Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zaproszenie na urodziny a przynoszenie ze soba alkoholu i jedzenia

Polecane posty

Gość gość

spotkaliscie sie z czyms takim?Zatydzien znjaomwa robii urodziny w lokalu.Zapowiedziala zeby zabrac ze soba cos do jedzenia oraz jakis alkohol. co o tym myslcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez sensu, brzmi jakby robila po prostu imprezę a nie urodziny. Rozumiem ze na imprezy nie chodzi sie na krzywy ryj i trzeba cos zabrać, ale na urodziny to sie chodzi z prezentem. Dziwna sytuacja, ja sie z czymś takim jeszcze nie spotkalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha ha ha myślałam, że to składkowy grill. weżcie sałatkę, talerz wędlin, torta, wino, wódkę. no nie tak mnie to rozśmieszyło. Wyobrażam sobie jak goście idą z wypchanymi torbami żeby mieli co zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu prezentem będzie Twój wkład w imprezę, możesz najwyżej kupić symbolicznego kwiatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buractwem jest zarówno przynoszenie swojego jedzenia na imprezy, jak i domaganie się od gości, żeby je przynieśli. Co innego składkowy grill, a co innego zapraszanie gości - wtedy trzeba ich podjąć własnym kosztem i staraniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w lokalu i swoje jedzenie? No rozumiem jeszcze alkohol i soki, ale po co w takim razie lokal:D?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez nadal sie da wynajac tylko miejsce bez jedzenia i napojow. Ale u doroslych ludzi to wyglada smiesznie. Jesli kogos na cos nie stac(albo mu szkoda) to niech nie organizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda sie zadawac z biedota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanka do biednych nie nalezy. z mezem dom buduja.i cche zeby taniej jej to wyszlo.niewiem wogole czy pojde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajmuje sale gdzie organizowanie sa rozne imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zapytałeś co masz do tego jedzenia wziąć? żeby się nie okazało ,że 15 osób sałatki przyniesie albo ciasto :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a myslkisz ze ktos przyjdzie? moze nam tak tylko powiedziala bo jestesmy dosc blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norweskie zwyczaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezłe :D Goście na urodziny zamiast z kwiatami i czekoladkami zasuwają z sałatką w słoiku,termosem z kawą i schabowym pod pachą :D Rozumiem składkowe grille, imprezy Sylwestrowe, nawet święta (w gronie rodziny), ale, kruwa, urodziny? I to w lokalu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bzdury, to chyba prowo, no bo kto normalny by coś takiego wymyślil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem alkohol-ok. Ale jedzenie? To już jest przesada. No chyba, że prezentów już nie trzeba przynosić, to ok :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadne prowo. tez ze zdzwiwieniem sluchalam tego co do mnie mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha niedługo na wesela będą prosić z własnym wyżywieniem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My ze znajomymi mamy taki zwyczaj ze nosimy na urodziny ciasto .Mi to np.bardxo odpowiada bo z ciastem jest najwięcej roboty i gdybym tak miała upiec 4 blaszki do tego sałatki jakieś miecho to hmm chyba padła na pysk .A tak jak idziemy na urodziny to piekę blaszkę a na moje mam to z głowy. Mieszkam za granicą i gdybym chciała kupić to by mnie to nieźle kosztowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poszlabym- nie chce mi się stać przy garach nawet jak sama robię imprezę, a co dopiero coś takiego. Rozumiem, restauracja i podział rachunku, nie byłoby problemu, ale tak to nie. Może się czepiam, bo niby też można kupić coś, ale jakoś nie widzę tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bez przesady... przeciez nie chodzi zaraz o gotowanie dla miliona osób! jesli impreza jest duza to uwazam że to normalne. a jesli nie masz czasu stac przy garach to zawsze mozna kupic po prostu ciasto lub słone przekaski... w takim wypadku kupuje sie jakis tanszy prezent. ostatnio to przerabialam ;d zrobiliśmy paczuszkę niespodziankę z gustownymi akcesoriami do palenia z bletki.com w tym z wypasionym elektrycznym młynkiem. zestaw wyszedł dosyć tanio, a wrazenie było mega!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zamiast prezntu. No to porob troche kotletow, salatke, pokroj wedline lub kielbaski jakies i kup wodke i cole. Tyle samo wydalabys na prezent. Za 100zl to po uszy tego zarcia zrobisz razem z wodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do goscia z 11:27. Jak sie nie jest w stanie igarnac organizacji imprezy to sie robi taka, ktorej ciezar sie uniesie. Jestem uczulona na takie zastawianie sie i nastepnie sepienie od gosci pomocy (zarowno na weselach, chrzcinach i zwyklych urodzinach). W pokolebiu moich rodzicow nie przypominam sobie zeby goscie do moich rodzicow cos przygotowywali, w pupkach wam sie poprzewracalo. Goscie przynosza prezent i jest ich "zadanie". Mam taka znajoma, mama blizniakow czteroletnich juz. Odkad pamietam to zawsze robila huczne urodziny i na tydzien przed wysylala do wszystkich smsa zeby przynieśli jakas jedna potrawe i kazdy alkohol dla siebie jaki lubi. Ona zapewniala paluszki, jakies ciasto gotowca i butelke wodki. Takze gdy jeszcze nie miala dzieci. A co najbardziej irytujace, pozniej robi przeglad stolu i komentuje dania. Nie chodze wobec tego na urodziny, wysylam czasem meza z bardzo drobnym prezentem, butelka wina ktore on pija i jakims prostym daniem (np rogaliki z gotowego ciasta francuskiego). Spotykam sie z nia poza urodzinami. Choc to tez chyba ukroce bo coraz czesciej na spotkaniach dokucza mi jej obluda i jedzowatosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za tydzien wyprawiam okragle urodziny w lokalu. Place 120 od os. Do tego zespół i alkohole,tortvi ciasta. Nawet przez mysl by mi nie przeszlo zeby ludzie mieli przynosic swoje zarcie. Nie mam kasy nie wyprawiam,proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzin nie wyprawiam, na imieniny przychodza najblizsi pzryjaciele, przewaznie ten sam sklad- ze 20 - 25 osob, do domu (mam ladny dom z ogrodem, lepsza atmosfera , niz w lokalu) Znamy sie jak lyse konie,, lubimy wlasne towarzystwo i nasze imprezy, na prezentach, a zwlaszcza ich wymyslaniu, nam nie zalezy, wiec mamy niepisana umowe - w ramach prezentu cos na stól ( gospodarz na ogol oczywiscie daje od siebie wiecej). I fajnie, bo juz nawet wiemy, kto jest dobry w tortach, kto w serniku, kto przyniesie jaka salatkę. Nikt sie nigdy nie narobi, mamy czas tylko dla siebie. Probowalismy kateringow, ale to niewypal, zawsze dowala jakichs konserwantow, nie widaomo, co sie je , w dodatku drogo,trzeba z gory wiedzic dokladnie, ile oosób bedzie, wiec nie ma luzu, a na swoja jedna potrawę kazdy sie naprawde postara. Ten system stosujemy od lat. Do lokalu z wlasnym jedzeniem raczej nie za bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompletnie nie rozumiem zdziwienia i oburzenia. Nie chcesz iść to nie idź. Nie chce Ci się nic przygotować to kup, albo nie idź jak masz narzekać. A nie wielkie dylematy i rozkminki czemu koleżanka robi taką imprezę:| Co do zwyczajów to my sami je tworzymy. Lepsza impreza na luzie gdzie każdy coś przyszykuje niż tradycyjna gdzie pani domu od tygodnia gotuje, a w dzień imprezy gania i podaje do stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×