Integracja przed studiami!

Hej wszystkim! Za miesiąc zaczynam studia na drugim końcu Polski. Nie będę znała tam zupełnie nikogo, dlatego bardzo zależy mi na integracji. Zawsze byłam osobą nieśmiałą, miałam wielu znajomych i nie narzekałam na brak towarzystwa, jednak mimo wszystko byłam w cieniu tych lepszych... Chciałam odciąć się od dawnego życia i w końcu się przełamać. Napisałam pierwszego posta na grupie swojego kierunku na fb, wszyscy tam milczeli więc stwierdziłam że to szansa dla mnie. Ładnie się przywitałam z nadzieją że ktoś zagada i od razu jakoś pójdzie... No to wyświetliła połowa grupy (ogólnie na razie jest tylko 12 osób, ale zawsze ktoś), z czego 3 osoby polubiły mój post a jedna skomentowała emotikonką machającej łapki.. I tyle. Żadnego odzewu :( nie wiem co dalej robić w tym kierunku, chciałabym się integrować ale nie chcę aby wyglądało jakbym szukała na siłę atencji... Jak to wyglądało u Was? Z góry przepraszam jeśli kategoria zła, i za ewentualne błędy w poście

Nie chcę Cię straszyć ale będzie bzykanie.

Jak będziesz mieszkać w akademiku to koledzy będą Cię podglądać jak będziesz goła pod prysznicem.

to się oficjalnie nazywa integracja ale potocznie to jest bzykacja

Trafic na fajna grupe na studiach to graniczy z cudem. To nie to co studiowanie 10-15 lat temu. Wspolne imprezy, sylwestry, wspolne wypady. Dzisiaj wiekszosc studentow studia traktuje jako koniecznosc a zajmuje sie praca. Ja jestem rocznik 91 i bylem juz na kilku roznych uczelniach. Wszedzie podobnie. Robia sie grupki wzajemnej adoracji. Czesto nawzajem zwalczajace sie.

autorko tematu kup gumki na integracje