Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Outlander1

zwiazek homo

Polecane posty

Gość Outlander1

No tak trochę pragnę się uzewnętrznić w eter, mając po cichu nadzieję, że choć trochę mi ulży. Otóż, poznałem starszego 15 lat ode mnie faceta, był moim pierwszym do którego de facto coś poczułem naprawdę, bo długim czasie bycia samym i walki z własną orientacją. ON był szczery, zaangażowany, długo nikogo nie miał więc czułem zawsze, że jest i się stara. Pisał co dziennie i spotykaliśmy się przez kilka miesięcy regularnie. Wszystko było by idealnie, gdyby nie fakt, że był pracoholikiem bo pełnił ważną funkcję w firmie. Czasami tylko praca się dla niego liczyła, nic więcej, dlatego jeśli się z nim sprzeczałem, czy wypominałem to tylko o to, ale zawsze znajdywaliśmy ten złoty środek. Pojawiły się uczucia, ale jak to w związku homoseksualnym, gdzie trudno o akceptację środowiska, wszystko pozostawało w wielkiej tajemnicy, zwłaszcza, że on z małej miejscowości. Wszystko było dobrze, aż do momentu kiedy nagle zaczął się dystansować. Mniej pisał, to wtedy ja zacząłem częściej. Zrezygnował z wspólnego wyjazdu, tłumacząc się nawałem pracy, faktycznie miał sporo roboty, i ja to rozumiałem, ale coraz trudniej mi było zaakceptować fakt, że nawet nie napiszę nic. Jak pytałem co jest, to odpowiadał, że wszystko w porządku, jego uczucia bez zmian. W końcu się wkurzyłem i też przestałem pisać bo ile można..Było tak z 10 dni braku kontaktu, aż niespodziewanie napisał i spotkaliśmy się po 4 tygodniowej przerwie. Wtedy było z nim znowu fajnie i faktycznie myślałem, że wszystko wróci do normy. Jednak szybko się rozczarowałem. Jak nie napisałem, to on wcale. Znowu już ponad tydzień się nie widzimy. Ja przestałem pisać, bo uznałem, że to zbyteczne skoro osoba zdawkowo odpisuje. Zastanawiam się, czy my wg jeszcze jesteśmy razem. Nie chce mu pisać wyrzutów bo wątpie, że pomogą one. Nie chce też się przymilać. Zastanawiam się, co się dzieje. Po prawie roku razem, nie sądziłem, że on zacznie tak się zachowywać. Zawsze prawy, uczciwy, dobry człowiek, dlatego myśle, że gdyby nie chciałbyć ze mną by mi to powiedział. Nie wiem, czy to przez stres w pracy, czy przełożył obowiązki nade mną. Milion myśli, zero odpowiedzi. Uznałem, że nie będę pisać, poczekam na jego ruch. To już prawie tydzień od ostatniego kontaktu. Wg ciężko mi uwierzyć w jego zachowanie, bo dał się poznać jako wspaniały człowiek i przechodzę ciężki okres. Znajomi karzą go rzucić, ale oni go nie znają. Wiem, że to co robi jest naganne z obiektywnego punktu widzenia, z drugiej strony nikt go nie zna jak ja. W sumie to źle mi z tym, źle mi będzie bez niego też. Postanowiłem poczekać jeszcze trochę, lecz generalnie mieliśmy o wiele lepsze dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znasz go czy może jesteś zaślepiony uczuciami? z mojej perspektywy wygląda to tak, jakby mu na tobie nie zależało, inaczej zabiegałby o to, aby wasz związek przetrwał, nie rozmawianie ze sobą tyle czasu nie powinno mieć miejsca w związku. czy wy w ogóle jesteście parą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Outlander1
No tak, uczucia dwustronne były, to nie była iluzja, czy kłamstwo, dlatego teraz nie rozumiem tego,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×