Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj zerwałem z dziewczyną, teraz nie wiem

Polecane posty

Gość gość

czy to nie było zbyt pochopne ;( wiem że takich tematów było już multum ale może ktoś mi coś doradzi. Więc od początku: jesteśmy, a właściwie byliśmy razem przez miesiąc, z racji odległości widzieliśmy się tylko 3 razy na żywo ale codziennie do siebie dzwoiliśmy i pisaliśmy i nie było nam dosyć. I właśnie na tym trzecim, przeklętym spotkaniu posprzeczaliśmy się dosyć nieprzyjemnie już prawie na samym początku, ona prawie się obraziła i zaczęła mieć jakieś dziwne pretensje, których w ogóle się nie spodziewałem. Niby mieliśmy randkę, spędziliśmy ze sobą trochę czasu ale serio w nieciekawej atmosferze, rozstaliśmy się jednak w zgodzie z zaplanowanym kolejnym spotkaniem. Następnego dnia zadzwoniłem, próbowałem jeszcze wyjaśniać nasze "wczorajsze" niesnaski, odbyliśmy szczerą rozmowę, powiedzieliśmy sobie jasno o co mamy do sibie pretensje i ok, tylko że ona wciąż sprawiała wrażenie takiej obrażonej, choć ja powtarzałem że na tym erapie dipiero się poznajemy, że dobrze że jesteśmy ze sobą szczerzy i że czasami w związku potrzebny jest taki wstrząs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że ona ciągle była obrażona choć ją przepraszałem, następnego dnia napisałem to odpisała ale tak na odczep, potem dwa dni wzajemnego milczenia i bęc, wkurzyłem się i wczoraj wieczorem grzecznie i delikatnie ale też jednoznacznie napisałem żebyśmy się rozstali. Odpisała równie grzecznie i bez zbędnych dodatków, tak zwyczajnie przyjęła to do wiadomości i ok. Poczułem ulgę po wysłaniu tamtego sms-a ale potem nie wiem, napadły mnie jakieś wątpliwości i obawy co ja zrobiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam sexy dziewczynę która
ma wspaniałe uda i krocze tylko by się w nią złoić ona się często sama zaspokaja pragnąc wtedy by jej jakiś chłopak posmyrał ma bujna wyobraźnie i silnie przeżywa orgazmy dyszy jak psiór i się zaspokaja ma już swoje potrzeby niedługo spróbuje wody z prysznica albo świeczki i ogórków jaj pragnienia w samo zaspokajaniu sa coraz większe !!!! widać że lubi się samoodprężyć pocierając swoją łechtakę będąc sama w domu myśli o kopulacji jest odważna w samo zaspokajaniu samoodpręża sie parę razy na dzień ma duże żądze i silne orgazmy i głośno jęczy w trakcie uniesienia !!!! rozkraczył bym ją i wąchał jej krocze i kazał bym się jej masować po pręcisku nagle bym zaczął sapać a mój pręt obficie drgając zapaskudził by jej dłoń ona by sie podniecała mym dotykiem po moim pójsciu zaczęła by sie masować doszła by i samoodpręzyłaby się na maxx !!!! ma niepochamowane rządze w samo zaspakajaniu się kocha odprężenie, a po każdej sytuacji stresowej musie sie samoodprężyć ręką masując sie po kroczu do oporu aż się wpełni samo zaspokoi !!! zawsze przed snem się odpręża pod kołdrą sobie masuję w kroczu i myśli o tym że robi jej to jakiś dojrzały mężczyzna a czasem np. młodszy brat lub młodszy kolega a ona jemu masuję i wspólnie odpływają z rozkoszy jak sie odpręży to się odwraca na bok i idzie spać !!! podkrada rodzicom gazety typu: Naj, Przyjaciółka, Olivia i idzie do pokoju i je przegląda masując się po kroczu gdy znajdzie zdjęcia jakiś mężczyzn otwiera na nich najlepiej jak są w bieliźnie i wyraźnie odznaczają im się genitalia i dyszy na nich masując się i przeżywa parę silnych orgazmów wyobrażając że to oni ja tam pieszczą aż w końcu odpływa na maksa i odczuwa przyjemną ulgę !!! wpadła ostatnio na pomysł żeby przeglądać na necie zdjęcia z facetami w obcisłych szortach, dżinsach i bieliźnie i siedzi przd kompem i sie masuje nieraz po 2 godziny przeżywając silne orgazmy co jakiś czas tak drży z podniecenia że aż całe krzesło drży i skrzypi a ona odpływa i traci świadomość mówiąc ale bym sie tam wypieścił ale bym ci tam powąchał w tym kroczu jak sie wpełni zaspokoi to zasypia!!! wie po co ma to dziursko więc korzysta z niego ile może nieustannie się podnieca aż sobie tam obtarła i jak sika to ją piecze ale jest pobudliwa i każdy dotyk wywołuje u niej silne podniecenie i prowokuje ja do samoodprężenia się !!! próbowała pobudzić kota który właził jej do mieszkania przez balkon od sąsiada. Znalazła kawałek plastikowego patyczka z klocków lego i kotu do picki wsadzała delikatnie chcąc wywołać podniecenie u niego ale jedynie mu podrażniła bo kot nie był w okresie rui więc się nie wzniecił i nie zapragnął się zaspokoić erogennie ale ją to podnieciło