dlaczego Polacy krytykują KK zamiast opuścić go .

Albo wam się coś bardzo podoba źe robicie z kogoś lub czegoś ( nawet z przedmiotu ) świętość ,albo wam się coś bardzo nie podoba źe czujecie nienawiść tak bardzo źe jesteście w stanie zdeptać . Chcecie Biblie przerabiać na swoja korzyść ,byleby wam się lepiej źyło . Wystarczy źe ksiądz potwierdzi wasze marzenia i juź jesteście zadowoleni . Juź jest przepis przegiety na waszą korzyść ,tylko musi go ksiądz zatwierdzić jesli sie nie zgodzi to idziecie do innego . Chcecie żeby wam kapłan nakazał to co dla was jest wygodne ,a co jest napisane w Biblii jest dla was nie ważne . To tak samo gdybyście oczekiwali od elektryka potwierdzenia źe nie kopnie wasz prąd ,a gdyby nie potwierdził idziecie do innego elektryka . Kto ma rozum i serce niech przyjmie powyźszy tekst .

coś w tym jest, KK a biblia to dwa krańce

Pieprzysz jak potłuczony. Potem nawet nie zechcą pochować na cmentarzu parafialnym nieboszczyka, który wypisał się z kościoła. Tylko na cmentarzu komunalnym w dużym mieście da się obejść bez księdza. Prochów w u nas rozsypywać nie można, ani przetrzymywać, muszą być umieszczone w grobie lub kolumbarium. Korzystanie z usług kościoła to u nas tradycja i w pewnym sensie konieczność. Ludzie go traktują jak firmę usługową, gdzie nas ochrzczą, ożenią, pochowają, a tak szczerze mówiąc mają go gdzieś, tak samo jak 10 przykazań. Klient płaci, klient wymaga. Świat zszedł na psy. Wiara się sprowadza do zamawiania mszy na różne okoliczności i wtedy cała rodzina lezie do kościoła