Własny syn mnie oszukał

Jak usłyszałam prawdę to mnie zatkało . Syn przyszedł dwa tygodnie temu z prośbą żebym mu dała pieniądze na wyjazd z kolegami nad może . Zgodziłam się dostał 700 zł tyle sobie za życzył .Ostatnio spotkałam matkę jednego z kolegów syna co miał z nim niby być ta mi powiedziała że jej syn nigdzie nie wyjeżdżał . Okazało się że żadnego wyjazdu nie było syn mnie okłamał , na pytanie co zrobił z pieniędzmi nie chciał powiedzieć już się wystraszyłam że na narkotyki potrzebował , w końcu się przyznał ze pieniądze dał choremu bezdomnemu a przez ten czas co miał niby być na wakacjach siedział u innego kolegi w domu .Nie uwierzyła mu , zaprowadził mnie do tego bezdomnego i mnie zatkało potwierdził to nawet pokazał mi rachunek za lekarstwa , przyznał się jeszcze że syn przynosił mu jedzenie rano gdy szedł do szkoły wtedy się popłakałam z wzruszenia .

wyobrazznia cie mamusko ponosi :D

do jakiej szkoły kłamczucho?! szkoła się za 2 dni zaczyna :D ale oszust z tego syna, fstyt! ;-P

Wiem że mi trole nie wierzyci wiem swoje że mam cudownego syna . gość dziś naucz sie czytać potem komentuj . Mogłam to zachować tylko dla siebie .Dobranoc

może i nad morze, proponuję najpierw kupić słownik, a później pomagać

Pakuj się do szkoły tłumoku! Ciemny byku!