Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość23

czy ona nie jest zainteresowana?

Polecane posty

Gość gość23

Witam, mam taki problem. Poznałem parę miesięcy temu fajną dziewczynę, jest w moim wieku. Poznaliśmy się na imprezie u kolegi. Fajnie się rozmawiało, potańczyliśmy trochę. Mimo, że jestem z natury nie śmiały to z nią potrafiłem się jakoś przełamać, aby jak to się mówi "zagadać". Nigdy wcześniej nie miałem dziewczyny, a w tej po prostu chyba się zakochałem, myślę często tylko o niej. Nigdy czegoś takiego nie miałem, a mam już prawie 23 lata. Nie wiem co się ze mną dzieje. Zacząłem do niej pisać, byłem szczęśliwy jak okazało się, że mamy wspólne tematy, mamy wspólny język, dobrze nam się rozmawia. Postanowiłem się przełamać i zaproponowałem spotkanie. I wtedy zaczęła się wykręcać, nie ma czasu itp. Minął jakiś czas, napisałem po raz kolejny, i jeszcze kolejny i znów zaproponowałem spotkanie. Już 3 razy mnie tak odrzuciła, nie wiem o co chodzi. Wykazuje zainteresowanie jej osobą, widać, że mi zależy, a ona, że ma dużo pracy albo jakaś inna pierwsza lepsze wymówka. Czy to oznacza, że jej nie zależy w ogóle na mnie? czy może jest nieśmiała i dalej próbować? poradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpuść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne nie zależy jej na tobie jako facecie, lubi cię jako kolegę. Nie naciskaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
do trzech razy sztuka jak glosi madre przyslowie. 3 razy z rzedu odrzucenie - ODPUSC. robisz sobie tylko krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie poradzisz psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ją zapytaj, najlepiej przy kochance:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby była zainteresowana, to sama zaproponowala by jakiś termin w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.44 Zaproś w niedzielę do pingwinicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej ją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz o nia, nie poddawaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia napiszę że jeśli od razu nie zgodzia się na spotkanie to nie jest zainteresowana tobą jako facetem . Im więcej będziesz pokazywał że ci na niej zależy i zabiegał o spotkanie tym bardziej ona bedzie się czuła osaczana . Odpuść ją , nie jest nadajecie na tych samych falach w kwestii uczuciowej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wlasnie, ze powinien o nia walczyc. Nie ma nic piekniejszego niz facet ktory walczy o kobiete, ktora kocha. Ktory rzuca jej kwiaty u stop. Walcz, nie poddawaj sie, ona napewno to doceni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobny problem. Otóż kilka miesiecy temu poznalem w swojej szkole dziewczyne. Wymienilismy sie numerami telefonow. Przewaznie jest tak, ze to ja pisze do niej pierwszy, chwale ja i komplementuje, nawet wyznalem jej, ze ja kocham. Tymczasem ona uparla sie, ze to moze byc tylko przyjazn i nic wiecej. Spotkalismy my sie juz pare razy, w czasie tych spotkan gadalismy na rozne tematy, np czy ma duzo nauki w szkole, smialismy sie z nauczycieli, rozmawialismy o wielu smiesznych rzeczach. Na kilka pierwszych spotkan zabierala swoja kolezanke, teraz jej juz nie zabiera. Dodam, ze jestem w klasie maturalnej, wiec juz niedlugo nie bedziemy widywac sie w szkole. W szkole w ogole nie rozmawiamy, tylko czesc czesc i koniec. Spotykamy sie natomiast na przystanku autobusowym, raz czy dwa tez w kawiarni. Niedawno w kawiarni kupilem jej lody, a ona praktycznie ich nie zjadla, miala dziwna