Cesarka czy poród sn

Cesarka czy poród sn

Musiałam wpisać w komentarzu opis, bo mi oznaczał spam nie wiadomo czemu Mam tokofobię i to dużą Chcę rodzić prywatnie nie w państwowym szpitalu. Wszyscy lekarze zgodnie mówią, że cc to poważna operacja i jest tylko w przypadku zagrożenia życia, więc coś w tym chyba musi być? Ja lubię mieć wszystko zaplanowane Poza tym jestem totalnie nieodporna na ten rodzaj bólu. Można mnie pół dnia dźgać igłą i przeżyję, ale jak mam okres to mam tylko jeden działający środek przyciwbólowy, ostatnio wyjechałam do koleżanki i go zapomniałam to musiałam łyknąć aż za dużą dawkę innego leku i trzymać termofor by podziałało, ale ból ustąpił po 2h a ja byłam tak rozłożona, że nie byłam w stanie ruszyć ręką a co dopiero jakbym miała dzieci rodzić Niby poważna operacja, ale jak myślę o zaplanowanym cc to się lepiej czuję a na samą myśl o sn aż mnie ciarki przechodzą Z jednej strony można wziąć znieczulenie zewnątrzoponowe przy sn, ale ono raczej nie uśmierzy za dużo bólu a dodatkowo 9 na 10 kobiet ma nacinane krocze, zdarza się też tak, że krocze pęka aż do o***tu; nierzadko kobiety potem mają problemy z trzymaniem moczu czy wypróżnianiem i innymi tego typu rzeczami a z drugiej strony po cc zaś zostaje blizna (na google widziałam okropne niektóre blizny), czytałam że po cc długo się dochodzi do siebie a przez pierwsze kilka dni chodzi się w pół zgiętym, bo rana tak boli No nie wiem- jakie są wasze doświadczenia?