Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zxcvfawq

Zerwałam z chłopakiem i strasznie tego żałuję.. życiowe rozterrki

Polecane posty

Gość Zxcvfawq

Hej. Jestem idiotka. Mam 22 lata, byłam z moim byłym prawie 3 lata z czego 2.5 mieszkaliśmy razem. On był wspaniały, był w stanie zrobić dla mnie wszystko. Zaczęliśmy się kłócić, częściej i częściej, często z mojego powodu, byłam po prostu wredna, wredna jak cholera. W pewnym momencie stalo się tak, ze pracowaliśmy w taki sposób ze prawie się nie widywaliśmy, dni wolnych niemalże nigdy nie mieliśmy razem, tak wiec zaczęłam tez częściej sama wychodzić, on również. I w pewnym momencie oddaliliśmy się od siebie do tego stopnia, ze zaczęłam czuć, ze to po prostu nie jest to, ze to jest bez sensu. On chciał wszystko naprawić, chciał nawet zmienić prace, tylko po to, żebyśmy mogli spędzać razen więcej czasu, a ja nie wiem co miałam wtedy w głowie, cały czas mówiłam nie, nie i nie. I tak się stało, wyprowadził się, po jakimś czasie zabrał swoje rzeczy. Mimo wszystko nadal próbował mnie odzyskać, chciał mieć ze mną kontakt, ja byłam nieugięta. Jakoś 2 miesiące po tym, wszystko zaczęło ze mnie wychodzić, wracały wspomnienia, wracało wszystko. Spotkaliśmy się, spędziliśmy razem miło czas, odprowadził mnie na pociąg i przez bite 15 minut cały czas płakaliśmy. Po tym wszystkim, po tym spotkaniu, nabrałam nadzieji ze jeszcze możemy do siebie wrócić. Wiedziałam, jak bardzo go skrzywdziłam, wiedziałam co robiłam złe i ze potrzeba czasu, duuuzo czasu żeby to wszystko naprawić. Powiedziałam mu o wszystkim co czuje, po czym poczułam się idiotka, bo dowiedziałam się, ze kogoś poznał. Mimo wszystko nie odpuszczałam, bo wiedziałam, ze bardzo mnie kochał i wiedziałam, ze tworzyliśmy świetna pare. Po jakimś czasie, zaczęłam sobie odpuszczać, ciagle mi wypominał wszystko złe co zrobiłam i jak bardzo go skrzywdziłam, wiem, rozumiem. Myślałam ze jestem już na tym etapie, ze akceptuje to ci się stało, ze po prostu to był moj wybór i muszę się z tym pogodzić, ale teraz wiem, ze spędza czas z ta laską, popadam w jakaś chora depresje, płacze, pale zdjęcia, chce go usunąć z życia, za chwile resztę zdjęć chowam, bo boje się ze będę żałować, ze nie mam żadnych pamiątek, zaraz mam ochotę do niego pisać, ze chce kolejnej szansy, ze mu nie odpuszczę, po chwili przemyśle, ze nie będę jednak robić z siebie błazna, skoro jest gdzieś w tym momencie z inna i znowu zaczynam płakać, tracić chceci do wszystkiego. Czuje ze umieram od środka. Nie wiem co się ze mną dzieje. Mam przyjaciół, byłam na super wakacjach, codziennie spędzam miło czas, powinno pomoc, powinnam nie myśleć, a w zamian, zastanawiam się tylko jakby było gdyby był teraz z nami. Niech mi ktoś pociśnie tak, żeby poszło mi w pięty, proszę. Chce się wziąć w garść, chce odpuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tu zrozumieć kobietę. No cóż szybko się pocieszył Także widocznie nie masz czego żałować skoro Cię aż tak nie kochał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajdź innego, przejdzie ci.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, on wmówi sobie wszystko, byle jego było na wierzchu, oprócz penisa, na to nie zwraca już uwgi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
