Zwróciłybyście uwagę komuś od kogo masakrycznie wali potem?

Chodzi o jedną z matek z grupy mojego dziecka, mijam sie z nią zawsze rano w szatni (niestety nasze dzieci mają szafkę obok siebie) i tak od niej śmierdzi potem, ze martwy by powstał. No czegoś takiego nie widziałam. Dzień w dzień. Jak można sie nie myć całymi dniami, żeby śmierdzieć już o 7 rano? co mam zrobić, boję się, że moje dziecko niedługo nie wytrzyma i zapyta :mamusiu a czemu ta pani śmierdzi? Ostatnio rozmawiałam z nauczycielką a ta matka podeszła do nas coś spytać, zrobiłyśmy obie wymowną minę ale nie zrozumiała... Mam jej położyć mydło w tej szatni???

Ja bym nie zwracała. Są osoby (zwłaszcza tęgie, ale niekoniecznie), które stosują apteczne środki, a to i tak nic nie daje.

Mydło to nie, ale antyperspirant tak.

Mam taka kolezanka w pracy.wali potem ma odleglosc.ubran chyba wcale nie pierze.nawet jak jej nie ma w pokoju a wisi jej marynarka to smrod ze wytrzymac nie idzie

Nie bo to obca osoba która widzisz przez kilka minut parę razy w tyg. Dałabym sobie spokój

Nie, bo po co? Nie mieszkasz z nią, nie spotykasz się. Daj se siana.

Nie znam nikogo takiego no dajcie spokoj. Masakra to XXI w

Strasznie głupia jesteś... rozumiem, ze mogłby byc problem, jakbys z ta osoba dzieliła pokój, pracowała razem, itp.. a tak to nie wiem nawet na co ci przychodza do głowy takie bzdury, pomijając to, ze ona moze byc na cos chora i wtedy tez zapach jest inny

Nie zwracaj uwagi, bo nikt ci za to nie podziękuje. e Jesteś pewna, że się nie myje? Mam koleżankę, od której przez dłuższy czas koszmarnie waliło - a okazało się, że to skutek jakiejś infekcji bakteryjnej, laska leczyła się ponad 2 lata ziołami i specjalną dietą i po prostu jej pot wydzielał specyficzny zapach. A myła się normalnie 2 razy dziennie, wiem bo byłam z nią w pokoju na wyjazdach i siedziała pod prysznicem dobre pół godziny.

Chyba żartujesz?! A dzieciaka wypada nauczyć, że pewnych rzeczy się głośno nie komentuje.

A może to ty walisz lub twój bachor? He??

Nie bezplodna krowa.

Miałam kumpele w pracy od której tak śmierdziało. Nie dało się wejść do pomieszczenia w którym była. Jeszcze latała w takich ciepłych golfach a w pracy mamy mega ciepło nawet podłogi mamy podgrzewane. Ja to w życiu bym jej nie powiedziała prawdy bo może właśnie jakaś choroba albo co innego. Chociaż włosy tłuste też miała jakby z niemycia. No nie wiem nie drazylam tematu. Poszłam na l4 ciążowe i nie wachalam. Ale dowiedziałam się że kumpel z roboty nie wytrzymał i jej powiedział czy nie ma problemu z hormonami bo tak śmierdzi. Obuzyla się odrazu i zwolniła się po tygodniu. Szkoda Laski może naprawdę chora na coś. Zaś z drugiej strony my też tam pracujemy i przez 8 godz wdychać czyjś smród to też nie fajnie. Nie wiadomo jak się zachować... Drugiemu zaś waliły skarpety to dziewczyny kupiły mu scholla do butów odświeżającgo. Były różne akcje.

Tak.Tylko DELIKATNIE.Można zapytać, czy ktoś dobrze się czuje ("bo widzę, że mocno się pocisz").Takie rzeczy, jak. gorączka, ciąża, menopauza, cukrzyca, otyłość, niektóre leki...mogą dawać taki efekt.Jeżeli byłaby taka możliwość, zaproponowałabym takiej osobie wzięcie prysznica.I podopowiedziała dobry antyperspirant.