Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dylemat młodej mamy pracującej

Polecane posty

Gość gość
Autorka powinna sama prowadzic ten sklep spozywczy. Pracuje w handlu to ma doswiadczenie. A maz niech z********a do jakiejs roboty na etat. A po pracy powinien jej pomagac w tym sklepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty durna, jesteście młodzi, napieprzcie bachorów, wtedy miasto da wam za darmo mieszkanie, 500+, rodzinne, z opieki społecznej dodatkowo na wyprawkę do szkoły, leki, ferie, wakacje i po cholerę się będziecie męczyć, głupie pisowce karzą się rozmnażać jak króliki to bierzcie sie za robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Miałam już nie pisać ale skoro dyskusja się rozkręca to się włączę. Wyksztalcenie mam średnie handlowe ( liceum profilowane z maturą) może super mądra nie jestem ale głupia tez nie. Byłam zastępcą kierownika w sklepie spożywczym ( polska sieć) ale nie zgodziłam się na zostanie kierownikiem głównym ze względu na problemy zdrowotne rodziców. Mąż może nie jest ideałem ale leniem to na pewno nie jest. Pracowal w dzień i w nocy. Kredytu na biznes dużego brać nie musimy. Salonik na zasadzie franszyzy też nie jest drogi bo wszystko praktycznie się dostaje. Ale ten pomysł z eko sklepem tez przerabiałam. Bronisze i bio produkty. To dobra myśl. Kurczę uprę się na połączenie saloniku a obok spożywcze. A drugie dziecko narazie odłożymy. Dzięki mimo wszystko trochę mądrych rad wyłuskałam z tego potoku pomyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×