Czy warto walczyć o żonatego faceta?

Jw

takie szmaty to bym normalnie powystrzelał albo za jajniki na latarnie bym wieszał Jak facet zajęty to nie ruszaj szmato Jak kobieta zajęta to nie ruszaj kretynie to dla was aż takie trudne? jak byś sie szmato czuła gdyby twojego cudownego ukochanego faceta wyrwała jakaś szmata i by do niej poleciał? a ty wielce w nim zakochana wyła byś tylko w poduche i wyzywała tamtą od szmat prawda? a sama jesteś taką samą szmatą

Ty ku/ rwo!szmato piertolona w du/ pe yepana!

Czyli warto :)

Up up

pewnie ze warto,ja mialam 3 zonatych... dlaczego mas zrezygnowac ze swojego szczescia??? bo twoj facet kiedys dokonał zlego wyboru? waaalcz. zycie jest jedno...jak go kochasz,albo jest bogaty... w ostatecznosci mozna sie dzielic,ale ja bym raddziła odbic foaceta na wyłącznosc:)

Podpowiedź, co mu nspisac? Co zrobić? Żeby był Mój?

Ciekawe czy on tego chce? Chyba nie bo by byli razem. Facet jej nie chce a ta będzie walczyć. Walcz, walcz :D

Miałaś 3 żonatych, no właśnie miałaś czas przeszły. Zabawili się, wyrohali za darmo jak chcieli i nara sciero.

taka prawda3, dzięki za rady :) jest obrzydliwie bogaty :D

To on powinien walczyć o ciebie a jak nie to znak, że ma cię w dopie.

Pomijając fakt iż zrobisz krzywdę jego żonie zrobisz przede wszystkim sobie.

pewnie ze walcz. ja mam od roku zonatego...zyje w luskusie. wyjezdzamy razem w jego delegacje.ni eobchodiz mni ejego zona,nie wie i sie nie dowie.:) on tez nie jest pewnien jej wiernosci. a to co moje to moje. traktuje mnie jak ksiezniczkę i to sie liczy. nie wymagam wiernosci.

pisac jemu?...jak pisac? jak go zlowic?normlanie, kokietuj,czaruj,ocieraj sie,usmiechaj,:) pisanie jets ryzykowne,upoloj go w realu...poderwij.

Jej nie obchodzi krzywda jego żony a jego nie obchodzi ona wiec i tak z tego nic nie będzie.

Co ty durna sikss masz w tym lbie?Skoro to ty walczyc o niego,to znaczy,ze on cie ma gleboko w d***e.

a co moje to moje :D a co jest twoje oprócz jego hvja i to chwilowo tylko :D

Na zawsze będziesz mój!

Tak się nie robi.

Wiele rzeczy się robi :)

Gdybyś była coś warta i dla niego ważna to on by walczył o cb a tak lipa. Gdyby cb kochał toby się rozwiodl ale ty tego nie zrozumiesz bo jesteś na to za głupia.

Ale ja mogę tylko pisać, bo niewiduje go ;-) pomóż.

Wróżki tego forum się uruchomiły, wiem co robię :)

Ale temat hehehe. Znów ta korfa kafeteryjna przylazła tu nudzić hehehe. Rób co chcesz a nas to ...

Czytając to jeszcze bardziej dochodzę do wniosku że warto żyć tylko i wyłącznie dla siebie i być niezależnym od nikogo. Jak taka żona zależna od męża i ma z nim wspólne cokolwiek to zle skończy. Na tym świecie same ku**y i złodzieje bez skrupułów. Lepiej nie wchodzić z nikim w żadne układy.

Prowokacja... A jeżeli to na serio to mam tylko jedno do napisania w tej kwestii. Kierując się pieniędzmi zachowujesz się jak tania panienka stojąca przy drodze. I wiedz, że dz*wka dz*wką zawsze pozostanie, nawet jak się rozstanie ze swoim sponsorem.

Ja uważam że jeśli autorka ma okazję złapać bogatego to niech łapie i korzysta z życia póki młoda :) taka szansa może się już nie powtórzyć.

Z tym ostatnim się nie zgodzę bo można skończyć bycie ze sponsorem i żyć i być wierną tak myślę bo dużo osób wolnych szuka relacji za kasę skoro nie ma w danym momencie miłości. Natomiast taką autorkę która odbija faceta zonatego dzieciatego to bym za łeb i o sciane. Jedyna nadzieja że w przyszłości ktoś jej samej męża odbije i zakosztuje tego bólu który innym funduje. Pustak nie myśli ze przez nią jakieś dziecko może być bez ojca. Co z tego ze są problemy w związku? Zawsze są i były i póki się jakaś krowa nie wtrąci to wszystko jest do naprawy.

Nikt nie będzie poświecał swojego szczęścia dla jakiegoś gówniaka :o chociażby to szczęście było chwilowe.

Walcz, walcz tylko się nie przemęcz.