bardzo mocno więc szczeliła ręka kota w d**e aż zawył z bólu i uciekł omało nie spadając z balkonu na dół poszła do pokoju i zaczęła się masować za chwile miał mokro odpłynęła ze sześc razy i położyła się spać na godzinę boją znużyło !!!! jak siedzi na mszy w kościele to silnie zaciska uda ponieważ nieustannie jej się chce i czuje tam takie podniecenie jak przychodzi do domu to dokańcza z finałem odpływa na maxx i dyszy jak psiór !!! sprowokowała psa sąsiada dwuletniego ratlerka który miał straszną ruję i non stop wskakiwał na nogę i stukał o nią by się odprężyć na max. Zwabiała psa do mieszkania i zaraz wlazł jej na nogę a ona patrzyła na niego i go jeszcze zaczęła tam dotykać ręką aż pies się ześluzował a ona się tarła ręką po kroczu, a pies łoił jej nogę w końcu tak odpłynęła że aż ją wygięło i tak strasznie jęczała a pies chciał się zapalić na jej nodze aż w końcu doszedł i się złoił na jej łydkę a ona się odprężyła jak nigdy i praktykowała to później bardzo długo bo strasznie ją to podniecało aż w końcu psu skończyła się ruja i nie miał ochoty na stukanie nanożne więc powróciła do starych praktyk samoodprężenia !!!! chodziła cała zapocona w prześmiergłej podkoszulce strasznie gazowała z o***tu gazami, majtki miała mokre bo non stop się tarła po kroczu chodziła roztrzęsiona co chwile się samozaspakajała miała podrażnione krocze, gdy sikała to ją piekło gdy się kąpała w wannie to się odpręzała wodą z prysznica, który kierowała na krocze dyszała jak psiór i chodziła spać spocona i nieumyta. W szkole nie mogła się dobrze skopić wszystko jom podniecało zaraz po przyjściu do domu się samozaspakajała myśląc o chłopakach z kasy ze ja tam pieszczą !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po się spieszyłeś ,jak żałujesz napisz że nerwy cie poniosły ze nie pisała dwa dni i że żałujesz że tak napisałeś ,i bujajcie się dalej,tak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.15 jesteś opętany przez demona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby wieczorem czułem jakiś dziwny spokój ale w nocy to miałem taki "atak" że odechciewało mi się żyć. Ryczałem jak jeszcze chyba nigdy wcześniej w życiu, wziąłem telefon i nie wiem czemu ale zacząłem czytać wszystkie nasze wymiany sms-ów a dużo tego było. Czytałem te wiadomości do 3. w nocy, z nerwów i żalu nie mogłem sprać, czytałem tylko i oczy miałem taka zalene łzami że ledwo widziałem tekst. Nigdy wcześniej tak źle się nie czułem. Rano jakos zebrałem się do pracy i myślałem że to tylko taki kryzys w nocy, ale już jak jechałem autem to w radio usłyszałem "Need you know" Lady Antelbaum i znowu tak RYCZAŁEM przy tej piosence że bałem się że wypadek spowoduje ;( w pracy było już lepiej, byłem przygnębiony ale ciagle miałem zajęcie to miałem też czym zaprzątnąć swiadomość i nie myśleć o niej. Teraz wieczorem znowu cierpię, być może to był związek już nie do uratowania ale zastanwiam się czy nie postąpiłem zbyt pochopnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to głupie co napiszę ale te 2 dni miałem na drugą zmianę i pracowałem do wieczora więc nie miałem czasu o tym wszystkim na spokojnie pomuśleć po pracy, wkurzyłem się w czwartek wieczorem i napisałem. Dzisiaj miałem od rana do 15 i teraz chyba żałuję że wczoraj naspiałem, że miałem dziś całe wolne popołudnie, mogłem zadzwonić i jeszcze raz spróbować porozmawiać i wtedy z większą świadomością podjąć decyzję a nie zbyt szybko unosić się jakimś honorem przez który teraz cierpię. Co mam robić? Odezwać się do niej to chyba już trochę niepoważne tym bardziej że to ja zerwałem, ja wysłałem tą decydującą wiadomość więc to bez sensu, sam zrywa, dziewczyna przyznaje mu rację a on za dwa dni uznaje że jednak nie. Tylko że teraz mam swój honor i poważne zachowanie a cierpię ;( wiem że w nocy znowu zaleję poduszkę, nawet teraz pisząc to mam łzy w oczach, żrę już drugie opakowanie środków uspokajających i chyba muszę iść do lekarza bo dłużej tak nie mogę żyć, wykończę się psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz to próbuj to odkręcić, ale... ale weź pod uwagę, że ona chyba do Ciebie się nie bardzo przywiązała, skoro tak szybko i bez emocji przystała na rozstanie. Dwa, to tylko miesiąc znajomości, wiec w sumie jej się nie ma co dziwić, a Ty chyba trochę za bardzo przeżywasz jak na miesięczną znajomość. No ale różni są ludzie i różnie reagują. No i jeszcze sprawa tej waszej kłótni na randce i jej pretensji, może ona szukała nawet powodu