Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mam zrobić!? Pomocy!

Polecane posty

Gość gość

Jestem w związku od 2 lat,(ja mam 19 lat a on 20) od roku jesteśmy zaręczeni. 3 miesiące temu przyszedł na świat nasz synek. Myślałam że to się zmieni po narodzinach synka. Ale nic z tego. Gdy mu sie coś nie spodoba, lub się zdenerwuje, to zaraz mnie wyzywa. Zapisywalam sobie przez miesiąc co do mnie mówi w nerwach: -Psychopatka p********a, -Nieudacznik j****y, -w*********j z tego pokoju, to nie jest twoje mieszkanie -zostaw Miłosza i w*********j -Zamknij ta jape k***a To są jego słowa tylko z jednego dnia. Reszty nie będę pisać, bo naprawdę jest tego dużo. Nie wiem co mam z tym robić, proponowałem mu żeby poszedł do psychologa ale nie chce. Gdy byłam już spakowana i chciałam się wyprowadzić i pojechać do rodziców to powiedział "jak ty pójdziesz do rodziców, to ja też pojde" (jego rodzice nie żyją od kilku lat) Nie chciałabym go zostawiać, ale już sama nie wiem co mam robić. Ręce mi opadają z bezradności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekać do rodziców z dzieckiem ( jeżeli Masz taką możliwość) Prosić o pomoc w wychowaniu dziecka np.mamę a sama zająć się szkołą i znaleźć dobrą pracę . Są żłobki potem przedszkola ...Może do tego czasu Twój chłopak dorośnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jesteście zbyt młodzi na tworzenie prawdziwej rodziny. Zajmij się nauka znajdź pracę i zawalcz o lepsze życie dla siebie i dziecka. Wg mnie tkwią w toksyczny zwiazku i jesteś ofiarą przemocy psychicznej. Odejdź a może wtedy zrozumie i poszuka pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie to przykre. Nie pozwol traktowac sie bez respektu. Ty tez mozesz zasiegnac rady psychologa, potrzebujesz silnego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak może a związać sie z kimś takim i mieć dziecko? Jeszcze zanim się urodziło on Cie nie szanował, wyzywał a Ty się z nim zareczasz i zakladasz rodzinę, ręce opadają na głupotę...sama sobie ten los zgotowalas. Trzeba było w potem z nom zerwać ale nie, Ty muslalasz ze nagle po urodzeniu dziecka on w cudowny sposób się zmieni...nie nie zmieni się, a po ślubie tym bardziej będzie Cie gnoil i wysoce prawdopodobne ze zacznie Cie bic. Zacznij się szanować, ratuj siebie i dziecko i uciekaj, póki nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było w pore z nim zerwać, a Ty myslalas ze on nagle w cudowny sposób się zmieni*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
99 % kobiet tak myśli ,że po ślubie się zmieni ...Owszem zmieni -na jeszcze gorsze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
gość dziś w sumie racja, ale to sie tyczy tez obu plci. zreszta, jesli nie macie siostry/brata, to takie zamieszkanie razem moze tylko pozniej zdziwic. rodzine z ktora sie chowacie od lat niemowlecych ciezko znosic, zamieszkac razem z kim kogo zna sie pare(a nie parenascie czy paredziesiat) lat... no oczywiscie ze sie tecza skonczy, dziecko to dodatkowe obowiazki i stres, ktoras strona peka... nie, nie usprawiedliwiam wyzwisk i ponizania, to raczej zal ze gosc nie potrafi sie rozladowac w inny sposob, ale autorko, naprawde oczekiwalas, ze facet nagle stanie sie tatusiowaty i bedzie was oboje cala reszte zycia na rekach nosil? macie wyrazne problemy i to oboje, szansy na poprawe bez czyjejs fachowej ingerencji z zewnatrz naprawde nie widze. przynajmniej fizycznej przemocy nie ma, alko sie wam czesto pojawia? jesli tak to rownia pochyla do piekla i tylko uciekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu jest problem, bo mówi że Miłosz zostaje u niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×