Moja lekarka mnie jutro zabije...

Dziś byłam u swojej lekarki i poprosiłam o receptę. W aptece okazało się, że jest tan lek, ale w innym "natężeniu" i droższy. Cena zbiła mnie z nóg, ale poszłam do przychodni i poprosiłam o zmianę recepty. Dręczyła mnie jednak cena i w domu weszłam na stronę ogólnopolskiej hurtowni leków. Okazało się, że mogę uzyskać ten lek - nie za 30 złotych od opakowania, tylko za 3 złote. Jutro, gdy przyjdę do przychodni, moja lekarka mnie zatłucze. Denerwuję się, dostałam już przez to dwóch ataków, choruję na padaczkę. Co ona sobie o mnie pomyśli?//////