Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak można iść chodnikiem z wielkim brzuchem i fajką w dłoni? No jak?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja rozumiem że nałóg, że kobiety żałują, płaczą, starają się rzucić palenie w ciąży ale jak taka nie kryje się z paleniem w ciąży na ulicy to jakoś ciężko mi uwierzyć że się ogranicza. Ja kiedyś paliłam i nie byłam w ciąży ale nie paliłam w miejscach publicznych. Jak dużo trzeba palić by nie wytrzymać do powrotu do domu? Zapytałam się czy tak ciężko jej choć ograniczyć w ciąży to usłyszałam że chuj mi do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patologia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypuszczam, że na nogach można iść. Choć może i na rękach ktoś da radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego nie zrozumieniem... Jak jakaś pali jak smok w ciąży to nic się nie dzieje, nic złego nie robi przecież. Ale jakby jakaś napiła się łyka piwa choćby i bezalkoholowego to od razu - spalenie na stosie murowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo patola jest zahartowana faje, alko i narko nie ruszaja ich i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A bo to mało takich? A pomyśl ile się ukrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co za różnica, czy się ukrywa, czy nie? Tak samo szkodzi dziecku. Jakby paliła w ciąży, ale po kryjomu, to już spoko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak pali tylko pokryjomu to pewnie się ogranicza a jak taka się nawet nie kryje to pewnie pali jak smok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja jeździłam do matki polki do dziecka to widywalam Panie z brzuchem palące centralnie przy wejściu do szpitala. I weź tu ratuj dziecko takiej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to dziecko winne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak zwykle cierpi niewinny czyli dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ze dziecko winne tylko ze lekarze robią co mogą a matce to lata koło wiatraka i niweczy cały wysiłek wlozony w to żeby dziecko było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo palenie może zaszkodzić a najczęściej to hipotrofia a one myślą że to nic takiego. Poważnie. Zresztą te kobiety naprawdę myślą że to nie szkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leżałam na patologii ciąży 2 miesiące. Ze mną na sali leżała dziewczyna, zagrożenie porodem przedwczesnym. I co? Kilka razy dziennie, mimo zakazu wychodziła zapalić, a po powrocie szybko używała perfum żeby nie było czuć. Ja mogłam wychodzić na krótkie spacery i widywałam dziewczyny w ciąży palące poza bramą szpitala. Dla mnie to niepojęte. Po porodzie wychodziłam równocześnie z jedną kobietą, która ledwie przekroczyła bramę szpitala i sięgnęła po papierosa. Naprawdę głupi nałóg tak rządzi, że jest on ważniejszy od zdrowia własnego dziecka? Pytam ponieważ nigdy nie paliłam i nie potrafię pojąć jak to się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I małe były ich dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×