Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mieszkanie z rodzicami to wstyd

Polecane posty

Gość gość

Czy mieszkanie z rodzicami w bloku, nie na gospodarstwie domu gdzieś na wsi, czy takie mieszkanie z rodzicami jak się już ma ponad 40 lat to wstyd?Związalibysie się z takim mężczyzna czy kobieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu zaraz wstyd? Nie każdego stać na własne mieszkanie, chyba że za granicą zarobi. Nie ocenia się ludzi po tym z kim mieszkają, a jacy są i co potrafią. Dużo takich osób mieszka z rodzicami, a nawet starsi od ciebie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Byłam kiedyś z kimś takim, niestety wybrał mieszkanie z mamą. W przypadku mężczyzn byłabym ostrożna, z kobietami nie wiem jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wstyd nie, ale co do zwiazania się to zależy jakie perspektywy, na pewno bez szansy na osobne mieszkanie nie zwiazalabym się z nikim. No i w tym wieku jak się mieszka z rodzicami to kasa powinna już jakaś być odłożona, jak goły i wesoły pod dachem mamusi to żaden partner.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Typowa polska karyna - facet musi na nią zarabiać, mieć jej dużo do zaoferowania, a sama nic od siebie nie da. Jedź na zachód szukać bogatego sponsora. A za kilka lat i tak cię rzuci dla innej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ktoś od 15 lat zarabia najniższą krajową, to z czego ma odłożyć? Na codzień dokłada się do rachunków domowych, reszta pieniędzy idzie na dojazd do pracy, ubrania, dentyste, na urlop też trzeba dla pojechać, to pieniędzy na odlozenie nie zostanie wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo znacie takich 40 latkow u rodziców? Nie chodzi mi o rolników na gospodarstwie, bo to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby nie siedzieć bezczynnie na d***e :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy mają znajomości albo skończyli drogie studia, aby teraz pływać w pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carycka
Nie, to nie wstyd. Sa rozne sytuacje. Ja musialam szybko dorosnac i zarabiac na wlasne utrzymanie. Milo odwiedza sie kolezanki ktore mieszkają w wielopokoleniowych domach. Tylko jedna moja kolezanka mieszka z rodzicami w bloku, mąż ją zostawil z dlugami i musiala wrocic do mamy poki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto powiedzial ze pieniadze sa potrzebne do zycia, nie tak zyli nasi pierwotni potomkowie, ze dobrowolnie chodzili do pracy i nic nie mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LittleAlien pewnie, lepiej przecież być leniem :O Ciekawe ile ważysz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie będziesz żyć bez pieniędzy? Pod mostem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam jedna koleżankę po 40stce mieszkającą z rodzicami, panna. Reszta koleżanek mieszka osobno, nawet te na wsiach. Parę lat mieszkali u teściów z rodzinami, aż się szybko podbudowali albo wyjechali do miasta. Oj ile się wtedy nasluchalam o życiu dwóch rodzin pod jednym dachem to głowa mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektorzy zawczadu sie nie wyprowadzili a teraz np musza pomóc lub opiekowac sie no starszymi rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam na osiedlu i jest tu plaga kawalerów . Kawalerowie nie pracuja . Co będzie jak braknie rodziców . ??????? Sq przypadki takie źe facet po śmierci rodziców wiesza sie . Albo zyje jak Robinson cruzoe bez światła gazu i wody . Na Albertowym wikcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedna znajoma tak mieszka. Rodzice ok 65 lat, nie są niedołężni, mieszkanie 3 pokoje w wieżowcu. Ona dokłada się do życia w kwocie 500 zł, wchodzą w to opłaty i jedzenie. Resztę cozarobi to wydaje na siebie, ubrania, kosmetyki, wyjazdy, kino itd. Wg mnie 500 złoty to mało ale skoro tak się umówili, co mnie to obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienkaa
