Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kim ja jestem ? zdradziłam

Polecane posty

Ciekawe jak to jest pokochać na nowo kogos , kogo już się przestalo kochac.Z zycia jest to raczej niemożliwe , raczej tylko być może być strach przed zostaniem bycia samym , taka ostatnia rozpaczliwa mozliwosc . Nic już po takich wydarzeniach nie jest lepsze , ani być nie może.Nie uwierzę , ze zraniony człowiek , uwierzy na nowo i przebaczy, chyba , ze człowiek bez charakteru i desperat , bo nic więcej w zyciu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak wiem jak się teraz czuję i kim się stałam, przerwałabym to natychmiast, choć pewnie sama siebie bym nie posłuchała bo przecież od początku wiedziałam, że to nie może przynieśc nic dobrego, a jednak to zrobiłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem czy ja przestałam kochać, jakbyś nas widział uznał byś nas za świetne małżeństwo, czy jestem z nim z desperacji na pewno nie, nie wyobrażam sobie innego życia, choć chwilami myslalam, że mogłabym być z kochankiem... a mąż się nie dowie, tego jestem pewna, no chyba, że ze sobą dłuzej nie wytrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że pisząc z telefonu robi się błędy bo telefon przekręca wyrazy Szczególnie jak się pisze głosowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo z bogiem jest łatwiej, ja jak zaczełam się z nim spotykać, to kościoła unikałam jak ognia, bo przecież jestem zła... a kochanek, twierdził, że jeśli Bóg by chciał inaczej to nigdy by nas ze sobą nie połączył, że stało się cos niewiarygodnego... Nie wiem czy Bóg też stwierdził, że powinniśmy z tym skończyć nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zmień pracę, zacznij wszystko na nowo... on Cię zbajerował, a teraz i tak nie jesteście już nawet kochankami, męża kochasz to nad czym się zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może racja, wysłałam parę CV, ale czuję się tak wypłukana z życia, że nawet nie wierzę, że mogę mieć inną pracę, poza tym w tej czuję się jak w domu, wszystcy pracujemy dobrych parę lat razem i co się rzadko zdarza w pracy jesteśmy jak rodzina, poza paroma nowymi osobami (w tym on)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko sie nie przyznawaj autorko! Zniszczysz sobie i jemu zycie. Dopoki nie wie to go nie zranisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przyznam się, chyba, że będę chciała odejść... bo jak tak żyć... nie wiem czy to kiedyś minie, chociaż ponoć moja wszystko, tak teraz myślę, że ja chyba najbardziej płaczę nad sobą.... że okazałam się zupełnie kimś innym niż myślałam, że jestem... że dałam się zranić kochankowi, bo niby razem ustalilismy, że nic juz między nami nie będzie... ale ja pozwoliłam sobie wierzyć, że nawet jeśli to potrwa chwilę to spotkało mnie coś nizwykłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie porazka. Dlatego jestem ogolnie przeciwnikiem malzenstw w 99% nie wypalaja. Dziwne ze go zdradzilas skoro jest dobry, ale powiem ci cos to nie 1 raz, od tej pory bedziesz zdradzac regularnie. Ja bym chcial wiedziec czy mnie zona zdradza, ale nie po to aby sie zadreczac, ale zebyc przebadala sie, zeby jej kochanek sie przebadal i zeby mi powiedziala to ja tez znajde sobie 2 kobiete i po prostu sie przebadamy i bedzie to bezpieczny seks. To co robisz jest okropne. Narazasz jego zdrowie dla frajdy ale odbierasz mu mozliwosc poznania kogos jeszcze. Czemu nie zrobicie wolnego zwiazku? Powiedz mu o tym moze on tez mysli o innej i gdyby wiedzial ze ty tak zrobilas tez by tak zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pewna, że on nie myśli o innej... tak i to racja to straszne co robię... to jest jakaś porażka z której nie potrafię się wyplątać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz mu to moze pomylsi o innej, zakoncz z nim malzenstwo i pozwol znalezc kogos innego albo wolny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę wolnego związku, chcę jakoś zapomnieć o ostatnich 4 miesiącach.... chcę