35. PKO WROCŁAW MARATON

Kenijczycy biegli koło okien mojej sypialni, kiedy jeszcze spałam, Kiedy już jadłam śniadanie, byli już koło okien mojej drugiej sypialni w moim nowym domku na maślicach, teraz już pewnie biegną w maratonie w Niemczech :D Dla nich przebiegnięcie tych 40km z prędkością 20km na godzinę było jak bułka z masłem. Pewnie dziś zaliczą kilka takich maratonów i wezmą pierwsze miejsca! :D Szok! Widać że ich cywilizacja jeszcze nie zniszczyła- idealna budowa ciała i predyspozycje fizyczne!

Kenijczyk który po dwóch godzinach dotarł na metę z miejsca udzielał wywiadów. Pewnie się śpieszył na jakiś drugi maraton. Przyleciał na fuchy do europy :D Zalicza maratony!

Wstyd się przyznać, ale nie wiem czy dałabym radę dotrzymać Kenijczykom tempa jadąc za nimi na rowerze! Musiałabym jechać 20km na godzinę. Oni wyglądali jakby mieli sprężyny z stawach skokowych.

Fajny był ten dziadziuś z wnuczkiem w wózku!:) Wnuczuś pewnie zapytał:Dziadzia a zabierzesz mnie na maraton? Zabiorę, pewnie że zabiorę. I wziął wnusia do wózka i przebiegł cały maraton z wnusiem w wózku! Extra! To się nazywa sportowy duch!

Za jakieś 20 lat ten bieg, będzie tak oblegany przez kibiców, jak parada karnawałowa na sambodromie w Rio de Janeiro przez publiczność. Tak myślę! Sporo było nas na trasie!

Kurde, niech sobie biegają w koło na stadionach a nie całe miasto zablokowane:-o nawet karetka nie ma szans