Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość normalnaaa 12347

Współczuję dzieciom eko wariatek..

Polecane posty

Gość normalnaaa 12347

Wczoraj była u mnie koleżanka z 3-letnim synem. Trochę się u mnie zasiedzieli i poczęstowałam ich obiadem: kotlet z piersi kurczaka, ziemniaki, pieczarki panierowane i surówka. W życiu nie widziałam, żeby jakieś dziecko z takim apetytem pałaszowało zwykły domowy obiad. Koleżanka mówiła, że z obawy o wagę dziecka nie daje mu smażonego i ziemniaków, dziecko je tylko mięso gotowane albo pulpety i zestaw sałat surówek, zamiast ziemniaków. Moją surówkę pałaszowało ze smakiem, bo była z majonezem i śmietaną, a w domu takich rarytasów nie je, bo niezdrowe. Z góry zaznaczam, że nie jesteśmy rodziną grubasów, mój mąż je za 5, a jest wysoki i za szczupły, dzieci również mamy drobne, córka z niedowagą. Kiedy mąż przyniósł coca colę i nalał temu chłopcu, to mały aż się krztusił tak mu smakowała. Nie wspomnę o cheetosach, ciastkach i innych słodkościach, o których w domu może zapomnieć. Oczywiście nie uważam by to były smakołyki, które można pałaszować codziennie, ale nie zabraniam dzieciom jeść, kiedy mają ochotę. Puszczam dzieci na urodziny, nawet jeśli są organizowane w McDonaldzie, nie zabieram im dzieciństwa, nie ograniczam słodyczy. Moje dzieci jedzą normalne śniadania, obiady- takie, jakie sami jedliśmy w dzieciństwie, podwieczorki i kolacje. Piekę domowe ciasta, piekę szynki na chleb i dogadzam mojej rodzinie jak potrafię. Nie traktuję ich jak królików i nie daję samej tylko sałatki. Oczywiście daję dużo warzyw i owoców, ale mam swój rozum i wiem, że człowiek po zjedzeniu 5płatków z łyżką mleka, nie będzie miał takiej energii jak ten co wsunie 2 kanapki i parówkę. Trochę się rozpisałam, ale chciałam dotrzeć do eko-sreko- wariatek, które nawet sprawy sobie nie zdają, jak bardzo krzywdzą swoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma prawo wychować dzieci jak chcą. Dawniej nie bylo tyle badań że sól, cukier, smażony jest niezdrowe dla dzieci. Ja też nie jestem jakaś eko ale póki mam wpływ na to co je moje dziecko, to ono będzie zdrowo jadło. Nie daje mu soków tylko wodę do picia ale nie uważam to za zabrania dzieciństwa bo i tak nie będzie tego pamiętał. Pierwsze 3 lata są najważniejsze żeby wprowadzac zdrowe nawyki. Ale rozumiem że trochę przesada to jest z tą surówką bo ziemniaki też są dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och, ach jaka ty jesteś wspaniała. Puknij się w łeb, z czego tu się cieszyć, że dziecko ze smakiem pije coca cole, czy zajada się majonezem? Gdyby z radością paliło papierosa też byś się cieszyła? Wiadomo, że takie rzeczy smakują, wiadomo też, że są bardzo niezdrowe i niestety uzależniają. A postawa twojej koleżanki nie jest ego, przecież podała ci powody takiego odżywiania, które nie mają nic wspólnego z ekologią. Lepiej się zainteresuj swoim dzieckiem z niedowagą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Energia po parówkach i kanapkach? Może jeszcze z białego pieczywa? Nie ośmieszaj się kobieto, zdecydowanie więcej energii jest właśnie po płatkach zbożowych czy po kaszy. Poczytaj trochę na ten temat. Czy twoja koleżanka wie, że uważasz, że jest wariatką? Do niej to pewnie zęby w uśmiechu szczerzyłaś, a tu ją obsmarowujesz, porównując ją do siebie, bo ty taka och, ach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym ty w ogóle autorko piszesz? Jakie zabieranie dzieciństwa, że dziecko nie pójdzie do mc donada, nie wypije przez pierwsze lata życia coca coli czy nie zje majonezu? Po prostu jesteś leniwa, idziesz na łatwiznę, nie