Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy diagnoza dziecka upoważnia rodziców do braku reakcji gdy dziecko przegina?!

Polecane posty

Gość gość

Mój szwagier ma dziecko z zaburzeniem ze spektrum autyzmu. Widzę, że pisał ktoś o tym że w przedszkolu był problem z takim dzieckiem tego typu/ A ja mam inne pytanie: czy to, że diecko ma diagnozę upoważnia rodziców do całkowitego braku reakcji lunb odpowiedniego strofowania tego dziecka gdy przegina ostro w kontaktach z innymi?! Kilka przykładów: - dzieciak piszczy bo jest nadwrażliwy na hałasy jak mniemam, ale piszczy straszliwie, że aż straszy inne dzieci wkoło i one płaczą (młodsze). Mamusia i tatuś nic mu nie powiedzieli dosadniej, kilka razy takim tępym tonem cichym żeby przestał, ale nic głośniej, zero konsekwencji i stanowczośći. Jak ja cos takiego widze to noz mi sie w kieszeni otwiera!! Ja nie wrzeszczę na swoje dziecko że az uszy pękają ale ton trochę podnieść czasem chyba trzeba nawet?! Albo zastosowac jakas sankcję w stylu: "bo pójdziesz natychmiast ze mna do domu hjak sie nie uspokoisz". Oni nie robią nic. Jak on coś powie chamskiego, w stylu "wynoscie sie stad, nie chce was!" to NIC mu nie mowia, matka tylko sie czerwieni. Raz jeszcze jak nie mial diagnozy i mial poltora roku to wali u nas plastikowymi butlami dwiema z wodą w podłogę ale tak że aż ciary szły - NIC mu nie powiedzieli. Czasem sobie mysle: jak to dziecko ma byc inne skoro jemu wszystko wolno powiedziec, zrobic, i nikt mu uwagi nie zwroci ze to brzydko czy nieadnie To jest bezstresowe wychowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze nie. jesli nawet dziecko jest zaburzone i jest to psychiatrycznie potwierdzone lub nawet psychologicznie czy neurologicznie, to nie znaczy ze ma sie je traktoac jak sw.krowe. wrecz przeciwnie, brak reakcji i odpowiedniego ukierunkowania dziecka skutkuje postepowaniem zachowan niepozadanych i jeszcze wiekszym spustoszeniem jakie sieje taki ktos (dziecko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlaluna
Mam dziecko z autyzmem,to smutne,tez bylam dyskryminowana,do granic,najlepiej dla ludzi,ktorzy maja zdrowe dzieci,zrobic obozy dla autystow,chyba wiadomo,ze czesto jest bardzo trudno zapanowac nad specyficznymi zachowaniami autystow,czlowiek szlachetny i uczciwy z cechami czlowieczenstwa pomoże,zrozumie spróbuje zrozumiec,zeden rodzic nie chce stwarzac innym dzieciom zagrozenia,trzeba rozmawiac ze zdrowymi dziecmi,ze sa inne dzieci,ja jestem dumna ze swojego dziecka i kiedy piszczalo,tulilam je,kocham eszystkie dzieci,a dorosli sa podli,wredni,zwlaszcza polska mentalnosc opamietajcie sie,wiem,ze teraz wywolalam fale hejtu na mnie,pomimo wszystko pozdrawiam was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ty jesteś chyba tez zaburzona. Bo nie kumasz ze dziecko które ma autyzm czy inne tego typu zaburzenia nie skuma tego ze ojciec , matka czy nauczyciel zwróci mu uwagę .Ono owszem słyszy ale nie potrafi się do tego dostosować. U mojego syna w klasie był taki chłopak i widziałam jego różne zachowania. Rodzice za zebraniach się burzyli dlaczego inne dzieci mają być poszkodowane bo on jest chory ,ale nie było rady na jego zachowania .Jedynie kłasa specjalna a on nie miał orzeczenia i musiał normalnie chodzić z zdrowymi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam