jednorazowa przygoda mężatki .jak to interpretować

Drogie Panie jak Wy to widzicie Dwoje ludzi, bar na plaży. Wymiana spojrzeń, uśmiechów i ... chwilę pózniej ona i on rozmawiają jakby się znali od dłuższego czasu. Jego podejście do nowej znajomości bez fajerwerków (zadowolony że z kimś piwa się napije po pracy) Drugie piwo wypite przy stoliku, ona podczas rozmowy zaczyna przekraczać strefę prywatną (magicznych 50cm) poprzez mimowolne klepnięcie w kolano (patrząc na to z perspektywy czasu nie było w tym chyba podtekstu). Kilka chwil pózniej pocałunek, godzinę pózniej seks na plaży. Numeru telefonu nie dała, kolejne spotkanie było umówione (nie przyszła) Milczy, czuję się jakbym wyrządził jej jakąś krzywdę. Niee, tu nie zadziałał alkohol (przyszła trzezwa, wypiliśmy raptem 2 piwa) Ona mężatka, trójka dzieci. Z racji powyższego stanu cywilnego nie liczyłem (i nie miałem zamiaru) na nic więcej prócz fajnej znajomości (nie chodzi o seks ani nie chciałem celować w powtórkę) Po wszystkim rozmawialiśmy, śmialiśmy się, spędziliśmy następne godziny jakby nigdy nic. Może Wy mi drogie Panie wytłumaczycie,wyjaśnicie jak to wszystko sobie interpretować ??

"ona mężatka trójka dzieci" xxx jasne. a ona na plaży zakładam, ze latem na urlopie, dzieci zostawiła z mezem, który wział urlop żeby sie nimi opiekować ale niestety oszczędności pozwalały na wyjazd nad morze jedynie jednej osobie. po wylosowaniu najkrótszej zapałki padło na nią a i tak musiała zastawić telefon w lombardzie, żeby starczyło na olejki do opalania

no i obrączke żeby opłacić jedną dobe w hotelu:)

i ty samiec alfa, dobroczyńca zgnebionych mężatek z magiczną sferą o promieniu 50 cm ze środkiem w punkcie w którym kończy sie moszna a zaczyna koootas, przystojny, dziki silny długi gruby i twardy