Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość1196

Ponad 3 letni związek oparty na siedzeniu w domu

Polecane posty

Gość gość1196

Witajcie :) , Mój facet (24 lata) od jakiegoś czasu tylko gdy się spotykamy zaprasza mnie do domu albo sam do mnie przyjeżdża. Nie pojedzie ze mną nigdzie ,bo mu się nie chce. Najchętniej by leżał na łóżku ze mną i oglądał TV (zresztą nasz związek tak już wygląda od jakiegoś roku). Jedyne gdzie pojedziemy to jakaś lepsza galeria bo czegoś potrzebuje raz na jakiś czas, no chyba że z kumplem pojedzie a tak? Wczoraj mieliśmy spędzić wspólnie wieczór . Posiedzieliśmy w domu popołudniu (od 17) a o godzinie 19 "miś odwiozę Ciebie" . Rozpłakałam się bo obiecywał mi od dwóch tygodni spacer. Na moje pytanie dlaczego taki ma stosunek do naszych wyjść odpowiedział "nie wiem, tak jakoś wolałbym...". Z kumplami może wychodzić na piwko, spędza z nimi długie wieczory, ba! Czasem siedzą do nocy. Ja tylko jestem dla niego popołudniu bo "wieczory i wyjścia są dla kumpli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Chciałabym aby było jak dawniej ale jest ciągła nie chęć na cokolwiek a gdy ja proponuję "to może posiedzę z wami?" Jest " będą sami faceci. Przecież laski nie wezmę" po czym się okazuje kumple przychodzą z laskami . Jestem naprawdę atrakcyjna kobieta . Co do wykształcenia studiuje medycynę. Nie rozumiem o co chodzi , a każda próba rozmowy kończy się "no przecież jest dobrze? Cały czas musisz wymyślać? Musisz coś robić?" Problem w tym że chciałabym zacząć robić z nim cokolwiek. Mówi ,że np. Chciałby na jakiś tor jechać to tamto ale nie idzie to w dalszym kierunku. Już nawet na ryby z nim poszłam i zaczęłam kłamać "tak kochanie mega fajnie jest.." byle spędzić inaczej z nim czas. Pomóżcie bo ja rozkładam już ręce :( ps cały czas mnie zapewnia ,że kocha . Wczoraj nawet spytał mnie , czy na następnym roku zaczniemy się starać o dziecko. Nie wiem co jest grane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty ogień on woda.... z czasem jeszcze gorzej aż pojawi się nienawiść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Nigdy nie byliśmy razem na wakacjach (z początku było to spowodowane religijnością jego rodziny , teraz kwestiami finansowymi z mojej strony-wiadomo jak na studiach z $) . Może gdy uda się wyjechać na nie (za miesiąc/dwa) to zobaczy jak inaczej można fajnie spędzać wspólnie czas i coś się zmieni? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij tez wychodzić ze znajomymi i go olewać. Albo się zmieni i będzie zazdrosny, albo będziecie żyć własnym życiem i sie rozstaniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjedzcie gdzieś chociaż na parę dni. Zobacz jak się będzie zachowywał. Jak masz go namawiać i ciągnąć to nie ma sensu się męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekaj. Ja miałam takiego, co to wiecznie gdzieś chodził. A to kino, a to wycieczka, a to zlot, pub, wyjazd na giełdę, spotkania z kolegami,Nie mialam nic przeciwko, nie musieliśmy być 24 g razem, ale to już poszło w drugą stroje, że wpadalo do mnie tylko na tv, seks i jedzenie, albo gdzieś jechalismy czy Wy chodziliśmy. Na moje pytanie, czy ten związek ma przyszłość, zrobil wielkie oczy i powiedział, że on się dusi w związku i nie lubi siedzieć w domu. A miał już swoje lata, bo 37. JAK widzisz i tak źle i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Nie mam zamiaru spędzać z nim 24h/dobę. Poza tym muszę się dużo uczyć więc nawet to nie wchodzi w rachubę :D widzimy się raz w tygodniu gdy robię sobie przerwę godzinna/dwie od nauki. W weekendy mieliśmy spędzać z sobą cały dzień tzn w soboty jakoś