Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PlameczkaPac

O co chodzi z tym facetem.

Polecane posty

Gość PlameczkaPac

Poznałam niedawno faceta bardzo nietypowego jak dla mnie. Muszę zaznaczyć że oboje mamy się ku sobie, bardzo mu się podobam i relacja zmierza(ła?) w kierunku związku. I jeszcze jedno - to naprawdę porządny facet, z zasadami, wierzący, bardzo bardzo ogarnięty, zorganizowany, nie babiarz. A teraz do rzeczy. Gość ten potrafił pisać do mnie tygodniami codziennie, droczyć się i flirtować, ale na randkę zapraszał raz na 1-2 tygodnie. A jak już się spotkaliśmy nie mogliśmy się nagadać, zainteresowania, przekonania, poczucie humoru, wszystko mieliśmy rewelacyjnie dopasowane. W moim odczuciu było to za rzadko biorąc pod uwagę to jak bardzo nas do siebie ciągnęło (i nie jest to mój wymysł że nas ciągnęło). Też nie chodziło o brak czasu bo wiedziałam co robi, w końcu pisaliśmy dużo. Po drugie - jest to typ bardzo pewny siebie i swoich potrzeb i tu zaczyna się coś czego nie mogłam zrozumieć. Spotkanie przeważnie tylko jak on zaproponuje, zawsze max do północy bo musi się wyspać. Nie chciał przyjść na organizowane przezemnie urodzinowe przyjęcie, bo kilka dni później wyjeżdżał za granice do pracy i chciał jak najwięcej czasu przed wyjazdem spędzić z rodziną i na spokojnie pozałatwiać wszystkie sprawy przed wyjazdem (jakieś 4 dni...?). Chciałam z nim porozmawiać przed tym wyjazdem przez telefon, umówiliśmy się na "wieczór " ale okazało się że mogę rozmawiać tylko do 19, spytałam czy ma w związku z tym czas teraz, napisał że nie bo się pakuje. I w rezultacie nie porozmawialiśmy w ogóle. Wg mnie nie zrobiło by mu dużej różnicy 20min rozmowy. Jednego dnia spędziliśmy czas miło nad wodą. Jak wracaliśmy powiedział niby żartem "no to już się Tobą nacieszyłem, mogę już wracać do domu i się uczyć" (oboje studiujemy). Mowię że "niby żartem" bo mam wrażenie że on trochę tak czuje. Że on tylko spełnia swoje potrzeby. Nie olewa moich kompletnie, bo jest bardzo dobry dla mnie, często pyta czy czegoś mi nie potrzeba. Nie potrzebuje tak dużo kontaktu jak ja? Nie stawia relacji damsko-męskich jako priorytet? Jest to dla mnie dziwne bo w początkowych miesiącach znajomości raczej ludzie zachowują się inaczej. Kolejna sprawa jest taka że nie potrafił się określić - to nie był związek chociaż spotykaliśmy się 2 miesiące. Przytulał mnie, obejmował, niby jak para ale jednak nie, rozmawialiśmy ciągle na stopie randkowej, pisaliśmy też. Miałam już tego dość więc przed wakacjami powiedziałam że się zastanawiam co jest między nami (przez całe wakacje mieliśmy się nie widzieć ze względu na ten jego wyjazd). Odpowiedział że nie lubi rozmawiać o takich sprawach, nie lubi się spieszyć i ma przykre doświadczenia ale że jest coś więcej i po wakacjach będziemy kontynuować znajomość i co z niej wyjdzie to wyjdzie. No i wyjechał, nadal odzywał się codziennie. Potem zaczął pisać co drugi dzień, potem już tylko ja co tydzień pytałam czy żyje i czy wszystko u niego okej, odpisywał że miał dużo pracy itp. 2 razy spytałam i dałam sobie spokój. Tydzień temu on się odezwał niby nigdy nic, pytając co u mnie, co ciekawego robię, rozmowa jak każda od początku naszej znajomości. Nie wiem czy coś się tam za granicą stało (poznał kogoś), czy przez tak długi okres niewidzenia się i to na początku znajomości ta potrzeba kontaktu zmalała mu jeszcze bardziej. Nie wiem i nie chcę gdybać, spytam go o to jak się zobaczymy bo przez fb raczej odpowiedzi nie uzyskam poza tym nie chce tego załatwiać przez internet. Bardziej mnie nurtuje cała jego osobowość. Nie jestem natrętna, nie narzucam się mu, mam swoje życie, wychodzę dużo ze znajomymi. Chciałam spytać o wasze doświadczenia z tego typu gościami, czy coś z tego może wyjść? Czy niektórzy faceci tak mają że stawiają siebie absolutnie zawsze na pierwszym miejscu mimo że właśnie rozpoczynają związek? Teraz jak przeczytałam całą swoją wypowiedź widzę jak beznadziejnie to brzmi, ale to nie jest taka czarno-biała sytuacja bo ja mu się naprawdę bardzo bardzo podobałam i fizycznie i charakterem. Opisałam tylko "najgorsze" sytuacje ale przez większość czasu czułam się przy nim jak w bajce, świetnie się bawiliśmy i dogadywaliśmy, bratnia dusza. Nie szukam pocieszenia ani sposobu na niego, mam nastawienie że jak to nie wypali to trudno. Ale chciałabym go zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co tu do rozumienia? Widocznie Ciebie ciągnęło do niego bardziej niż jego do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Dla mnie najbardziej dziwne jest, ze przynajmniej ze trzy razy napisalas jak to ty mu sie bardzo, bardzo podobasz. Powiedzial ci to, czy skad ta pewnosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlameczkaPac
