Oszukali moją babcię

Jestem wściekła! Babcia poszła dzisiaj na targowisko i kupiła dla wnuczki walizkę. Wszystko ładnie, pięknie, bo babcia chciała dla mnie dobrze. Ale jest jedno wielkie ALE. Walizka kosztuje w internecie około 70 złotych, a babcia zakupiła ją za 105zł (mówiła mi,że kosztowała 110zł, ale sprzedawca jej opuścił). Nie dostała żadnego paragonu, niczego, co potwierdza zakup w tym miejscu. Przeżyłabym może to inaczej, gdyby w domu było super ok, ale się nie przelewa, dlatego jestem wściekła na tych oszustów z targowiska. Co robić? Zgłosić sprawę do urzędu kontroli skarbowej? (sprawdzą tych handlarzy, skoro sprzedają w tym miejscu tylko w niedziele? i nie wiadomo na 100% czy będą w tym samym miejscu za tydzień?) Proszę o pomoc :( Chcę zwrócić tą walizkę, a bez paragonu to sami wiecie...

Chodzi o babcię klozetową?

Opanuj się człowieku z tymi durnymi komentarzami.

a babcia dziadka nie oszukiwała że ją głowa boli jak chciał bara bara?

temat prowo

dziś podszyw

Poważnie jesteś nie do końca rozwinięty, że nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie? Tylko wypisujesz głupoty niezwiązane z tematem?

autorko a może to wilk sie przebrał za babcię

Nikt jej nie oszukał idiotko.

Żadne prowo, potrzebuję pomocy :(

bo to bezkresna łobuzeria była

raczej bądź wściekła na babcię

gość 23:17, jeśli myślisz, że jesteś anonimowy, to się grubo mylisz :) za ubliżanie mogę Cię podać :) także się pilnuj, bo mi się humor może popsuć

autorko pamiętasz ten kawał?: Siedzi babcia z dziadkiem i jedzą obiad. Nagle dziadek babcie wali łyżką po głowie. Babcia na to: Co ty robisz stary? A dziadek: Jak sobie pomyślę żeś ty cnoty nie miała.

Na babcię wściekła nie będę, bo się kobita nie zna i myślała, że robi biznes życia, a sprzedawca na tym skorzystał i jeszcze nie wydał paragonu. A babcia za mocno ufa ludziom... Tak to by zwróciła, a teraz to po ptokach...

czym cie obraziłam? pisałam o wilku

chodziło mi o komentarz z idiotką

Ale co możesz zrobić? Prawa nie złamał, bo każdy może dać cenę jaka mu się podoba. Babcia, że paragonu nie wzięła to jej wina, mogła się upomnieć. Poza tym dużo rzeczy w sklepach jest droższych niż w necie, takie prawo, że sprzedawca narzuca cenę.

jesli ci ulzy to złóż donos do urzedu skarbowego, oni zawsze chetnie sprawdza

Dobra, wczytałam się, że jeśli jest świadek sprzedaży to można próbować zwrócić, a babcia świadka ma. A gdzie zgłosić, jeśli nie będą chcieli przyjąć zwrotu? Tym się chyba już skarbówka nie zajmuje?

Nikt nikogo nie oszukał, pomawiasz autorko. Babcia kupiła po cenie która, podał sprzedawca, nikt jej nie zmuszał. W internecie jest taniej, i trudno oczekiwac by ktos na targu sprzedawał bez zysku.

autorko przeczytaj 23:20

Ja się czuję oszukana, bo łatwo zwrócić nie będzie...

zabierz kase babci i nie wypuszczaj jej z domu

"Daj" babci internet, i bedzie git.

opieprz babcię

Oszukali po sprzedali drożej, niż na necie. Dobre sobie...:-D:-D:-D. Było zadzwonic do producenta, bedzie jeszcze taniej.... Pewnie handlarze, będą sprzedwać w czynie społecznym:-D Dobre sobie :-D

Towary w Internecie sa zawsze tańsze . Po doliczeniu kosztów przesłki wychodzi na to samo.

Może autorka niech kupi na necie, i sprzedaje w tej samej cenie na targu...to zrozumie podstawowe zasady handlu.

Autorko po co Ci walizka dziewico jak Ty nigdzie nie jedziesz?