Mojemu facetowi nic się nie chce

Mam problem z partnerem. Ze względu na pracę mamy czas dla siebie tylko w niedzielę kiedy jesteśmy w staniu usiąść spokojnie i porozmawiać. Kiedy pytam czy ma jakieś plany na ten dzień to słyszę ciągle że mu się nie chce nigdzie jechać tylko chce być w domu. Kiedy już gdzieś pojedziemy to tylko po to żeby zjeść w jakiś fast-foodach. Nie ukrywam trochę to męczące. Wczoraj zapytałam go czy pojechałby ze mną na zakupy, to powiedział ze mu się tak daleko nie chce a samej mnie nie puści bo jeszcze na tyle samodzielnie autem nie jeźdzę. Zapytałam więcej czy może się zgodzi ale ja poprowadzę a on poprostu mi potowarzyszy - stwierdził że nie będzie jechał ze mną moim samochodem który się ledwo kupy trzyma. Co mam zrobić?