żeby było jak dawnej... choć czasem/często myślę, że chcę żeby właśnie było tak jak dalej jak przez te 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczymy jak przeżyję te najbliższe 2 tyg. kiedy będę go codziennie widywać... czy będzie wiało chłodem, czy coś się jeszcze wydarzy... idę spać... a on mnie jutro zobaczy z zapuchniętymi oczami... a przecież tak dobrze udaje, że wszystko jest w porządku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto by nie chciał takiego zycia i wilk syty i owca cala .Niech to będzie obustronne zadowolenie partnerow , meza i zony , choć i tego się nie da zrozumieć , no bo jaki sens jest wtedy zycie razem.Mozna podsumować ,ze okazja czyni złodzieja , kto pierwszy ten lepszy , tylko niestety tutaj nie będzie wygranych , tylko sami przegrani. I jedna i druga strona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. czy będzie wiało chłodem, czy coś się jeszcze wydarzy x wiedzialem ze zdradzisz. Ale w sumie czemu to robisz? zdefinuj czego brakuje Ci w mezu co robi albo czego nei robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedynie czego mi brakuje to ekscytacji, z kochankiem miałam ważenie, że rozumiemy się bez słów, zna moje obawy, lenki bo ma tak samo... lubimy spędzać czas w ten sam sposób... że zdradzę jeszcze raz? ja pewnie bym zdradziła, gdyby nie dziwne zachowania kochanka "po" który robił się smutny i oschły jak o tym pogadaliśmy to stwierdził, że on inaczej nie potrafi, a ja mu powiedziałam, że ja nie potrafię tego znieść więc razem ustaliliśmy, że jeśli "po" jest nie fajnie to więcej tego nie zrobimy... czy czułam się z tym dobrze, nie, czuję się z tym wszystkim beznadziejnie i tak jak pisałam nawet nie umiem określić z czym mi źle, z tym, że zrobiłam krzywdę mężowi, że się zmieniłam, że nie ma już kochanka, który stał się dla mnie bardzo ważny bo to nie był tylko sex to było porozumienie dusz... co najmniej tak mi się wydawało... żeby było śmiesznie zanim kochanek stał się kochankiem, a był zwykłym znajomym opowiadałam czasem o nim mojemu mężowi (pozniej już się starałam tego nie robić) i on zawsze mówił, że G. jest zupełnie jak ja, nawet sobie żartował, że bylibyśmy idealną parą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martini84
Wszystko dlatego, że ludzie ubzdurali sobie, że są monogamiczni. Bo ktoś tak powiedział, i tak ma być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dziś nie ma go w pracy... mógł mnie chociaż poinformować, a zadzwonił do mojej koleżanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A) Zmień pracę B) Nie mów mężowi C) Przestań się zadręczać D) Żyjcie długo i szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tak zrobię... i nauczę się być znowu sobą jak to mawiała moja koleżanka- najszczęśliwszą osobą na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem jakimś moralistą, sam grzeszę, ale nie jestem w małżenstwie, nikogo nie zdradzam, choć lubię niezobwiązujacy seks. Gdy byłem w związku, to nigdy nie zdradziłem. Może i nie jesteśmy monogamiczni, ale odnoszę wrażenie, że po prostu coraz częściej szukamy wymówki, obnizamy własne standardy, aby to wszystko jakoś sobie wytlumaczyć i przerzucić odpowiedzialność na coś innego. Ale przyznam się, że po lekturze tego wątku, to aż brzuch mnie rozbolał - może dlatego, że sam byłem zdradzony kiedyś. W każdym razie, to czysty egoizm z Twojej strony, niczym małpa, która trzyma się gałęzi, zanim dobrze nie złapie drugiej. A w między czasie facet nieświadomy, traci czas na kogoś, kto cały czas mysli czy kochanek napisze, kocha i etc. Pozwól facetowi też zbudować własne szczęście, utraconego z Tobą czasu nie odzyska, to jest nie fair, że Ty sobie budujesz gniazdko, a on robi za opcję bezpieczeństwa. Z drugiej strony, co to świadczy o Tobie? Dobrze się czujesz jako człowiek? Wiem, że żyjemy w czasach moralnie zgniłych, wiele wpisów jest wręcz zachęcających: "Zdradziłam i nie żałuję.. etc" Szukanie poklasku wśród takich osób nie jest rozwiązaniem i zawsze