staral sie, dostawal ciagle odpychanie, oczywiscie ze dobrze sie stalo, ze znalazl sie ktos kto go pocieszyl. za duzo przeszedl. autorko, znajdz sobie innego, bo watpie, ze wroci... ewentualnie jeszcze bardziej poraniony, ale wtedy bedzie gorzej niz bylo. a wtedy nie bedzie placzu, tylko pomysly jak bardziej efektywnie skonczyc ze soba. prosta droga do depresji lub innej frandzy:D odradzam a pocisnac w piety... sprecyzuj. chcesz Ty dostac zasluzona mniej lub bardziej wiazanke, czy wolisz zebrac grono zawistnych pseudointelektualistek, ktorych jedynym zyciowym celem jest oczernianie facetow i poklepywanie sie nawzajem po plecach? co do ostatniej wypowiedzi z 23:09.. no coz... w zaklinaniu rzeczywistosci nie widze tu nikogo lepszego od ciebie. nie ma to jak wybielac strone fochami i pusta duma ewidentnie rypiaca niezle zapowiadajacy sie zwiazek. zachowujesz sie jak jakas feminazistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zxcvfavq
Nie liczę na pocieszanie i jechanie po facetach, bo jak można wywnioskować z mojego tekstu to ja zawiniłam, można w sumie powiedzieć, ze nie dość, że złamałam serce jemu to jeszcze sobie, na własne życzenie. A co do pierwszego komentarza, kochał, takie rzeczy się po prostu wie. W sumie, wiem, ze ja na jego miejscu postąpiłabym tak samo, ciężko byłoby mi zaufać drugi raz "w ciemno", ta łaska jest NOWA, bez konfliktów, fajerwerki - jak każdy początek znajomosci, docenia go bardziej, tak jak i ja na początku. P.s. Kobiety są poje*ane, chciałabym umieć zrozumieć swoją nielogiczna logikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ,tu się z tobą zgadzam ale zaznaczam że tylko niektóre "Kobiety są poje*ane" i ty do takich nalezysz. Bo nie zrozumiem nigdy , jak można być taką wiedźmą , mając oddanego , kochającego faceta tylko dla siebie . Zniszczyłaś mu życie , złamałaś serce , pokazałaś się od najgorszej strony . W związku gdzie dwie osoby się kochają powinno być widać tę miłość w kazdym zachowaniu , mowie , geście . a ty co ? awanturowałaś się o byle pierdołę , pokazywałaś wyższość i zamiast dazyć do bycia z ukochana osobą ty stawiałaś fochy . Autorko , nie tędy droga do serca faceta. Zraniłaś go bardzo , uświadomiłaś jemu że nie jesteś odpowiedną partnerką na dobre i na złe więc odszedł i nie wróci niestety . Może kiedyś będzie żałował ale nie związku z tobą lecz tych wcześniejszych chwil kiedy byliście szczęśliwi. Nie pozostaje ci teraz nic innego jak wziąść się w garść i przyznajac do winy starać się być lepszą by kolejny poznany facet znów nie został przez ciebie w ten sposób potraktowany. Dołowanie siebie teraz już nic nie da bo dobrze wiesz że zawiniłaś . Głowa do góry i pokaż SOBIE że potrafisz być kochającą , empatyczną i czułą partnerką dla kogoś kogo zapewne poznasz i znów stworzysz związek , życzę powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jak to się stało że wtedy byłaś nieugięta, żeby z nim nie być już, a teraz ci się odmieniło, nic nie rozumiem, ale twoje wahania co do decyzji i to, że jak piszesz byłaś wredna jest bardzo toksyczne i lepiej będzie dla facetów żeby nie byli z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez byłam wredna ale to ten facet zawinił bo od początku wszystko opierał na kłamstwach manipulacjach niezdecydowaniu zamiast szczerze porozmawiac.byłam przez niego tak wygłupiona rozchwiana ze nie umiałam sie racjonalnie zachowywac i raniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7:27 Nie wierzę w partnerów na dobre i na złe, istnieją tylko na dobre :o Ale niektórzy już z byle powodu odpierniczają jakiś szajs jak autorka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×