fajnie. Jest tak ,że albo idzie do pracy bo ekstra płatne i wraca 18 a później nic już się i nie ruszy bo zmęczenie i(okej rozumiem ma prawo być zmęczony) albo gdy wolne wylacznie przed TV , seks i ewentualnie wyjazd na drugi koniec miasta do jakiegoś sklepu. Mieszkamy od siebie kilometr. Twierdzi ,że jak ma mnie wieczorem odprowadzać i później wracać to mu się nie chce dlatego ze mną nie chce mu się na spacery chodzić. A kilometr to przecież kawałek. Z kumplami obszedł by z 10 i mało by mu było :( A co do niedzieli -kosciol i "ewentualnie "godzina bo ma już plany spędzić czas z rodziną ( czasami jestem zapraszana , ale najczęściej mój facet mowi gdy ktoś krzyczy abyśmy przyszli np. Na kolację , że mam dużo nauki i " się spieszę " i wychodzimy a on ma czas wówczas na wyjście z kumplami) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Twierdzi ,ze mnie kocha, że chce abym świetnie się uczyła (zauważyłam ,że lubi się mną chwalić przed rodziną ). Nie wiem jak przed znajomymi. Ale z nimi wcale nie wychodzę z nim. On gdy wyjdę z koleżanką za każdym razem chce ją poznać czy pogadać gdy ja odprowadzamy bo chcemy sie spotkać z moim facetem później i wpadnie wcześniej, a mnie do kumpli nie zabiera. Najpierw było "nie bo się napalaja na Ciebie" , później "nie bo mamy coś do obgadania a poza tym będziesz się nudzić" a teraz "nie bo nie będę laski zabierał na piwo z kumplem". Kiedyś nie było czegoś takiego ,że śmiał się z kumpli którzy chodzą ze swoją laska na spotkanie ze znajomymi, którzy wstawiają z nimi zdjęcia na portale ,piszą jak ją kochają. Sam tak robił. A teraz? Dla niego to "pantoflars two" bo jacyś idioci z pracy mu to "uświadomili". Spacer z kobieta a spacer i piwko z kumplem i wyjście do knajpki ... Różnica? W jego postrzeganiu tak :( chce spędzać z nim wyłącznie jeden dzień ciekawie . Czy naprawdę to tak wiele? Nawet głupi spacer ale zawsze coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie się Ciebie wstydzi. Lepsza jesteś od ręki ale tylko troszeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Jestem atrakcyjna -dorabiam jako hostessa a wielokrotnie miałam propozycje pracy w modelingu choć ich nie wykorzystywałam. Kształce się na dobrym kierunku , jestem ogólnie lubiana i mam powodzenie. Jedyny problem jaki mam to nie umiem prowadzić swobodnie rozmów jak jego towarzystwo. Zanim coś powiem przy nich muszę się zastanowić a nie umiem być sobą . W moim towarzystwie żartuje , jestem radosna , otwarta . Mogę nawijać i nawijać a wokół mam masę ludzi . W jego zamykam się bo czuję się pomijana w pewien sposób. Patrzą na mnie inaczej . Było mi trudno nawiązywać z nimi temat -od razu poznałam cała grupę i oni między sobą a ja nie wiedziałam o co biega w ich rozmowach więc nic nie wtracalam się albo niewiele. Inni kumple spoza tej grupki byli otwarci i świetnie się dogadywaliśmy do czasu aż jeden nie zaczął mnie na basen zapraszać , inny do kina a jeszcze z innym miałam świetny kontakt i mój facet bał się , że i ten zacznie świrować. Tak przestałam wychodzić z nim i z tą drugą "fajna " częścią. A co do tej pierwszej? Wychodzi z nimi ale mówi ,że sami faceci po czym okazuje się ,że każdy z laską i jeszcze inne się schodzą. Gdyby dał mi szansę starałabym się aby jakoś mnie polubili i próbowałbym jakoś zaistnieć. .. ale tej szansy mi niestety nie daje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ciotka z wujasem też tak w domu tylko tv fajek tv fajek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś inteligentna,atrakcyjna, stać cię na kogoś leszego. Ja rozumiem, że chłopak 24 letni może mieć jeszcze siano w głowie ale odpuściłabym sobie