z ADHD, córka chodzi do przedszkola. Nie ma z nią problemów. Są inne dzieci nadpobudliwe i to już jest tragedia. Rzucają się na podłogę z wrzaskiem, gryzą kopią i w inny sposób absorbują uwagę. Co na to rodzice? Tłumaczą sobie i innym że to choroba. Dobra może coś jest ale nie znaczy, że tak ma być. Ja swojej muszę co chwilę wymyślać nowe zajęcia. Skutkuje to tym, że angażuję ją w prace domowe (bo pomysłów brak). Pomaga przy rozpakowywaniu zmywarki: wyciąga sztućce, w ogrodzie to ona cały sezon obsługuje podlewanie grządek wężem ogrodowym, zbiera maliny i poziomki czasem pomidorki koktajlowe. Wczoraj jak spadł jej jogurt na podłogę to dałam jej ręcznik papierowy żeby sama wytarła. Zrobiła to ochoczo. Oczywiście musiałam po niej poprawić na mokro ale chodzi o zasadę. Czasem mówi, że nie chce to jej nie zmuszam. Daję wybór. Robię ciasto np kruche, daję jej kawałek do zabawy przy stole. Ona wycina ciasteczka foremkami. No i ma niecałe 3 lata W domu mam przez to niekiedy 2x więcej sprzątania. Kilka razy ugasiła grilla wodą z węża, nie mówiąc o moczeniu siebie i wielu wielu innych przygodach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćlaluna, o nieeee....wiedziałam, że tak będzie, że zaraz trafi się matka tego typu dziecka i zacznie wszystko obracać przeciwko sobie, ze mnie robiuć potwora. Człowieku, czy ktoś tu obraza takie dzieci? Nie! Już jest nawijanie o tolerancji, a raczej jej braku... czyli rozumiem że Twoim zdaniem jak dziecko piszczy i kwiczy bez wyraźnego powodu, bo ma nadwrażliwość, to trzeba to zmilczeć i nawet go nie prosić by się opamiętał? Ty się słyszysz? A co złego mu się stanie jak rodzic powie: "X, nie krzycz, bo dzieci się boją". No co się stanie??? Krzwda mu się stanie?! A nawet jak nie posłucha to co, to znaczy że lepiej w ogóle nie reagować?!! Boże...przecież choćby dla otoczenia warto zreagować, inaczej będzie dziecko traktowane jak otoczenie zobaczy, że rodzice widzą pewne rzeczy i wcale ich nie popierają. Nie chodzi by dziecko jakoś surowo karać ale na litość Boską....ZERO reakcji? "bo to i tak nic nie da"? No proszę cię...mam wrazenie ze matki takichd zieci same sie proszą o tę ich chorobę. Bo geny to nie wszystko, nieodpowiednie wychowanie wzmaga pewne schorzenia. Na sto procent twój brak reakcji mu pomoże, oj na pewno! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam syna z autyzmem wysokofunkcjonujacym i jest swietnie wychowany, nie ma zastrzezen co do jego zachowania.Dlaczego? Bo nie ma taryfy ulgowej i wymagam jak od zdrowego:) Wszyscy terapeuci go uwielbiaja, wszedzie go chca, bo o to zadbalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i właśnie mój szwagier i szwagierka są tacy jak ty, czyli w ogóle nie reagują. N awet nie odezwą się gdy dziecko mówi brzydko do babci czy do gości: "wynoście się!" z jego włąsnych urodzin. Bo on nadwrażliwy, on, trzylatek ma ustawiać ludzi?? Świat stanął na głowie. No chory jest chłopak ale czy to znaczy że ciocie i wujkowie mają sobie pomyśleć, że rodzice akceptują takie odzywki?! Choćby przez szacunek do rodziny wypada dziecku powiedzieć: "Tomku, tak nien wolno". Co się stanie, zemrze od tego? ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 Kobieto, właśnie o to mi chodzi! A dziecko mojego szwagra to mały pępek świata, ustępują mu we wszystkim, nie stawaiają mu granic, wszystkiemu ulegają czego tylko on chce...to jest chore przecież... No jak on ma się nauczyć życia w społeczeństwie? Słabo to wygląda, jeszcze ta bezczelność i złe traktowanie innych dzieci, odpychanie gdy chcą mu coś dać etc. - zero reakcji starych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 no niestety mamusiom (wiekszosci) takich dzieci nie przetlumaczysz, zaraz cie objada od nietolerancyjnych. dzis taka moda. jak mi muslim wysadzi w powietrze polowe rodziny a ja bede ujadac na niego to po prostu jestem nietolerancyjna i czego ja w ogole chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówczynią: tu nie chodzi o stosowanie dotkliwych albo w ogóle kar, ale o to by chociażby lekko zwrócić uwagę, delikatnie, zareagować. A jeśli nie, to przynajmniej powiedzieć osobom będącym w pomieszczeniu, że przepraszamy za dziecka zachowanie, ale ma on taką a taką chorobę - i od razu inaczej ludzie zareagują. Rodzicom, którym brak przysłowiowych jaj by powiedzieć, że dziecko nie robi tego ze złej woli albo którym brak kultury by powiedzieć otoczeniu że to było nieciekawe zachowanie - ja sama zrwróciłabym uwagę. No ale czego spodziewać się po szwagrze i szwagierce...to są ludzie, dla których dulszczyzna jest chlebem powszednim. Taki typ w życiu się nie przyzna że jego dziecko ma jakiś porblem, to są ludzie których poczucie własnej wartości uwarunkowane jest poziomem odczuwania przez otoczenie, że są oni idealnym związkiem, rodziną, rodzicami, a ich dziecko nie ma sobie nic do zarzucenia :/ Do tego o jakiej kulturze ja mówię, skoro oni nie potrafią mojemu męzowi na sms odpisać kilka dni...przecież sms to jest minuta czasu....a nawet 30 sekund

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:36 Przeczytaj moje posty odnoszące się dot ego że brak reakcji rodziców jest brakiem kultury,. nie wydaje mi się żeby egzekwowanie kultury było przejawem zaburzeń psychicznych :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, diagnoza nie upoważnia rodziców do braku reakcji. Chociaż nie chcę tu generalizować- rodzice chorych dzieci nie są jakimiś nadludźmi, świętymi z aureolką nad głową, żeby nigdy nie popełniać żadnych błędów i idealnie wychowywać dziecko. Zwłaszcza jeżeli dziecko wysoko funkcjonuje, nie należy nawet przy nim tłumaczyć jego zachowania tym że ma zaburzenie. Tyle że tu mieszasz dwie sprawy- dziecko piszczy, krzyczy, bo ma realny problem i to jest jego naturalna reakcja. Jest nadwrażliwe, boi się, czasami dźwięki wręcz sprawiają ból, jest zdezorientowane, i nie panuje nad tym. Terapeuta doradza czy i w jakich przypadkach reagować, ale stwierdzenie że piszczy więc jest niegrzeczne/niewychowane jest niepoważne. To tak jakby tobie ktoś powiedział że jesteś niewychowana bo np. płaczesz jak pies ci zdechł, i ktoś by ci tego zabraniał albo próbował za to karać. Rodzice powinni jedynie zadbać o to żeby dziecku ograniczać te przykre bodźce i starać się żeby uczyło się reagować w inny sposób, ale skąd wiesz co robią na terapii? Może mały powoli do tego dochodzi? Krzyk, karanie i dyscyplinowanie z powodu nadwrażliwości dziecka to jedna z gorszych rzeczy jakie można zrobić. Dziecko nie "robi cyrku", nie odstawia scen, tak czuje i tak musi to pokazać. To nie jest kwestia wychowania, tylko