Mam straszne rozwolnienie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie wstyd, ale... Jednak może być to uciazliwe dla partnera bo brak jest tej prywatnosci. A nawet jesli rodzice są typem ingerujacym w zycie to moze byc przyczyna rozpadu zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bazienka to nie tylko faceci tak mają. Mam znajomą, lat 43 od 15 lat na najniższej krajowej. Kobiet też to dotyczy. Kiedyś ja delikatnie zapytałam, czy nie myslala o poszukaniu lepszej pracy. Było to że 2 czy 3 lata temu, to jeszcze się na mnie wydarla, że ona nie ma pleców, i jak jestem taka madralinska to proszę bardzo, ona czeka, mam jej znaleźć pracę. Nic się od tego czasu nie zmieniło u niej. Aha nie ma dzieci, faceta ma jakiegoś od roku podobno. Ale nie pilno mu do żeniaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę mieszkał u rodziców, bo mieszkanie mam zapewnione po nich. Mam własny pokój, kiedyś może i górę całą będę miał dla siebie. Mieszkam w centrum swojego miasta, na starym rynku, fajna okolica. Mam małe podwórko. Nie opłaca mi się wyprowadzać, w dodatku tutaj mam wszystko na miejscu. Sklepy, kościoły, urzędy, szkoły, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziaa73
wstyd masakryczny,I nie wazne czy mieszkasz u rodzicow na wsi na ICH gospodarce czy w M2 w miescie.Jest taka kolej rzeczy,dziecko studiuje,idzie do pracy i wyprowadza sie od rodizców.Po to cie karmią,chowają ,wysyłaja do szkoly i na studia zebys kiedys wyfrunął z domu i dał im życ.Rodzice tez kiedys chcą cieszyc się sobą i miec dom tylko dla siebie.... To jest wyznacznik normlanosci ,dojrzalosci .Niektorzy to robia po maturze ,uciekaja na studia w wieku 19 lat...Moim zdaniem norma w mieszkaniu z rodzicami moze byc do 26-28 roku zycia. JEsli ktoś ma 35-40 sci i mieszka z rodzicami to jest eidwoendtnie zryty beret niezaradny zyciowo i nic w zyciu nie osiagnie. To jest chore by nie miec wlasnego zycia,planow,marzen i nie byc samodzielnym...WYobrazacie sobie ze w wieku 40 lat mama wam pierze majtki,gotuje,prasuje itp???Taki facet nigdy sie nie usamodzileni....i ma niezdrow ekontaktu z mamusią. I nie wykrecajcie sie moczymordy ze ciezko z kasą. Mozna jechac za granice zaabiac,mozna jezdzic tirem za niezlą kasę,mozna miec robote z zamieszkaniem,mozna wynajmowac pokoj...MoZNA Z UKOCHANĄ mieszkac. Na moim osiedlu jest moze 10 ciu takoch chłopów.Kijem bym nie dotknela zadnego. 2 gejów po 40 stce.3 kryminalistów bez roboty,2 kaleki na rencie,faceci ktorzy maja 5 dzieci z 5 dziewczynami i sa na uttzymaniu mamusi. Gdyby rodzice takiego niemowlaka wiedzieli ze ich dziecko za 20 lat bedzie zerem,nierobem,leserem na ich utrzymaniu....to by go tak nie piescili,tylko bym mu nawet jesc nie dawali.Cała milosc rodzicielska do dziecka malego polega na tym ze rodzice wierzą ze ich pociecha w przyszlosci bedzie KIMŚ.a nie nierobem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od sytuacji w życiu. W czasie studiów mieszkałam w wynajętej kawalerce, dość dużej, z fajną kuchnią i balkonem. Właścicielka z czasem zrobiła się dość rozmowna, wyznała mi, że woli mieszkać z rodzicami. Jej rodzice mieli duże, 4 pokojowe mieszkanie. Kupiła sobie mieszkanie i kilka lat w nim mieszkała, ale stwierdziła, że bez sensu skazywać się na samotne siedzenie w czterech ścianach. Wracasz z pracy i nie masz do kogo buzi otworzyć. Bardzo miła kobieta, była singielką przez jakiś nieszczęśliwy wypadek i nie szukała kolejnego narzeczonego za wszelką cenę. Powiedziała, że jak przypadkiem spotka jakąś miłość, nie będzie się bronić, ale raczej na to nie liczy. Zawsze można się wyprowadzić, albo zamienić mieszkaniem z rodzicami w takiej sytuacji jak ona. Znam sporo singli, którzy się wyprowadzili, a i tak siedzą często u rodziców. Obiad u rodziców w niedzielę smakuje najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie miałbym z nią pójść, skoro mam własne mieszkanie, tzn górę mogę mieć dla siebie ? Gdzie znajdę lepsze miejsce ? W kredyt mam się pakować ? Zniszczyłbym sobie życie totalne, wpakowując się w jakieś kredyty, byłbym uwiązany jak pies. Wolę już mieszkać sobie sam w takim razie jako stary kawaler z rodzicami i mieć dobrze. Zresztą sporo kobiet mieszka z facetami, z teściami. Jak którejś to nie odpowiada, to jej problem. Ja tam wolę sobie pozostać jednak starym kawalerem, większa przestrzeń dla mnie i święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac takie tematy dociera do mnie jak ludzie maja wyprane mozgi systemem i jakie matoly chodza na tym swiecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żaden wstyd, jeśli ktoś dokonał takiego wyboru. Nie ma sensu porywać się na niemożliwe i inwestować 3/4 wypłaty w wynajęcie mieszkania wraz z innymi współlokatorami. Jak w akademiku albo hotelu pracowniczym. Z dwojaga złego lepsi rodzice niż dzielić lodówkę, kuchnię, łazienkę z kimś obcym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×