Czy warto wracać z De do Polski?

Jestem mamą 2 dzieci, kocham mojego męża,ale on nie chce słyszeć o powrocie,głównie ze względów finansowych,a ja z dnia na dzień jestem coraz bardziej przerażona napływem imigrantów,ich bestialskiego i atawistycznego zachowania,ich brutalnych gwałtów,morderstw,ogólnie całej tej dziczy. A codziennie przybywa ich więcej i nikt mi nie wmowi,że to biedni uchodźcy; może niewielki procent,reszta przyjeżdża po socjal i normalne warunki bytu,i oczywiście wprowadzenie własnych zasad. Czy mogę zabrać sama 2 dzieci i wrócić do Polski? Mieszkać mam gdzie,pracę też znajdę. Wolę żyć skromniej,ale żyć,a nie być w ciągłym strachu....Bo mąż uważa,że przesadzam.

bo przesadzasz.

Jeszcze nie:P.Jak pis i po trafią w ręce kata to wtedy.

to indywidualna decyzja gdzie lepiej żyć.. w de na pewno lepiej pod względem finansowym ale to tyle z plusów, tu nigdy nie będziecie u siebie.. no i wasze dzieci będą się wychowywać z tymi "uchodźcami" bo ich będzie niedługo więcej niż niemców

Wracaj, bvo tam bedzie coraz gorzej...

Przesadzasz zdecydowanie. A żyć nie będziesz "skromniej" tylko na dużo, dużo niższym poziomie - pensje w Polsce są wiadomo jakie, a ceny niewiele różnią się od niemieckich (a nieraz są i wyższe). Ale jak wolisz biedować kosztem irracjonalnego strachu to droga wolna.

Dziwię się trochę Twojemu mężowi. Mój powiedzial, że cieszy się, że ja z rocznym synkiem mogę wyjść na spacer i On jest spokojny. Mąż pracuje w branży IT i kiedyś otrzymał ofertę z Dr, ale nie tylko o kasę chodzi. Już byśmy dawno dom wybudowali, a tak dopiero fundamenty

Ja wole skromniej, a le jednak w PL :-)

Bierz dzieci i wracaj, a mąż niech tam pracuje i zarabia:) Ja też mam dwoje dzieci, my tu, a mąż w DE. Ja nie chce nawet słyszeć o wyjezdzie;)

dla mnie nie warto, żadnego specjalnego zagrożenia nie czuję, a po powrocie poziom życia poleciałby nam na łeb na szyję, robiliśmy symulacje (i to przy 2 osobach pracujących, a nie tylko jednej); jakby chodziło o "trochę skromniej" czyli utratę 10-15 procent siły nabywczej to byśmy się może i zastanawiali, ale jak już to pod kątem bliskości rodziny; ale nie mówimy o 15% tylko o ponad 60, i to optymistycznie licząc :O

gość dziś a to ma być mąż czy bankomat? :o

bankomat :-o

Dzis to jeszcze nic ale prawdziwe jaja to będa w De za 20 lat jak dzieci dorosną .Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak to szybko idzie .W USA są całe miasta gdzie jeszcze 30 lat dzielnice na 50tys ludzi były białe a dziś beżowo-czarno-żółto -latynoskie .