terapii! Kwestia problemów dziecka, a nie tego że tak reaguje! Ono też nie jest z tym szczęśliwe. Możesz być pewna że prawie każdy rodzic autysty, w tym ja, usłyszał przynajmniej raz uwagi odnośnie tego jak to bezstrsowo wychowuje, albo porady żeby dać w tyłek to mu przejdzie. Owszem, krzyk może przejdzie, ze strachu, ale nie widziałam jeszcze przypadku klapsa leczącego autyzm... Jeśli chodzi o nieodpowiednie odzywanie się do innych- to już inna sprawa, zakładam że dziecko funkcjonuje na tyle dobrze że ma świadomość tego co mówi. To jest przekraczanie norm społecznych, i nawet jeśli dziecko obecnie tego nie kontroluje (chociaż trzeba nad tym pracować), to nie można tego ignorować. Jak jest mocno sfrustrowane, niech posiedzi gdzieś gdzie ma ciszę i spokój, nawet nie na zasadzie kary jako takiej, tylko chwili na wyciszenie- "złościsz się, ja nie chcę słuchać jak mówisz do mnie brzydko, możesz to robić w swoim pokoju".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:50 No dobrze, ale skąd ja mam wiedzieć, że mam akurat to czynienia z autystą? Tutaj sytuacja jest inna, bo widziałam dziecko wiele razy i w rodzinie już wiadomo co mu dolega. Ale wyobraź sobie takie sytuacje na placu zabaw albo przy zupelnie obcych dzieciach i ich rodzicach. Moje dziecko wpada w szał i co, mam to zignorować, nie powiedzieć mu żeby przestał albo nie odwrócić uwagi? Jesteś śmieszna, ale to typowa cecha matek dzieci z ZA lub innymi tego typu zaburzeniami :/ I tak, ci ludzie mieli rację, przecież wychowujesz bezstresowo. I to do n-tej, bo już nie każe Ci nikt krzyczeć na niego, ae żeby uwagi mu nie zwrócić? bezczelność rodzica wobec osób trzecich. Nie dziwisz sie chyba ze otoczenie ma was za patologię któ©a nie umie dziecka wychowac? Ty bys tak nie pomyślała? skąd mają wiedzieć że on ma ZA, ma to na czole wytatuowane? :/ Masakra, co za tok myślenia.,, A co do odzywek do naszej rodziny, to tu się z Tobą zgodzę, ale tak jak juz wspominałam, nie reagują i nie strofują go za przekraczanie norm społ. Zero reakcji. Przez to wszystko nie mam ochoty się z nimi widywać, cała rodzina się od nich powoli odwraca. I nie, nie dlatego że mają chore dziecko, tylko dlatego, że traktują je jako kogos kto moze zrobic i powiedziec kazdemu wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mała miejscowość pod Jasłem. Do pierwszej klasy chodzi Kamil. Ma zespół Aspergera. Według relacji nauczycielek, dyrektorki szkoły i rodziców innych dzieci – Kamil dezorganizuje lekcje: wstaje, chodzi po klasie, bije nauczycielki i inne dzieci, używa wulgarnych słów. Mama chłopca, zgodnie z zaleceniami psychiatry – NIE CHCE, by jej syn miał indywidualny tok nauczania. Rodzice pozostałych uczniów NIE CHCĄ, by ich dzieci były narażone na zachowania Kamila. Czy jest wyjście z tej patowej sytuacji? " - wstep do powyzszego filmiku Dlaczego babsko NIE CHCE zalatwic mu indywidualnych lekcji skioro nic za to nie zaplaci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat z innego źródła: "Przy aspergerze agresja jest typowym zachowaniem. Takie dzieci na odrzucenie czy nawet drobną zaczepkę reagują bardzo gwałtownie. Nawet osobę którą bardzo lubią/ kochają ( np. matkę ) potrafią skopać, zadrapać, chociaż dopiero przed chwilą ją przytulały."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×