masz zielonego pojęcia o zdrowym, zbilansowanym odżywianiu, ale do tego syfu, który serwujesz swojej rodzinie dorabiasz jakąś durną ideologię o szczęśliwym dzieciństwie. Nic bym ci nie powiedziała, twoje dzieci, twoja sprawa, ale ty uważasz, że to co ty robisz jest jedynie słuszne, a taki syf dajesz dzieciom, że głowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również mam 3letnie dziecko. Nie daje jej majonezu, smietany, coli, jedzenia z mcdonalda, potrawy smażone je sporadycznie. Nie jest to dla mnie jedzenie odpowiednie dla 3letniego dziecka. Btw jedzenie z maka i cola nie są odpowiednie dla nikogo. Sama nie jem prawie smazonego, nie piję coli, majonez czy smietanę spozywam sporadycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jak co, ale do normalności to ci autorko daleeeeeeko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam o 13.35. I nie uważam się za eko wariatke tylko to są podstawy zdrowego żywienia. Ograniczamy cukry w diecie. Ale moje dziecko je ziemniaki i czasem słodycze - np lody albo gorzką czekoladę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz sie czym chwalic, najelatwiej jest nakarmic dziecko majomezem, macem, kolą, jednak zdrwiej z cala pewnoscia dla niego jest, jak matka sie wysili i wyrobi w nim dobre nawyki. Mnie np juz od lat nie smakuje smazenina, kola, jedzenie slone i z polepszaczami ( po prostu je wyczuwam), widzialas kiedy na obrazkach pipogladowych , ile w butelce koli jest kostek cukru? I jak sie kolą idealnie myje klozety z najgorszych brudow i kamienia? Chwalisz sie,ze to paskudztwo dalas do picia komukolwiek? I kto jest wariatką? chyba ten co swiadomie truje siebie i swoja rodzine normalny nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko twoje odżywianie sprzyja rozwojowi nowotworów układu pokarmowego, więc kto tu krzywdzi swoje dzieci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wróć do szkoły, naucz się rozróżniać pojęcia, a dopiero potem pisz eko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i już się swiruski zlecialy :D nie zesrajcie się tak. Wszystko,dosłownie wszystko jest trucizna i czy dzieciak bedzie jadł smażone czy nie to i tak zachoruje na choroby cywilizacyjne,czy wam się to podoba czy nie. Poleccie na inna planetę,może tam w zdrowiu będą dzieci żyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez to prowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jedno truje mniej drugie bardziej, czy nie lepiej karmic 'zdrowiej' skoro dzieki temu możemy dzieciom ofiarować parę lat życia dłużej, bo to że kAżdego dopadnie choroby cywilizacyjne jest oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wiesz, czy człowiek wychodzi z domu raz na miesiąc, czy raz na godzinę, to i tak może zginąć w wypadku. Tylko jest różnica między chodzeniem chodnikiem i uważaniem na przejściach, a łażeniem środkiem ulicy jak krowa. I to samo dotyczy diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, rozumiem kotleta, rozumiem majonez, prawie codziennie podaję ziemniaki. Ale coca-cola dla trzylatka?! W podstawówce będzie piwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka z niedowaga, bo mamusia karmi syfem autorko. Cola dla 3 latka? Już widze wasza dietę pełna gowno wartych zapychaczy. Ja nie jestem eko wariatka ale staram się żeby moja rodzina jadła racjonalnie, a nie smieciowe jedzenie. Cheetosy, ciastka sklepowe fuuuuj. Zero jakiejkolwiek wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja bym nie pozwoliła, żeby ktokolwiek podał mojemu trzyletniemu dziecku cole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wniosek jest jeden... twoje