nie mam pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam lewatywe i cewnik przed cesarka Dostalam biegunki i musialam latac ze skurczami bardzo bolesnymi do wc. Bo zaczal sie porod naturalny ale rozwarcie tylko 1 cm przez 12 godzin wiec cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam 2 razy i za.kazdym razem pilnowalam żeby przy końcu być podgolona- robiłam to z pomocą lusterka. Do tego przed porodami miałam dość ostre biegunki. Nie trzeba było lewatywy i nie było żadnej wpadki. Rodzilam 2x w wodzie i nie byłam nacinana ani szyta co chyba jest ogromna rzadkością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie tylko lewatywa była krępująca. Potem już było mi wszystko jedno bo tak bolało że nie zwracałam na nic uwagi. Ludzie chodzili tam iż powrotem a mnie nie obchodziło że leżę z gola Kaśka. Nawet jak się posikalam przy parciu byłam już tak zmęczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też bym się bała, mam nadzieję że nie będę mieć dzieci! poród to coś strasznego! a wszędzie trąbią, że to coś pięknego, że przywitamy CUD. tak, może i cud, ale kuźwa żeby takie coś przy tym przechodzić? takie poniżenie, bo inaczej tego nie nazwę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś ty masz zle podejście. To jest niesamowity cud. Nie ma w tym nic odrazajacego. Pierwszy oddech Twojego dziecka, twoj ogromny wysiłek nagrodzony nowym życiem. Reszta to p*****la to całe zamieszanie okoloporodowe. Dla personelu jesteś jedną z tysiąca. Dla Ciebie ten moment jest przeżyciem chyba najważniejszym a na pewno najbardziej emocjonalnym w całym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy pierwszym porodzie zrobiłam kupę. Uprzedzałam ich że chce mi się kupę, a oni że nie nie, że to parcie, dziecko idzie. I wyszła kupa :D Ale z pierwszego porodu to jedyna śmieszna sytuacja- 2 dni wywoływanie się nie udało 3 dnia jak sie skurcze zaczęły to makabra- 9 godzin takiej męki że wolałabym umrzeć. Byłam tak ogłupiona wszelkimi lekami- zewnątrzoponowe, gaz, zastrzyki że nawet twarzy nie rozpoznawałam, więc wisiało mi też co mówię i do kogo. Ale personel też miał to gdzieś- myślę że dość już w życiu widzieli.. Drugi poród (miałam przygotowaną kopertę na cc)- skurcze zaczęły się w domu, ale niestety rozwarcie się nie robiło. Tym razem w innym szpitalu trafiłam na ogarniętego młodego pana doktora, który stwierdził że żadnej oksytocyny bo bez sensu mnie męczyć, zastrzyk z papaveryny. Normalnie zasnęłam po tym jak głaz, czasem poczułam ból, skurcz. Obudziłam się o 8 i walczyłam ze sobą bo chciało mi się siku jak nie wiem, ale wiedziałam że jak wstanę to wszystko wróci. No i wstałam poszłam siku i myślałam że z kibla nie wstanę taki skurcz mnie dorwał. Zaraz przy kiblu złapała mnie jakaś położna i kazała iść na badanie od razu. A na badaniu- 6cm i biegiem na porodówkę. Jak tam dotarłam to było już 8cm. Miałam problem żeby malucha wypchnąć, ale starsza lekarka go popchnęła i wyszedł. Wszystko w jakieś 45 minut- próg bólu strasznego- może 20 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoloroweNiebo
wkurza mnie jak robicie z siebie bohaterki rodząc naturalnie, a potem wielce historie jak z horroru! nikt wam nie karze tego upokorzenia znosić, zróbcie sobie cc i spokój, w końcu to też jest zaliczane do rodzaju porodu (ale za chwilę pewnie odezwą się znawczynie, które stwierdzą, że to tylko operacja...), dziecko dorośnie i ten wasz CUD wcale nie będzie myśleć o tym jak bardzo cierpiałyście podczas jego porodu, taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty myślisz że CC to jest takie hop siup ? To jest normalna operacja, twoja macica jest rozcinana i do końca życia będziesz miała tam blizne, mogą być zrosty a i problemy przy zbyt szybkiej kolejnej ciąży, powikłania również są o wiele bardziej niebezpieczne niż przy porodzie naturalnym! Najpierw się doucz a potem się wypowiadaj bo bzdury opowiadasz takie że szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja121212
ja miałam cc, bardzo dobrze mnie zszyli, blizny prawie w ogóle nie widać, trzeba się przyjrzeć żeby ją dostrzec! NIC mi się było i nie jest po tym porodzie. drugie dziecko mam w planach i urodze je też przez planowane cięcie, a jeśli los nie pozwoli to będę słuchać lekarzy. podzielam zdanie pani komentarz wyżej, MATKI BOHATERKI heh masakra, na takie męki się godzicie, a później jedna lepszą historie ma od drugiej i po co wam to? lubicie ból? bo tak było kiedyś? no było i kobiety rodziły, ale halo to nie średniowiecze już! może ja będę bohaterką, bo dałam sobie przeciąć macie a nie dół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też podzielam zdanie pani Alicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, za chwilę i tak każdy zapomni jakie to z was bohaterki a pocięte krocze będziecie miały do końca życia drogie matki polki! a weźcie sobie rodzcie te łożyska, róbcie te kupy, sikajcie i krzyczcie po parę godzin. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy nienormalne jesteście? 2 razy byłam w ciąży i do głowy minie przyszło załatwianie jakiegoś cc, na siłę wyszukiwanie predyspozycji do tego zabiegu, wyszukiwanie koperty z kasą- to wy jesteście panikary rozhisteryzowane. Idziesz i zgodnie z naturą godzisz dziecko ale zeby poszło sprawnie to nie można panikowac tylko współpracować z położną. Ale takie mamy niestety teraz księżniczki które mdleja jak pomyślą o porodzie, najchętniej to by sobie kupiły dziecko i to już pochowane. Moje porody były szybkie, bolesne oczywiście ale bezproblemowe, 2h po nich już byłam na chodzie. I nie robię z siebie bohaterki bo urodziłam jak miliony innych kobiet- całkiem normalna sprawa. Nienormalne jest ingerowanie niepotrzebnie w naturę. Jeśli są przeciwwskazania do naturalnego natury medycznej to ok rozumiem ale bo taki kaprys bo się boi jedną z drugą to aż ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odchowane oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ręce opadają że drogie BOHATERKI godzicie się na takie traktowanie, na poniżenie a potem piszecie takie wypociny jak to wam źle nie było. lubicie ból, takie jesteście "tradycyjne i w zgodzie z naturą" to gratuluje hehe, cierpcie sobie , a te co miały cc to niech się cieszą, że nie musiały tego przejść, nie mają powikłań ani blizn i tyle. porodowe bohaterki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bohaterki od publicznych defekacji :O może jednak lepiej zrobić lewatywę ? Chyba ten zabieg dokonany w miarę intymnie przez położną jest lepszy od zes**** a się przy mężu lekarzach położnych i czasem 5 studentach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×