Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zarabiam tylko 2 tysiace a moj maz 11 tysiecy..to przykre..

Polecane posty

Gość gość
Ciesz się ze nie Ty 2 i On 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie prowo. Takie zarobki i tak nie robią żadnej różnicy w budżecie. Na macierzyńskim odpadnie paliwo, więc de facto będzie nawet więcej pieniędzy. A później zawsze można wynająć opiekunkę- co prawda koszt przerośnie zysk z pracy, ale co tam logika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż zarabia 10 tys/mc, ja 1200 zł.... nigdy nie miałam ani ja ani mąż z tym problemów. Zyjemy z kasy męża, ja pracuję dla przyjemności, jako opiekunka w żłobku, na 3/4 etatu. nie mam zamiary sie przekwalifikowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zaczniesz mieć problemy jak mąż zachoruje albo zamieni cię na lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od chorób są ubezpieczenia. Poza tym przy dużych zarobkach są oszczędności, nieruchomości. Ja też zarabiam mało, pracuję hobbistycznie na 1/2 etatu. Jak będę mieć dość małżeństwa, to bez trudu jestem w stanie zarobić 4 tyś minimum. Może więcej. Standard życia mi się obniży, ale gryźć kamieni nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cleo1976
Ja bym się cieszyła, gdyby mój mąż tyle zarabiał.:) Wyznaję zasadę, że w małżeństwie "nie ma moje, nie ma Twoje-jest NASZE."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczniesz mieć problemy jak mąż zachoruje albo zamieni cię na lepszy model. x równie dobrze mogę ja zachorować albo jego zamienić na lepszy model... chociaż to mało prawdopodobne bo jesteśmy bardzo zgodnym małżeństwem i jeszcze nie spotkałam faceta który by mojemu mężowi do piet dorastał. Żyjemy już tak 10 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moja matka z moim ojcem też żyli jako zgodne małżeństwo. Dłużej niż Wy bo przez 25 lat. Potem ojciec poznał dziewczynę, niewiele zresztą starszą ode mnie i małżeństwo się skończyło. Po podziale majątku matka została co prawda z mieszkaniem i samochodem, ze słabą pracą i wizją groszowej emerytury. Próbowała walczyć o alimenty na siebie (co było naprawdę upokarzające) ale nic nie osiągnęła. Taka dygresja o zgodnych małżeństwach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze mama sprzedac mieszkanie I kupic mniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja matka z moim ojcem też żyli jako zgodne małżeństwo. Dłużej niż Wy bo przez 25 lat. Potem ojciec poznał dziewczynę, niewiele zresztą starszą ode mnie i małżeństwo się skończyło. Po podziale majątku matka została co prawda z mieszkaniem i samochodem, ze słabą pracą i wizją groszowej emerytury. Próbowała walczyć o alimenty na siebie (co było naprawdę upokarzające) ale nic nie osiągnęła. Taka dygresja o zgodnych małżeństwach.... x a moja matka żyje z moim ojcem razem od 40 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja ciotka tyrała 35 lat na dwa etaty, wiecznie jej w domu nie było, trójka dzieci, właściwie chowali się sami. i co? rok brała emeryture i rak...niestety...śmierć. tak że życie różne scenariusze pisze, niech każdy żyje tak żeby teraz i tutaj był szczęśliwy a nie przewidując najczarniejszą przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że różnie się układa, ale zawsze mnie śmieszą osoby, które mówią, że u nich to na pewno będzie dobrze i ich małżeństwo na pewno przetrwa. Szczególnie osoby ze stażem typu 10 lat - czyli bardzo małym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janno

czegos tu nie rozumiem 🙂 zalisz sie ze jestes po studiach i zarabiasz duzo mniej od wlasnego meza ktory nie ma studiow ? to skoro jestes taka dobra to wez ten dyplom studencki do szuflady a wyciag ze szkoly sredniej i marsz do dobrze platnej pracy !!!! a moze to jest tak ze ty po tych swoich studiach tak naprawde masz maly procent wiedzy niz twoj maz po szkole sredniej ??  najlepiej jest zrobic byle jakie studia byle tylko miec upragnionego magistra potem pojsc do byle jakiej pracy i narzekac ...... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja nie mogę znaleźć pracy, a mąż zarabia 4 to dopiero jest dramat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×