Mój chłopak obmacuje mnie w miejscach publicznych

Jak w temacie. Gdy jesteśmy sami to mi to oczywiście nie przeszkadza, ale w miejscach publicznych jest to dla mnie krępujące. Na przykład siedzimy sobie na ławce w parku, obok mnóstwo rodzin z dziećmi, a on wkłada mi rękę pod bluzkę, dotyka mnie w kroczu, obmacuje mój tyłek. Gdy ja protestuję on mówi że przecież nikt nie widzi i że on też ma swoje potrzeby. Tym wszystkim sprawia że czuję się jak zwykła dz*wka. Jakby co, to oboje mamy 18 lat.

Też bym się czuła jak d*****.On w ten sposób poniża twoją godność,bo ludzie niestety widzą to i tak właśnie o tobie myślą. Spytaj go czy widzi obok inne pary gdzie chłopak tak się zachowuje. Swoje erotyczne potrzeby trzeba rozładowywać w miejscach intymnych a nie publicznych. Mozna obejmować się ,trzymać za ręce,ostatecznie czasami całować,ale wkładanie ręki pod spódnicę czy za dekolt jest prymitywne ,świadczy o braku kultury i poniżaniu osoby ,której się to robi.Ja na twoim miejscu zerwałabym z nim ,to erotoman i ekshibicjonista ,prawdopodobnie on podnieca się tym,ze robi to publicznie i ,że inni to widzą . Na dłuższą metę tego nie wytrzymasz.

Znaczy ja powiem może tak. Nie ma większego znaczenia, co rzeczeni "inni" o tobie myślą, ale to co ty sama o sobie - już tak. Uważam że powinnaś poinformować go właśnie o tym problemie, o tym, że TOBIE to przeszkadza, więc TY decydujesz, że nie będziecie robić tego publicznie. To twoja decyzja, w pełni w tym wypadku.

Publicznie jest fajnie:)

widocznie mu na Tobie zależy.

Ja też lubię obmacywać pupeczkę ale gołą w łóżku.