Czy koledzy kolezanki waszych dzieci ida juz do domu czy mowia wam do widzenia

nawet gdy jestesmcie w innym pokoju czy wychodza po cichaczu

Jak jestem w innym pokoju i drzwi są zamknięte jak np.w kuchni to zawołała do widzenia a teraz jak więcej są na podwórku to różnie będzie czasami w idą do domu a za chwilę znów sa

Ja jak bylam mala to nie mówiłam nikomu dzień dobry ani do widzenia. Codziennie przychodzilam z siostra do sąsiadki i nawet nie pukałyśmy tylko za klamkę i do środka. Jak na to patrzę z perspektywy czasu to nie do pomyślenia :D

U mnie zawsze mówią, w międzyczasie też coś zagadaja, ale to już nastolatki. Ja jako dziecko często nie wiedziałem jak się zachować i bardzo się np. peszylam jak mi kolezanki mama mówiła cześć na moje dzień dobry, to pamiętam. Ja swoje dzieci uczę jak mają postępować, staram się modelować, tłumaczyć.

dziewczyna ma 11 lat i wyszla od nas ani be ani me.

Niektóre dzieci się wstydzą. Ja jak mam do kogos z daleka krzyknąć dzień dobry bto wole udac ze nie widzę. Dla mnie to w ogóle takie zawsze dziwne się wydawało to witanie i zegnanie.

Do mnie wchodzi kolega syna 14 lat i woła siemanko i wita się żółwikiem z nami. A na do widzenia wali w karczycho mnie i męża.Ot taka dzisiejsza moda. To są młodzi wyluzowani chłopcy

21:16 Nie ma to jak luuuuz:D

a co jak ta kolezanka je chipsy cokolwiek i rzuca gdzie popoadnie opakowania.?dzis znalazlam opakowanie po lodzie za lozkiem, na lozku pusta paczka czipsow a na koniec na komodzie w przeedpokojuju po mlekotubka.

A to znaczy że dzieci mają deficyty wychowawcze. Nic straconego,ty jako matka możesz nauczyć czystości dzieci,udzielając im lekcji,jak w szkole. Oczywiście umiejętnie tak aby córka nie odebrała tego jako atak na gościa.

Pisałam o 21:01; Kiedyś się zdarzyło, że koleżanka córki zostawiła balagan, ale wtedy moja szybko posprzatala, bardzo broni swoich przyjaciół. Moja córka nie zaprasza koleżanek wiele, ma kilka bliższych do ktorych chodzi i ktore u nas są często. Nie ma siemka, ale czują się swobodnie, chodzą do toalety, do pokoju drugiej córki, do salonu, czasami do kuchni idą coś zjeść.