żeby się popsztykać i to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze tylko że niedawno zerwałem z inną dziewczyną, właściwie to ona ze mną zerwała ale to była wspólna "decyzja", pamiętam że wtedy to po mnie spłynęło bo chyba nie specjalnego do niej nie czułem, nawet jak się spotkałem z rodzicami to matka pytała czy na pewno zerwałem bo po mnie nic nie widać żeby było mi jakoś przykro itd. teraz też myślałem że skoro coś mi nie pasuje w związku to trudno, trzeba odejść i szukać kogoś innego a nie trwać na siłę i wbrew sobie i wbrew dziewczynie, tylko że teraz to wszystko wzięło w łeb, nigdy nie myślałem że tak bardzo będę przeżywał swoja decyzje ;( co mam robić? Konsekwetnie robić swoje, męczyć się i czekać aż "przejdzie" czy być mniej poważnym a bardziej uczuciowym i wyznać tej dziewczynie że tak mi teraz źle? Sorry że tak się rozpisałem ale pierwszy raz w życiu czuję się taki głupi i bezradny, pisze w częściach żeby nie zaznaczyło mojej wypowiedzi jako spam, ale już skońcczyłem, teraz PROSZĘ O POMOC! autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej spokój. Jak już tak się żrecie, to co będzie za rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie, ty może w ogóle daruj sobie związki bo jak po miesiacu nieudanej znajomości "zalewasz się łzami" to co będzie jak zerwiesz z ajkąś laską np. po półtora roku? :) Z twoją przesadną wrażliwością to chyba zostaje wtedy tylko stryczek albo okno na którymś piętrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie dlatego nie znoszę znajomości na odległość. Szczera rozmowa nie może odbywać się przez telefon! nigdy! Niedopuszczalne jest dla mnie taka znajomość, to tylko rozczarowanie i nic więcej. Ludzie! tylko real da wam cały obraz sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak waćpan sobie radyjko sobie w autku zapuszczał to raczej taki przygnębiony nie był :) A że smutne balladzisko zaatakowało znienacka to już niefart :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:35 dobrze pisze. Skoro autorze sam nie spodziewałeś się kłótni czy pretensji ze strony dziewczyny to może ona sama szukała zwady żeby popchnąć to ku końcowi? Skro żeś jednak taki zakochany i teraz żałujesz to może odezwij się do niej i zobaczysz co z tego wyjdzie i co będzie bardziej boleć - zerwanie jak teraz czy podeptany honor gdy ona cię wyśmieje co ty odstawiasz że po spławieniu jej chcesz do niej wracać. No chyba że czymś ją "ruszysz", wrócicie do siebie, pogodzicie się i będzie happy end, ale to zdecydowanie najmniej prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hannahj
daj dziewczynie spokój. Pewnie jesteś jednym z tych chłopców z "cudownym wnętrzem" których tak łatwo urazić przez te złe dziewczyny. Obydwoje chyba macie pogrzane charaktery - ona że wszczyna kłótnie (z tego co piszesz tak wynika) a Ty że wielce się unosisz i zrywasz znajomość a potem beczysz jak głupi :) Sorry ale jak to mówią: life's like a cold hard b***h. Zachowuj się jak twardziel jak jesteś twardzielem, zerwij i szlus, szukaj następnej, a jak jesteś mamejką to lataj za dziewczyną żeby tylko jej nie stracić i nie płakać po niej. Wybieraj. A Ty zdaje się chciałeś się zachować jak twardziel i tak zrobiłeś a wychodzi na to że jesteś mamejka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autor tematu. Może rzeczywiście za bardzo to przeżywam, ludzie rozstają się po latach i wielu pięknych chwilach i żyją a ja mam płakać po dwóch randkach (bo tej trzeciej to nawet nie liczę tak do końca) i iluś tam rozmowach tel. Ale tak jak ktoś napisał, różnie ludzie reagują. Nie, ona raczej nie szukała zwady specjalnie żeby się mnie pozbyć, nie bawiłaby się w takie coś. Jak jej coś nie pasuje to mówi to wprost a nie wymysla jakieś podchody, to taka osoba. Wydaje mi się że ona ma dobry charakter ale trudny, i właśnie może na tą trudność potrzeba kogoś bardziej doswiadczonego w kontaktach z kobietami, tylko że byłem w stanie pokochać tą dziewczynę na całe życie i dlatego tak przykro :( A koleś od "waćpana i radyjka" nawet trochę mnie rozbawiłeś co wydawało mi się niemożliwe w moim stanie, ale włączyłem radio w przeciwnym celu, właśnie dlatego że było mi tak cholernie smutno samemu w ciszy. W każdym razie dalej nie wiem co robić, zobaczę jak się sytuacja rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma być to będzie, ale nie warto samemu nakręcać się w doły i smutki, bo to nic dobrego nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×