Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ochotę umrzeć

Polecane posty

Gość gość

Nic mi się nie udaje. :( Niepowodzenie goni niepowodzenie, a ja z każdym dniem trudniej to wytrzymuję... Dziś odkryłam, że albo ja, albo koleżanki popełniały błąd w pracy i jestem załamana. Człowiek jest taki sumienny, stara się, a i tak to wszystko na nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniej się staraj, będziesz mniej przezywać. To TYLKO praca, nie AŻ, AŻ to życie, radośc, pewnośc siebie, zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby tak, ale jak mnie zwolnią, to gdzie ja potem znajdę pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam już dość. To moja pierwsza poważna praca i boję się, że mnie zwolnią, co zaważy na mojej dalszej karierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bratowa cię zatrudni, jak mnie, mam z na dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam bratowej :( Jestem sama, bez żadnych znajomości. Staram się jak mogę, jestem sumienna, a i tak spotykają mnie takie sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, ze znalazlas blad, teraz trzeba go naprawic. Czlowiek jest sumienny ale nie doskonaly. Dziekuj gorze, ze nie operujesz ludzi ; ) Z negatywnym wynikiem tez trzeba nauczyc sie nalezycie postepowac. Badz dumna, ze znalazlas blad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz umrzeć bo coś taką w pracy być może namieszałś? Tylko nie mów tego pracodawcy! Nie wiesz, że szefowie nie lubią takich co to nigdy niczego nie spieprzą, bo to często oznacza, że niewiele robią w robocie. Mój dyrektor w takich sytuacjach żąda od prasowwnika wyjaśnienia i chcę wiedzieć czy już wie na czym polegał jego błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, znalazłam błąd, ale nie wiem, czy to ja zawiniłam, czy koleżanki, które ze mną pracują. Ja wszystko przekazywałam jak należy dziewczynom, byłam pewna, że przesyłają to dalej, a teraz się okazuje, że tego nie robiły, bo wnioski nadal są w segregatorze... Strasznie się tym zdołowałam. Jestem tam nowa i oczywiście będzie na mnie, że to moja wina. Jutro powiem o tym babce, z którą jestem obecnie, ale wątpię, czy coś się da zmienić. :( Kurcze, a już miałam nadzieję, że wszystko będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę umrzeć, bo nic mi się nie udaje, zwłaszcza w życiu zawodowym! Od kilku lat mam problem ze znalezieniem stałej pracy, więc kiedy w końcu pojawiły się na to szanse, postanowiłam dać z siebie jak najwięcej. Niestety, przez ten błąd wszystko może być przekreślone... Zwolnią mnie i napiszą w papierach najgorsze rzeczy na mój temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wrecz przeciwnie, nie panikuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślisz że mogą:) serio? nie wiesz co można umieścić w świadectwie pracy? to poczytaj dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. znalazlas zrodlo bledu w nieprawidlowym obiegu dokumentow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wiem, jaja sobie robisz! nie możesz być aż taka głupia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry jakby Cię dziś porządnie zerżnął fajny gość, to byś jutro wiedziała co się w życiu liczy ... chyba , że się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że panikuję, ale jestem typem strasznej nerwuski i bardzo się przejmuję sprawami natury zawodowej. Boję się, że coś schrzanię i to odbije się na mojej dalszej karierze. 18:22 - Pracuję od niedawna w pewnej instytucji państwowej. Pod koniec dnia zawsze przekazywałam koleżankom oprócz kompletnych dokumentów także te, które były niekompletne (robiłam do nich tzw. wezwania - są dwa rodzaje: jedne takie, które klient dostaje do ręki, drugie - przesyłane są pocztą). Byłam pewna, że dziewczyny rozdzielają te wezwania i część z nich trafia do klientów. Niestety, dziś odkryłam, że wezwania, które miały być przekazane pocztą, nadal są u nas w segregatorze, co oznacza, że nie dotarły do klientów, do których miały dotrzeć. Przeraziłam się. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robię sobie jaj, po prostu mnie takie rzeczy załamują i tyle. Mam mnóstwo innych problemów i miałam nadzieję, że chociaż z pracą będzie ok, tymczasem jak zwykle dzieje się coś złego... W takich sytuacjach zawsze dopadają mnie czarne myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blad da sie naprawic, to nie amputowana zla noga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się okaże, czy da się naprawić. Nawet jeśli, to złe wrażenie pozostanie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwidoczniej nie wiesz, jak to jest być znerwicowaną osobą, skoro to dla ciebie pierdoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posadzilabym cie z 1 pokoju z iwona to bys dopiero wiedziala co to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat mam też inne problemy, tak więc dobrze wiem czym jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj chodzi tylko o sprawy, nie o czyjes zdrowie lub zycie wiec nie panikuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdź się na oddział onkologiczny i przejdzie ci chrzanienie farmazonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem autorkę. Nie chodzi o przesadzoną perfekcję . Ona się stara jest tam nowa. Stare pracownice mogły przeoczyć albo zwyczajnie zadziałać na szkodę nowej. Wywoływanie takich sytuacji albo/lub bierne przyglądanie się jest obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pięć trzecia bież kapota, sraj na szefa i robotę. Tak dożyjesz starczej renty nigdy w tyłek nie kopnięty. A gdy przyjdzie pracy kres, srał was pies!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×