Żona kuzyna czy jest się czym martwic?

Dajcie normalne porady lub slowa wsparcia, bez wyzwisk. Chce tylko wiedziec czy jest sie czym martwic. Moj kuzyn byl w wieloletnim zwiazku z pewna dziewczyna. Od 3lat sa malzenstwem. Widywalismy sie raz/ dwa razy do roku ze wzgledu na dzielaca nas odleglosc. I od samego poczatku wydawala mi sie dziwna, dzika, arogancka czy nawet mroczna. Pomijam fakt ze kazdy sie zastanawia co on w niej widzi bo jest brzydka na twarzy -wyglada jak chlopak jak trans, ma dlugie piora jak pseudo nimfa do tylka przez ktore wyglada jak zaniedbana, ubiera sie na czarno i ma pol reki w tatuazach. Zawsze sie nie odzywa, jak przyjezdzalismy do babci gdzie sie spotykalismy to zaraz wychodzila i siedziala u swojej tesciowej a mojej ciotki(mieszkaja w jednym domu) albo z psem na podworku. Kilka razy przylapalam ja jak z tym psem rozmawiala jak z dzieckiem i byla rezolutna a przy ludziach jak dziki wilk. Ale teraz najlepsze..jakis czas temu sprzedali mieszkanie w miescie i ona namowila mojego kuzyna zeby wybudowali dom na odludziu gdzie on ma 2h do pracy! Ona oczywiscie nie pracuje bo prace rzucila odkad zaszla w ciaze i po narodzinach dziecka zaczela dokupywac zwierzeta ktore sa niebezpieczne. Jedyne co robi calymi dniami to prace w ogrodzie, rzezbi, dziecko i zwierzeta. Jesli w ciagu 5lat od rzucenia 1,5roku temu pracy nie pojdzie do niej to bedzie musiala odnawiac zawod czego kazdy sie boi poza nia. Jedyny raz kiedy udalo mi sie z nia nawiazac kontakt jak przyjechalismy do nich to kiedy upila sie duza iloscia alkoholu i wyznala ze nienawidzi ludzi i nigdy nie wroci do pracy, ze ucieka w macierzynstwo aby nie pojsc do roboty i swoich dzieci nigdy nie wysle do szkoly a bedzie je sama uczyla(!!!). Poza tym podejrzewam ja ze jest chora psychicznie jak puscila mi muzyke ktorej slucha bo takiej muzyki wiem z doswiadczenia sluchaja jedynie ludzie wewnetrznie zagubieni i nieszczesliwi. Moze pisze troche chaotycznie ale czesto poruszamy ten temat jak przyjezdzam do babci i martwie sie nia. Ona na trzezwo jest wobec mnie niemila i dla moich braci, zaraz wychodzi albo w ogole sie nie odzywa. Jak wypije to gada jak nakrecona. Ona jest taka jakby odrealniona, jakby zyje swoim wewnetrznym swiatem. Boje sie ze ona cos bierze, jakies narkotyki i moj kuzyn bedzie przez nia cierpial. Boje sie tez o ich dzieci bo szwagierka planuje kolejna ciaze a ma 2letnia suke jakiejs obronnej rasy ktora jak stanie na dwoch lapach to jest wyzsza niz moj facet ktory jest postawny a do tego szwagierka nie asymiluje jej z ludzmi przez co pies jest bardzo agresywny w stosunku do obcych ktorzy wejda na podworko . Tylko mi napiszcie bez wyzwisk czy jest sie czym martwic

boje sie ze jej pies zagryzie dziecko albo ze ona popelni samobojstwo i moj kuzyn bedzie sam z dziecmi albo jak jemu cos sie stanie to ona nie bedzie w stanie ogarnac wszystkiego sama bo jak przepadna jej te 5lat przerwy to bedzie musiala przez rok odnawiac zawod za gruba kase a jak ona ma tego dokonac skoro nie ma prawka, od nich jest 2km do glownej ulicy gdzie jezdzi jeden autobus co 30min albo pks co godzina? ona sobie nie zdaje sprawy z niczego i zyje jakas fantastyka, p*****lami. rozmawia z psami, z drzewami. boje sie ze ma schizofrenie i nie leczy sie wiec moze sobie cos zrobic. chociaz z drugiej strony babcia i ciotka twierdza ze ona z nimi normalnie gada i jest bardzo wesola wiec dlaczego do reszty osob jest zamknieta i agresywna mimo ze dlugo sie znamy ?

ona kiedys miala przyjaciolke z ktora zerwala kontakty i odnalazlam ja na fb zeby zapytac o pare spraw. nie wiem czy mowila prawde czy w zemscie klamala ale podobno zona mojego meza spotykala sie na seks spotkania zeby sie dowartosciowac jako nastolatka bo jest brzydka i nawet jednego oszukala na gruba kase ze jest w ciazy i wyciagnela pieniadze na niby aborcje! nikomu o tym nie mowilam ale to kolejny dowod zeby bac sie tej dziewczyny i o przyszlosc jaka zgotuje swoim dzieciom.

w glebi duszy mam nadzieje ze ona jest zwykla dziwaczka i nic jej nigdy nie odwali i ze jej przeszlosc to tylko przeszlosc albo wymysl tamtej. przezylam jedno samobojstwo - swojego ojca i wiem przez co wszyscy przechodzili dlatego tak panicznie boje sie zeby ona czegos nie wykombinowala :(

Wybacz,ale ona wydaje mi sie bardziej normalna od ciebie.zajmij sie swoim zyciem.

A dzieckiem dobrze sie zajmuje?

nie kazdy lubi rodzinne spotkania, ja np. tez nie lubie siedziec trzy godziny przy stole, popijajac kawke i pierdzielic o glupotach. zajmij sie soba

Wybacz,ale ona wydaje mi sie bardziej normalna od ciebie.zajmij sie swoim zyciem. x uważam tak samo