Ludzie którzy w dzieciństwie doświadczyli odrzucenia ze strony rodzica, jego

niechęci lub chłodu emocjonalnego nigdy nie nauczą się przyjmować i doceniać ciepłych uczuć ze strony innych. Są jak dziurawe naczynie do którego możesz nalewać ze swojego serca bez końca a i tak wszystko gdzieś wsiąknie i nie zostanie nic.

to raczej wynika z genów tego p********o rodzica niż z jakichś chłódów

Prawda

co za bzdura! Pisze to pewnie osoba, która nie ma o tym pojęcia!

To jest dużo bardziej skomplikowane.

myśle ze to prawda, ja nawet nie potrafie zaufac przyjaciołom a co dopiero komuś w głębszych relacjach ... pomożesz :) ? http://f.kafeteria.pl/temat/f4/jemu-chodzi-chyba-tylko-i-wylacznie-o-seks-a-ja-sie-zaangazowalam-jak-zawsze-p_6865417

Ja taki mam charakter, że daję szansę ludziom, mimo że nie miałam lekko w dzieciństwie. Daję szansę sobie. Inni też są dobrzy, ale już nie będę szukać w drugiej osobie panaceum na moje emocje. Emocje to moja własność i sama to panaceum będę kształtować. Nienawiść, zawiść i chłód całkowicie odpadają. Ja chcę być szczęśliwa. Niestety mam piętę achillesową - że facet mnie zostawi dla ładniejszej, lepszej i to jest pokłosie postępowania mojego ojca, który zdradzał, a potem nas opuścił, bo tak mu było łatwiej, a teraz jest szczęśliwy. Teraz miałam taki związek, że facet mnie nie kochał i leciał na moje koleżanki. Zastanawiam się jakie podejście i myślenie mnie uwolni od tych traum, muszę coś wymyślić dobrego.

Nieprawda i prawda zarazem:). Takie osoby faktycznie bywają bez dna,nie można ich napełnić. Bywają. Te, które pracują nad sobą krok po kroku to zasypują. Ale tylko te,które pracują .