Tak powiedział słowami i gestami. Piszę to dla zaznaczenia że ta cała relacja nie tylko w moim odczuciu szła w dobrym kierunku, bo często się zdarza że kobieta sobie coś ubzdura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czynami tego nie potwierdza. Ale to drobny szczegół☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Slowa to tylko slowa. Powiedziec mozna wszystko. Dlatego licza sie czyny i jego zachowanie w stosunku do ciebie, a to pozostawia ewidentnie do zyczenia. Ja mam wrazenie, ze nie jestes dla niego priorytetem a jedynie opcja. Inaczej nie pojmuje jego dziwnych zachowan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szry
po kolei: skad wiesz ze relacja zmierzala w kierunku zwiazku? POWIEDZIAL ci to? czy tylko tak ci sie wydaje? no podalas piekna charakterystyke... ale skoro poznaliscie sie niedawno, tak naprawde dobrze go znasz? czy jedynie jest to (poki co) wyidealizowany obraz? nie jest to twoj wymysl ze ciagnelo... to znaczy ze, ekhm, zaciagnelo? spodobalo mi sie szczegolnie to:"Nie stawia relacji damsko-męskich jako priorytet?" - no to... jak ty niby go znasz skoro samej sobie nie umiesz odpowiedziec na takie pytanie? z drugiej strony CZEMU MIALBY STAWIAC? moze jednak na obecnym etapie skonczenie nauki jest dla niego wazniejsze i nie widze czemu mialabys miec klopoty ze zrozumieniem tego, albo czemu mialoby to byc jakies nienormalne... kobieto, moze strzel sobie sama plaskacza na twarz, OBUDZ sie wreszcie, facet rzeczywiscie moze byc wspanialy, ale jak bedziesz miec jakies spartolone wymagania(zeby przedewszystkim ZWIAZEK... oczywiscie domyslnie z toba), to sama sie zaorasz, jego poranisz, kiedy po prostu nie bedzie w stanie ich spelniac, przeskakiwac nad coraz wyzej stawianymi poprzeczkami. Nie, ciagle nie widze zadnego sensu, zeby KTOKOLWIEK stawial relacje damsko-meskie jako PRIORYTET. Za duzo naogladalas sie durnych romansidel czy co? generalnie masz nalozone jakies rozowe okularki teraz i nie chcesz ich z uporem odlozyc nawet na chwile na bok. to bedzie problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PlameczkaPac
Może tak być że wszystko idealizuje. Faktycznie nie znam go jeszcze dobrze, opisałam jak go widzę na tę chwile. Szry, nie chodzi mi o taki priorytet totalny, że dziewczyna i tylko dziewczyna, ale o potraktowanie takiej znajomości jednak jako COŚ a nie po kumpelsku, czasem nie licząc się z druga stroną. No kaman, większość ludzi na początku tego typu znajomości wykazuje duże zaangażowanie. Nie, nie powiedział że to zmierza ku związkowi, to moje odczucia i obserwacje. Nie twierdzę ze nieomylnie określiłam sytuacje ;) dlatego cieszę się z takich komentarzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.50 dokładnie. Może naukę stawia na piedestale, ma do tego prawo. Jakiś wielce zauroczony to on nie jest. Podobasz mu się ale nie na tyle by często się spotykać, pewnie jesteś tylko jego opcja. A słowa to tylko słowa, liczą se czyny...i wcale w jego odczuciu nie musi to zmierzać do zwiazku, a ze powiedział ze jest ,,cos więcej" to może miał na myśli romans, niekoniecznie związek. Autorko, ja tez jak byłam sama 2 lata to spotykalam facetów z którymi zachowywalam się jakbym byla z nimi w związku, jak para, i wychodziło to z inicjatywy tych facetów. Pocałunki, przytulanie, mizianie i wydawało się ze zmierza to w kierunku związku a potem relacja się ochladzala aż w końcu się rozpadala, albo jednym cięciem facet to zakanczal, nagle przestając się odzywac. Moze mial inne opcje, nie dociekalam powoedzoalam sobie ,,no trudno"nigdy nie narzucalam sje. Było tez tak, ze wcale nie chciałam związku z danym facetem a po prostu chciałam Milo spędzić czas- pocałować się, poprzytulac (bez seksu) bo zwyczajnie mi brakowało mi bliskości i tak się zaspokajalam będąc singielka :). Zaczelam takie czułości traktować jako rozrywke, bez zastanawiania się czy będzie ciąg dalszy. Mialam po prostu fajne wspomnienia. Tobie tez tak radzie, nabierz dystansu. Co będzie to będzie. W tych czasach takie czułości często NIC nie znaczą, nie są oznaka ze ktoś chce związku z Toba, często to jest traktowane przez facetow jako rozrywka do czasu aż trafi się inna w której się zakochaja i zapragna stałego związku. Ot, takie umilenie sobie czasu z atrakcyjna dziewczyna. Dopóki facet nie okresli się jasno ze ,,tak, chce z Toba Byc" to nie wyobrażaj sobie wspólnej przyszłości bo możesz się rozczarowac, jakkolwiek byłby czuły i namiętny, bez zadeklarowania się to może nic nie znaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babom się wydaje, że faceci mają jakichś obowiązek biegać za nimi i rezygnować ze swoich zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam autorko, nadal się spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś u niego uczuć nie widać do Ciebie. Jakby mialy być, to już by byly. Czaruje,czaruje,a potem chodu. Slabo mi wyglądaja perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może być też tak że autorka go olewa, nie odwzajemnia zainteresowania a tutaj pisze zupełnie co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×