Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On chyba za bardzo lubi dzieci!

Polecane posty

Gość gość

Mój facet zwraca uwagę na każde napotkane małe dziecko. Jeśli tylko przypadkowo spotkane na ulicy dziecko płacze, wszystko inne staje się nieważne, istotny jest tylko powód grymasu dziecka, chęć nawiązania kontaktu z nim. Lubię dzieci, chciałabym mieć swoje, ale bez przesady! Boję się, że będzie uważał mnie za złą matkę, bo nie jestem AŻ TAK wylewna... A mnie po prostu nie obchodzą cudze dzieci... Czasem wręcz denerwuje mnie ryczące dziecko, na które jego matka nie zwraca uwagi lub pozwala mu na wszystko. On wręcz na odwrót. Czasem staram się udawać zaintersowanie tymi wszystkimi dzieciakami, do których on robi minki, ale ileż można... Czy to ja mam problem, czy może on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były też taki był. Po 4 latach związku powiedział w końcu : wyjdź za mnie, rzuć studia, zajdź w ciążę. Byłam za młoda i niegotowa. 9 miesięcy po rozstaniu ożenił się ze starszą od siebie samotną matką. Z tego co wiem są bardzo szczęśliwi i mają jeszcze dwoje wspólnych dzieci. Ja też już mam męża, dzieci, ale potrzebował trochę czasu, by poznać odpowiedniego mężczyznę i dorosnąć do założenia rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm. Moim zdaniem szukasz problemu a go nie ma. Może być tak jak u mojej kuzynki. Facet obce dzieci bawił, zabawial, zachwycał się nimi a jak miał już swoje nagle zapał ostygl, bo zobaczył że to kawał ciężkiej roboty przy dziecku. Dobry ojciec z niego, ale już tak nie szaleje. Obce dzieci zawsze wydaje się, że to pikuś i można bawić się z nimi, bo za chwilę oddasz rodzicom jak się zmeczysz, lub nasz dość. Ty tez myślę zmienisz zdanie jak będziesz mieć własne dziecko. Masę kobiet obce dzieci denerwują, ale za własne by zabiły i mają już inne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj żeby w przyszłości nie kochał dziecka bardziej niż ciebie bo to prosta droga do destrukcji małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1autorka
Co do ostudzenia jego zapałów- nie dodałam, że jest rozwodnikiem i swoje (prawie dorosłe dziecko) już ma. Więc doskonale wie, co znaczy wychowywanie dziecka, z czym się to wiąże. Także to nie tylko "tatuś z doskoku dla obcych dzieci". Stąd moje przerażenie, że będzie tak jak ktoś napisał, że dziecko będzie dla niego ważniejsze niż ja i całe uczucie kiedyś pryśnie na rzecz dziecka... Swoje dziecko na penwo będę kochać, ale ważne są dla mnie wychowanie, zasady, wartości. A nie tylko gugugu, cio kochanie, krzycz sobie i płacz jeśli to pomoże. Boję się, że się nie dogadamy. Zachęcam do podzielenia się swoimi doświadczeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie wiadomo jakim był ojcem dla tego prawie już dorosłego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1autorka
Wiadomo. Nigdy mu niczego nie brakowało, ani nie brakuje. Z perspektywy dziecka był na pewno dobrym ojcem, bo mają niesamowicie dobre relacje. Pytanie tylko jak zachowywał się, gdy dziecko było maluchem, wtedy się nie znaliśmy, a on tego na pewno nie oceni obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×