nędzne życie ogranicza się do robienia jedzenia rodzinie i nawet nie jest to zdrowe jedzenie. Ok. Może o grubi nie będziecie ale zdecydowanie procesy oksydacyjne będą szybsze w waszych ciałach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i tak trzymaj. My też jesteśmy zwykła rodziną i jemy wszystko. Ale jak czytam te wariatki nawet ba Kafe to szok jak można tak nie cieszyć się z życia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra "zwykłe mamy", jak małe dziecko moze pić colę, to dlaczego mu po prostu nie zaparzycie kawy? Sztachnie się jednym espresso i wyjdzie na to samo, tylko zęby zostaną zdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci nie piją coli i nie jedzą cheetosow ani majonezu a eko nie jestem więc nie wiem czym tu się chwalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, te biedne dziecko chyba pierwszy raz zobaczyło jak wyglada zwykle , nie super zdrowe ,a najzwyklejsze jedzenie :D Z ta cola to pojechalas, wolalabym kompot z cukrem :) Tez jemy podobnie, czyli tak jak za mojego dziecinstwa, z cukrem, smalcem, mlekiem i maka.. Tylko ilosci i stosunek do warzyw inne :P I zadnych gotowcow, jak najmniej produktow ze sklepu; w domu mozna zrobic tyle rzeczy :) I nie fixuje sie by bylo zdrowe i super eko..Umiar we wszystkim. Nikt nie ma alergii, nikt nie ma pszennego brzuszka, nikt nie ma niedowagi czy nadwagi.. Chorujemy sporadycznie. Ot, zwykli przecietniacy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli prowo to 1/10 Jeśli nie...współczuć dzieciom autorki. Choroby cywilizacyjne moga je dopaść przez głupotę matki. Tez jestm eko-mamą wg autorki. Cieszę się z tego ! To faktycznie zgroza ze małe dziecko nie jadło slodczy w ilościach hurtowych. Nie znalo smaku coli. Je daniagotowane i duszone zamiast pływających w oleju.. Bycie szczupłym to nie wszystko. Bo wage przy odpowiednim żywieniu można obniżyć. Je sie zdrowo aby byc zdrowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postawic pól litra, przynajmniej dzieci beda sie dobrze bawic i jeszce lepiej spać.W polsce to normalny napitek,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciakowi smakowało to dobrze, ale nie wyciągaj z tego głębszych wniosków bo nie ma z czego. Mój np. w gościach wcina gołąbki, których w domu nie tknie. A pamiętacie reklamę "mamo chcę kupę ale u Tomka?". Jakby mały chował się u Ciebie to pewnie by się znudził i jak większość dzieci zaczął przynajmniej okazjonalnie grymasić i zyrkać zazdrośnie na obiadki w cudzych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasna sprawa, że to prowokacja, ale dam się wciągnąć :p Uważam, że skrajności nigdy nie są dobre. Dlatego baaaardzo daleko mi do eko-matki, ale też uważam że cola i cheetosy nie są tak małemu dziecku do niczego potrzebne. Tak sobie myślę, że w kwestii żywienia to najbliżej mi do mojej babci :D Czyli owszem - jemy smażone, jemy majonez (bo uwielbiamy) i śmietanę, jemy ciasta i ciasteczka, pijemy słodkie napoje (kompoty) - ale wszystko domowej produkcji przynajmniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinkaaaaaaaaaaa
Moja córka ma 7 lat i nigdy nie piła coli i jeszcze dlugoooo nie wypije.Nie jadła tez chipsów i dlugooo nie zje . Nie jestem eko wariatka tylko szanuje zdrowie mojego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pycha. Też tak jemy i od czasu do czasu cole sobie popijamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tez sa normalne obiady. Kupuje parowki sokoliki i zajadaja jedza slodycze ale coca coli gazowanego nie daje ale za to w lato non stop pija waterry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×