kolesia, któy nazywa mnie misiem, dziewczyny ogólnie ''laskami'' a wieczory i wyjścia ma tylko dla kumpli. Koledzy zabierają ze sobą dziewczyny, on nie. Ty się lepiej zorientuj czy w świadomości jego znajomych ty w ogóle istniejesz jako dziewczyna a nie jako koleżanka-roochanka. Pomyśl. Mężczyźni rozmawiają o kobietach, jego kumple nawet z czystej ciekawości o cieboie pytali, zastanowiłaś się co im odpowiedział? Moim zdaniem chce uchodzić za wolnego ptaka i towarzystwo na bank jest mieszane a on lubi sobie wśród niego poflirtować, oby tylko flirtować. Jeśli on tak stawia sprawę to zacznij ni emieć dla niego czasu. Niech twój wolny czas, do tej pory oświęcany jemu będzie tylko dla koleżanek ;-) wytrzymaj i zobaczysz jego reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* przepraszam za literówki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby mu zależało to spędzałby więcej czasu z Tobą. Możliwe, że naopowiadał swoim kolegom bzdur. Sama widzisz, że przyjeżdża głównie na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ja tez mam cos do dorzucenia w podobnym stylu: zadnemu 24 latkowi nie wystarcza sex 1xtygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kończysz medycynę i jesteś w związku z robolem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poszukaj sobie faceta na swoim poziomie. Dlaczego męczysz się z tym prostakiem? Spotyka się ze swoim towarzystwem, a Tobie wciska kit, że będą sami faceci? Masz już spore rogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Poznaliśmy się zanim zaczęłam studia (jest starszy). Tak się stało ,że się w nim zakochałam i stał się częścią mojego życia. Ja zaczęłam studiować medycynę a on wówczas pracował w firmie papierkowej. Teraz przeniósł się do zakładu fizycznego (pracuje w nim 5 miesięcy) gdzie są same seksistowskie teksty względem kobiet a te się na to godzą z uśmiechem. Zrobił się taki sam "maczo, samiec alfa"... Potrafi przy mnie spojrzeć się na inną albo co gorsza skomentowac... Np. Wczoraj byliśmy w galerii i szła wysoka , piękna blondynka a mu wyrwało się nie świadomie "oooo" . Zrobiło mi się tak przykro. Nie rozumiem czemu tak się zachowuje . Dodatkowo np. Dzisiaj . Zrobiło mi się słabo w kościele. Szturcham go "chodź, bo mi słabo, duszno" - "nie... stój" . Po 10 minutach "proszę wyjdźmy z kościoła". On "nie rób siary". Po 5 wyszłam sama już chwiejąc się. Usiadłam na murku z głową w dół a podleciala kobieta czy nie wezwać karetki bo widzi że nie mogę oddychać i źle wyglądam. A on? Pół mszy przesiedział jeszcze w środku a wychodząc wyzwał mnie ,że ze mną to nawet do kościoła wyjść nie można bo robię przedstawienie. Dodam ,że jak się ocknęłam na tyle żeby już nie czuć tych Mroczków i oddech się ustabilizował, przed kościołem siedziały 6 dziewczyn równie bladych jak ja . W dodatku nie odprowadził mnie do domu a zostawił po 1/3 drogi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1996
Co do seksu .. my mamy 1 raz/2 w tygodniu na te 3 nasze spotkania. Mnie też to dziwi ale mówi ,że często się masturbuje w tygodniu i tak sobie radzi. Mimo ,że np. Napisze mu , iż mam na niego ochotę to on? Rzadkością przyjedzie/przyjdzie. Woli iść do kumpli a wszystko inne (również seks) może poczekać . Nie jestem bierna jeśli chodzi o seks. Chcę próbować nowych rzeczy. Nie rozumiem często jego zachowania. Mówi ,ze mnie kocha, że ma najlepszą dziewczynę, że nie wyobraża sobie innej , że jest zazdrosny gdy inny się na mnie spojrzy nawet, że chce założyć ze mną rodzinę już niedługo i być może zamieszkać . Ale zwłaszcza OSTATNIO jedno mówi a pokazuje drugie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×