zastosuj zasadę lustra - dobrze byś się czuła, gdyby to wszystko wydarzało się z drugiej strony - gdyby to mąż przeżywał i myslał o kochance, a Ciebie trzymal nieco z braku laku. Problem jest, że ty nawet nie angażujesz się w naprawę związku - facet sam się określił, że nie odejdzie od żony, a Ty wciąż drążysz temat, zamiast zrobić z własnego życia coś wartościowego, a nie ubierać w górnolotne słowa Twoje uczucia względem kochanka, których adresatem powiniem być mąż. Dla mnie najuczciwiej byłoby odejść albo ostre cięcie znajomości z kochankiem, ale zdecydowanie, nie takie, że jedną nogą jesteś w przedpokoju a drugą na korytarzu, zrywasz, zmieniasz robotę, kasujesz numer - przynajmniej obronisz resztki przyzwoitosci - i nie dlatego, czy ktoś się dowie, po prostu sama o sobie pomyślisz lepiej. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dobrze się czuję jako człowiek ? NIE ! czuję się ze sobą jak dno totalne. I to jest w tym wszystkim najgorsze, zawsze dbałam o innych wręcz czasem zapominając o sobie, taki trochę typ, altruistki, G. zanim to się wydążyło uważał, ze całą swoją energię wkradam w układanie idealnego świata z tym, żeby wszystkim było dobrze. Myślę, że mąż byłby mi w stanie to wybaczyć, gdyby wszystko było jak dawniej... Myślę jak głupio i egoistycznie to zabrzmi, że dla mojego męża byłam spełnieniem marzeń, miałam wszystkie cechy, których on pragnął i do tego każdy kolega mu zazdrościł jego prywatnej Angeliny (tak mnie porównywali), a okazałam się nikim... osobą, która nic sobą nie reprezentuje i zamiast wszystko ładnie zakończyć użala się nad sobą i nawet jeśli nie chce całą sobą tęskni za tym co ją łączyło z kochankiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Angelina, altruistka, świetna żona, córka, pracownik, dobre życie. To po co Ci to było ?? skoro było świetnie, nie rozumiem po co to psuć skoro działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem po co ? dlatego może właśnie mam taki problem ze sobą... najgorsza jest nie wiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KsioncChrabonszcz
Najgorsza jest niewiedza a chcesz starego w chu/ja robić, że ma porządną żonę. Chcesz zasypiać i budzić się u jego boku nie zasługując nawet na to aby spać w jego nogach? Chcesz mu życie marnować aby żył z ku/rwą pod jenym dachem? Wyobraź sobie, że rodzisz dziecko, wychowyjesz, oddajesz mu co masz a ono dorasta i wyrzeka się Ciebie dla chwili zabawy. Jak się wtedy czujesz? Sku/rwiłaś się dla chwili odskoczni, rozrywki, zabawy. Wbiłaś nóż w serce kogoś komu to serce bije dla Ciebie. Bardziej już nie można kogoś upokorzyć, zniszczyć niż tym co zrobiłaś. Nic nie może być dla Ciebie usprawiedliwieniem. Jesteś najgorszym co mu się przytrafiła w zamian za uczucia do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dokładnie tak jak czujesz jesteś dnem dlatego ,że zdrada to najgorsza rzecz jaką w życiu można zrobić . A konsekwencje tego będziesz ponosić całe zafajdane właśnie przez ten postępek życie . Jeszcze jesteś przy mężu ale już nie z nim . Jeszcze się szamoczesz ale już wiesz , że twoje życie twoje małżeństwo to porażka . I tak jest i tak będzie , bo taką cenę płacimy za zdradę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Pablo 55. Mądry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:13 podpisuje się obiema rękami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda może zaboleć: - nigdy nie kochałaś swojego męża - powinnaś wziąć rozwód przed seksem z kochankiem - jak wzięłabyś rozwód i zażądała tego od kochanka, zobaczyłabyś kim jest i że nic dla niego nie znaczysz... Umawiaj się z nim dalej, z zaznaczeniem że żadnej bliskości i seksu już nie będzie. Zobaczysz czy będzie chciał takiej znajomości. Facet zrobił z ciebie żywy worek na spermę. Taka jest prawda. Wszystko co robi i mówi to gra i fałsz. Nie ma odwagi zostawić żony, jest śmieciem życiowym. Ale - nie wszyscy faceci to świnie.. Życzę odzyskania rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×