Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pocieszcie mnie proszę :( Mój chlopak wyjezdza za granice i nie zaproponowal mn

Polecane posty

Gość gość

zebym z nim pojechala :( Spotykamy sie juz 3 lata, on nie mogl znalezc pracy w swoim zawodzie w kraju. Teraz pojechal do pracy na 4 miesiace za granice. Mial pojechac na trzy i zaraz wrocic. Teraz sie dowiaduje, ze znow wyjezdza wiosna, pewnie znow na pol roku :( I nawet nie mowi, ze chce mnie ze soba zabrac... Podlamalam sie tym bo zalezy mi na nim. Teraz moze wroci, ale pozniej znowu wyjedzie i to moze juz na zawsze... A mnie na nim zalezalo. Strasznie jest mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie traktuje Cie poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie oszukuj się, gdyby mu zależało to by Ci zaproponował wspólny wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem wlasnie :( Na poczatku myslalam, ze ok, wyjedzie na te 3 miesiace i wroci- to nie ma sensu i tak zebym z nim jechala i rzucala prace na te 3 miesiace. A tujego wyjazd sie teraz przedluzyl i na wiosne prawdopodobnie znowu jedzie :( jesli na wiosne mi tego nie zaproponuje to juz w ogole bedzie koniec, a to byly 3 lata, ja juz nie jestem najmlodsza bo mam 29 lat, wiec poswiecilam dla niego sporo czasu, a poza tym to bardzo mi na nim zalezy i ciezko mi to jakos przyjac do wiadomosci, ze to sie byc moze rozpadnie, no ale wiadomo, ze nie bede go blagac ani nic w tym stylu bo to tez by bylo ponizajace, ani sie napraszac zeby mnie zabral :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak wyjedzie znow w przyszlym roku, to ja zaczne sobie szukac kogos innego bo lata mi lecą, nie chce zostac starą panna, a jeszcze kilka lat i juz moge miec powazny problem zeby kogos poznac, juz teraz moge miec problem choc jestem niebrzydka. Strasznie mnie to doluje bo samotnosc na dluzsza mete bylaby okropna dla mnie. A najgorsze, ze jeszcze na zadnym facecie chyba mi tak nie zalezalo jak na nim, a jemu jak widac nie zalezy az tak bardzo na mnie :( Teraz wroci na jesien i zime to zobaczymy jak to sie dalej ulozy, ale jak znow wyjedzie i nie pomysli o mnie to juz zupelnie jest bez sensu :( A najgorsze, ze ja stracilam wiare w tym momencie, ze jeszcze kiedys sie zakocham z wzajemnoscią, no strasznie sie teraz czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację i tak właśnie zrób. Mam parę takich znajomych i właściwie słowo para powinnam wziąć w cudzysłów. On jeździ za granicę na kilka miesięcy,wraca na dwa -trzy tygodnie (do niej) i jeżdzi znów. Jak przyjeżdża to wiadomo,żyją jak kochająca się para,jadą na zakupy, spędzają czas razem ale ona chodzi w tym czasie dalej do pracy i w sumie i tak krótko się widzą. On jeśzcze odwiedza znajomych,wiadomo jak to jest. Do czego zmierzam? U nich to trwa już 10 lat!!! Nie mają ślubu.. W dodatku, znajomy który jeżdzi tam razem z nim wygadał się na imprezie,że ona naiwna jest bo on tam ma drugą kobietę i DZIECKO,, Włoszkę jeździ do Włoch) Ona mieszka u ojca,on właściwie u matki pomieszkuje. Jej to pasuje bo musi opiekować się ojcem i nie może mieć dzieci ale czy takie coś pasowałoby tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widzę na co dzień takie rodziny, gdzie mamy z dziećmi tu a tata z doskoku. Żadne to życie, żadne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim wieku jest albo ślub albo rozstanie, zacznij już teraz kogos szukać, nie ma sensu czekać na kolejny wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze by mi nie pasowało :( Nie wyobrazam sobie dalej sie z nim spotykac kiedy by tam kogos poznal. Narazie jestem prawie pewna, ze nie poznal bo rozmawiamy czy piszemy do pozna wieczorem, wiec raczej z nikim ich nie spędza, niby mowi ,ze teskni, ze sie nie moze doczekac naszego spotkania, ale co z tego, no fajnie, ciesze sie ze przyjedzie na jesien i zime - a przynajmniej mam taka nadzieje ale to taki zawod gdzie pora roku ma znaczenie wiec moze i tak- ale juz mowil wczoraj, ze jesli nie znajdzie niczego w Polsce to znow pewnie pojedzie na wiosne, np i co , pobedzie tutaj 3 miesiace i znow wyjedzie na pol roku ? :( To to sie rozpadnie smiercia naturalna wtedy. Jeszcze nic nie mowi zebym ja z nim pojechala co jest tez dolujace, nie wiem, moze przez zime mi to zaproponuje, a jesli nie to ja sie po prostu poddaje i zaczne szukac kogoś innego bo jednak najmlodsza juz nie jestem i musze sie z tym juz troche spieszyc, a nie chce byc samotna. Ale wiazalam przyszlosc z nim bo mi na nim zalezalo, no ale skoro on wybiera inna droge to co mam zrobic :( Nie chce go przekonywac zeby mnie zabral ze soba, alborobic mu pretensji, ze jedzie bo to nic nie da pewnie bo wiadomo, ze ultimatum dziala zle. Nie wiem, zobacze przez zime jak to bedzie, czy zaproponuje mi tam zamieszkanie, ale wczoraj jak mi powiedzial ,ze zostaje tam kolejny miesiac, a pozniej planuje ejszcze wyjazd w przyszlym roku to jakos zwatpilam w to wszystko w tym momencie, podlamalo mnie to bardzo bo juz przez te 3 miesiace tak bardzo za nim tesknie, myslalam, ze tak jak obiecywal wroci, ze to szybko zleci, ale to juz jest dla mnie dlugo... Myslalam, ze mu na mnie zalezy tak szczerze mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty się zacznij już za nowym oglądać. Na razie niezobowiązujące randki, ale spróbuj po prostu poznawać facetów. W razie czego jak twój wróci i będzie cacy to po prostu urwiesz te niezobowiązujące kontakty. On Cię olał, zostawił, Ty nie płacz tylko korzystaj. Rób wszystko czego z nim nie mogłaś. Znajdź radość życia Naucz się być szczęśliwa sama ze sobą a nie w związku z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest dużo takich małżeństw które tak funkcjonują, nawet wiekowych ludzi którzy mają wnuki. Np. moi teściowie. Teściu pracuje za granicą. Przyjeżdża kilka razy do roku na 2 tygodnie i tak to się kręci. A może twój chłopak nie proponuje ci pracy tam ponieważ ty masz pracę tu. Skąd on ma wiedzieć że ty jesteś skłonna ją rzucić. On to inaczej postrzega bo pracy nie mógł tu znaleźć, zaznał bólu bezrobocia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się,że by Ci nie pasowało. Żadnej kobiecie by nie pasowało. Mojej znajomej to lata, że on ma inną kobietę. Mówi, że najważniejsze że, cytuję ''wraca do niej'' echh....Ty musisz się z nim poważnie rozmówić. Mmyślę,że on nie porusza tematu zabrania ciebie ze sobą bo może uważa, że ty na niego chcesz czekać. Kiedy następnym razem będzie rozwodził się na temat wyjazdów wejdz mu w słowo i zaatakuj ''Gdzie ty w tym wszystkim widzisz mnie'' Wyobrażam sobie jak cię dołuje to,że nie uwzględnia ciebie w tych planach, nie pyta o zdanie...gdyby traktował poważnie to właściwie byłoby to pierwsze co zrobi. Ale to może tylko domysły i męski brak omyślunku. Dla niego może być oczywiste,że jesteś,czekasz więc musisz mu zasygnalizować,że czujesz niepokój i zaytać na czym właściwie stoisz. Niech się jakoś określi bo ty też musisz wiedzieć co robisz. Nnie jesteś Fioną czekającą na Shreka. ;0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:37 Ja sie zgadzam z tym wpisem. Nie warto się poświęcać dla facetów, szczególnie typów olewusów. Oni i tak tego nie docenią. Spotka cię tylko dalsze olewactwo. Nie myśl też że jak wyjdziesz za niego za mąż to byłoby fajne życie. Nie byłoby. Nie warto mieć jakichś idei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:41- moze i są takie malzenstwa, ale najgorsze, ze dla mnie te 3 miesiace to juz bardzo dlugo, ale pocieszalam sie, ze zaraz przyjedzie i juz tutaj zostanie :( NIe wyobrazam sobie takie zwiazku na dluzsza mete zreszta... I tak juz sie czuje samotna, a co będzie potem jak wyjedzie na pół roku? No chyba, ze jednak mi zapropouje ten wyjazd razem, ale trace na to nadzieje Widac, ze narazie za mna teskni, ale boje sie ze za jakis czas bedziemy sie kontaktowac coraz rzadziej i rzadziej, az w koncu sie to rozleci tak na odleglosc. Jeszcze taki zwiazek na odleglosc gdzie widujemy sie raz na tydzien , dwa bym mogla jakos przebolec, ale nie widywanie sie po kilka miesiecy to juz za duzo dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście razem trzy lata i nie rozmawialiscie o przyszłości? Jak On to widzi? Czy chce łączyć z Tobą swoją przyszłość? Jak ona ma wyglądać? Takie rozmowy są nieuniknione w związku. Jesteście przecież dorośli i na dłuższą metę musi się kiedyś taka rozmowa odbyć. Po prostu zapytaj i określ swoje oczekiwania. Może jemu zależy tak samo jak Tobie, tylko bezrobocie zmusza Go do wyjazdów. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Czego się boisz? Sama widzisz bezsens takiego typu relacji, więc jasne określenie waszej przyszłości tylko rozwieje Twoje wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze kilku facetow w tym roku mi proponowalo randki, zaczepialo, ale bylam taka w niego zaptrzona, ze im odmawialam, moze niepotrzebnie? Strasznie sie z tym czuje, ze tak malo dla niego znacze, ze ot tak beztrosko sobie wyjezdza za granice, ja rozumiem ,ze tutaj nie moze dostac pracy, ale moglby cos przynajmniej mowic o wspolnym wyjezdzie, a on narazie nic. Tyle ,ze mowi mi jak to za mna teskni, tylko co z tego w tym momencie skoro to i tak jest skazane na porazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego nie porozmawiasz z nim w prost?! Faceci czasem nie mówią o tym, o czym mają w głowie... Czasem wystarczy długa, szczera rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawialismy o przyszlosci, on mowil ze chcialby ze mna spedzic przyszlosc i snul plany na nią, ale teraz to nie wiem jak on to sobie wyobraza... Porozmawiam z nim jak on to sobie dalej wyobraza, ale tez nie bede go zmuszac do niczego bo to jego wybor w koncu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz muszę wyjsc, ale jeszcze popoludniu cos napiszę bo mam dola strasznego przez to i sie prawie zalamalam :( Dziekuje, ze mnie pocieszacie bo ciezko mi z tym teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od naszego pocieszania on i tak sie nie zakocha w tobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna rada to szczera poważna rozmowa. Tak jak tu z nami wywal mu wszystko co w tobie siedzi. Nie pocieszenia potrzebujesz a twarej głowy. Na 70% on nie pomyślał o tym by swoje myśli ubrać w słowa. Jest spokojny bo dla niego wszystko jest ok i założe się ,że jak pogadacie będzie mocno zdziwioy czym ty się martwiłaś i jak mogłaś go podejrzewać o cokolwiek.Faceci tak mają niestety. Prośby nie pomogą ale jak hukniesz co ci lezy na sercu to inaczej zaśpiewa ptasiek ;-) głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja i mój mąż byliśmy na studiach (to było dawno temu) to wynikła taka właśnie sytuacja że zabrakło mu kasy na studia i myślał o rocznej dziekance i rocznym wyjazdzie i nawet odbył ze mną rozmowę na ten temat, co ja o tym myślę. Ostatecznie nie wyjechał z dwóch powodów. Pierwszy był taki że dla mnie sprawa była jasna i przedstawiłam ją wprost. Wyjazd na 2 miesiące we wakacje toleruję i jestem skłonna czekać te 2 miesiące na jego powrót, ale roczny wyjazd powiedziałam to jasno jest dla mnie wystarczająco długim czasem byśmy stali się sobie obcy i żeby nie myślał sobie że ja będę czekać. Tu dodam od siebie że twój chłopak mówiąc że wróci za 3 miesiące troche mota sprawe i ściemnia bo co to za powrót skoro za jakiś czas znów wyjedzie. Ja bym chyba nie potrafiła tak milczeć w tym temacie. U mojego męża o decyzji zaważyły jeszcze złe obserwacje wśród znajomych. Otóż dziewczyna jego bliskiego kolegi też wyjechała za granicę niby na jakiś czas a potem tam znalazła sobie faceta i już nie wróciła. I mąż zaczął przez ten przypadek alergicznie traktować takie wyjazdy. Hehe chociaż raz to kobieta może w/y/d/y/m/a/ć faceta a nie odwrotnie. Żeby było śmiesznie to identyczna sytuacja po latach spotkała jego brata. Dziewczyna wyjechała za granicę niby na jakiś czas a potem już nie wróciła i tam jeszcze znalazła sobie faceta. To teraz mąz mnie już nigdy nie puściłby za granicę. Hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozląka nie sprzyja budowaniu czegokolwiek. Jak wyjeżdźać to raem albo wcale. To naukowo udowodnione, że już dwa tygodnie rozłąki i brak kontaktu fizycznego, w tym też seksu ;-) osłabia więź między bliskimi ludźmi. Albo rybki albo pipki. Uczuć nie odkłada się na kiedyś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×