mine. Powiedzialem jej wtedy, ze bardzo lubie patrzec gdy sie usmiecha, to speszyla sie bardzo. Dziwi mnie fakt, ze gdy mozemy sie przypadkiem spotkac z jej znajomymi z klasy, to stara sie tego jakby unikac, wybierac inna droge itp jezyk.gif Na ktoryms z kolei spotkaniu calowalismy sie, teraz jest tak, ze to najczesciej ja inicjuje zblizenia, ona wydaje sie byc bierna. Twierdzila jakis czas, ze ma chlopaka, ktory mieszka na drugim koncu Polski, i ze go kocha, jednak on dzwonil do niej coraz rzadziej, az chyba w koncu przestal. Zawsze gdy sie spotykamy, to jest pol godziny albo lepiej siedzenia i gadania o niczym, pozniej gdy ja nie zaczne zblizenia, to nie dochodzi do niego w ogole. Bylismy na jednej dyskotece, na ktora bez mojej wiedzy przyprowadzila jakiegos kumpla, z ktorym "kopali sie" pod stolem i usmiechali sie do siebie, potem na chwile gdzies wyszli, on w koncu pojechal do domu a my zostalismy. Bylo wtedy jeszcze jej rodzenstwo, wiec z nimi siedzialem w lozy. tego wieczoru kupilem jej pizze, to prawie jej nie zjadla. Ciagle zapewniam ja o swoim uczuciu, ze bardzo ja kocham, jednak ona wydaje sie byc na to glucha, ciagle mowi, ze chce przyjazni i ze nie chce miec tearz chlopaka. Na praktycznie kazdym spotkaniu pisze z kims smsy, wydaje sie jakby byla calkiem "nieobecna". Gdy kiedys mielismy okazje sie przespacerowac we dwojke, to powiedziala bratu, zeby szedl z nami. Ciagle chodze zdlolowany, ciagle tylko czekam gdy napisze, jak napisze ze chce sie spotkac, jestem gotow wszystko rzucic i jechac do niej. Kiedys byla sytuacja, ze wyszedlem dosc wysoko w gory,napisala czy nie wpadne do niej, lecialem z gory jak na zlamanie karku. Po chwili odpisala, ze dzis jednak nie i nic z tego spotkania nie wyszlo. Naprawde bardzo mocno ja kocham, i nie wiem co zrobic, by ona poczula to samo. Doradzcie mi cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie poradzisz. Niestety. Jesteś dla niej tylko kolegą. Nie da się zmusić drugiej osoby do uczuć. Radzę sobie ją odpuścić. Jak będzie chciała, to sama się odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im bardziej będziesz okazywał jej uczucie tym bardziej ona nie będzie chciała być z tobą , nie nadskakuj jej , nie bądź na każde jej zawołanie , okaż trochę dystansu wobec niej , jeśli jej na tobie zalezy , sama zacznie się o ciebie starać . Jeśli nie zacznie , znaczyć będzie że jej nie zalezy więc po co ci taka dziewczyna która żarty z kolegami sobie z ciebie robi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walcz o nia. Tylko w ten sposob mozesz ja zdobyc. Obsypuj komplementami i kwiatami. Zeby rozkochac kobiete, musisz o nia walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Walcz o nia. Tylko w ten sposob mozesz ja zdobyc. Obsypuj komplementami i kwiatami. Zeby rozkochac kobiete, musisz o nia walczyc." Bzdura !!!jeśłi jej nie zalezy od początku to nie będzie zależało nigdy . Walczyć można o kogoś z kim było się jakiś czas szczęśliwym bo łączyła miłość , z czasem coś się popsuło . Wtedy ma sens walczenie o wznowienie uczuć a tu ? Od początku brak uczucia z jej strony , chłopak będzie tylko robił z siebie durnia latając za nią jak kot z pęcherzem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo o kobiete trzeba walczyc, Kobiety kochaja mezczyzn ktorzy o nie walcza, nie poddaja sie tak latwo. Takich, ktorzy sa wytrwali a nie poddaja sie od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo przypadek albo jesteś dla niej tylko opcją awaryjną. Mnie też takie coś spotkało. life is brutal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×